Niekontrolowana ani nieregulowana żadnymi egzekwowalnymi przepisami działalność sieci handlowych w Polsce to jedna z największych zagadek III RP. Dlaczego dopuszczono do takiego rozrostu sieci handlowe? Dlaczego kilkudziesięciu ludzi decyduje o tym, jak wygląda rynek spożywczy w Polsce, a w efekcie ile mogą zarobić przetwórcy, a następnie dostawcy surowców – mięsa, mleka, zbóż?
– Do najstarszych grzechów sieci handlowych należy odraczanie terminów płatności – mówią nam anonimowo przedstawiciele przetwórców. – W umowach zapisany jest miesięczny termin zapłaty, a markety płacą często po 3 miesiącach lub później. Bardzo groźną dla dostawców praktyką jest tzw. terminowanie produktów. Pod koniec 2019 r. mieliśmy przykład, kiedy jedna z sieci nie odbierała produktów w ogóle, choć trafiły one do jej gazetki reklamowej. Wielu producentów musiało zutylizować produkty za 100–200 tys. zł. Umowy są skonstruowane w ten sposób, że dostawca musi zabezpieczyć tzw. stany magazynowe. A sieć nie musi towaru odebrać.
Albo się sprawdzi, albo nie
Terminowanie produktów wiąże się z przygotowywaniem przez pracownika sieci handlowej progno...