Rolnictwo 4.0 napędza sprzedaż – rośnie zainteresowanie technologią
Okazuje się także, że na rynku pojawiło się zapotrzebowanie na solidne, proste i wytrzymałe maszyny, które nie są wyposażone w złożone układy regulujące i rejestrujące jej pracę i parametry.
– Rok 2024 z pewnością nie należał do rekordowych, jeśli chodzi o wielkość sprzedaży, ale możemy go ocenić jednak jako stabilny. W tej chwili faktycznie obserwujemy ożywienie, jeśli chodzi o sprzedaż maszyn z rozwiązaniami rolnictwa 4.0. Wiele takich zestawów sprzedajemy i montujemy. Ten wzrost zainteresowania jest istotny. Jeśli zaś chodzi o ciągniki, to nie widzę szczególnej zmiany w porównaniu do ubiegłego roku – mówi Aleksandra Piotrowska, prezes firmy ZipAgro z Kurzejewa w powiecie świeckim.
Nowe trendy w zakupach ciągników i maszyn siewnych
W przypadku traktorów pewien wzrost sprzedaży miał miejsce pod koniec ubiegłego roku, o czym świadczy ilość dokonywanych wtedy rejestracji nowych maszyn. W segmencie maszyn uprawowych i siewników notowany jest zwiększony popyt na urządzenia precyzyjne, dobrze wyposażone i posiadające systemy elektroniczne, które mogą być objęte unijnymi dotacjami.
– Faktycznie, te maszyny z zakresu rolnictwa precyzyjnego zaczęły się dobrze sprzedawać, ale my jednak w ZipAgro zdecydowaliśmy się także wyjść naprzeciw klientom, którzy nie mają potrzeby kupowania złożonych i rozbudowanych maszyn. Do naszej oferty dołączyła niedawno marka Helagro. Rozpoczęliśmy z nią współpracę ze względu na to, że ma bardzo ciekawą propozycję maszyn dla gospodarstw, które nie dysponują dużymi areałami. Nasza firma bardzo mocna związana jest z marką Horsch. Ma ona w swojej ofercie maszyny złożone o znacznych szerokościach roboczych. Dzięki uzupełnieniu oferty o maszyny polskiej firmy Helagro, mamy teraz urządzenia, które będą mogły pracować u klientów, którzy kupują u nas mniejsze ciągniki serii Farmall czy Vestrum – informuje Aleksandra Piotrowska.
Najpopularniejsze ciągniki 2024 – Puma, Vestrum i nowy Farmall C
ZipAgro jako autoryzowany diler informuje, że na terenie działania firmy niezmiennie największą popularnością cieszy się ciągnik Puma 150. Od ubiegłego roku wzrasta zainteresowanie rolników modelem traktora Vestrum 120. Jest on uznawany przez niektórych klientów firmy jako optymalne rozwiązanie ze względu na swoje gabaryty oraz oferowaną moc.
– Są gospodarstwa, gdzie traktor ten pełni rolę głównej maszyny. W tym roku liczymy na nowość i że zaczniemy sprzedawać pierwsze modele ciągnika Farmall C w nowej odsłonie i stylistyce. Początek roku był spokojny, ale my pracujemy nad tym, aby mieć bezpośredni kontakt z rolnikami. Prezentujemy im wtedy praktyczne możliwości maszyn, które oferujemy i przy okazji zachęcamy do inwestycji – mówi Aleksandra Piotrowska.
Pod koniec kwietnia firma ZipAgro zorganizowała w miejscowości Budyń w gminie Bukowiec Expert Day. Było to wydarzenie dedykowane rolnikom, podczas którego prezentowane były opryskiwacze i maszyny uprawowe. Pracowały one z modelami ciągników między innymi Optum 300, Puma 200, Vestrum 120.
Agregat KBO od Helagro – wytrzymałość i prostota konstrukcji
Firma Helagro zaprezentowała agregat do uprawy bezorkowej KBO o szerokości roboczej 2,5 m. Maszyna występuje w szerokości 2,7, 3, 3,5 oraz 4 m w wersjach sztywnych oraz składanych hydraulicznie. Największe wersje mają 4,2 i 5,4 m szerokości roboczej.
– KBO to bezorkowiec na siedmiu redlicach, które stanowią jego elementy robocze. Za nimi znajduje się rząd talerzy rozgarniających ziemię a na końcu doprawiający wał daszkowy o średnicy 600 mm z systemem czyszczącym. To co go wyróżnia na rynku, to przede wszystkim konstrukcja. Zastosowane zostały dwie podłużne belki, w których zostały wypalone otwory. Wszystkie trzy poprzeczki, które trzymają zęby są w całości przepuszczone przez belki. Nie zostały one dospawane do czoła. To tej maszynie daje przewagę, ponieważ konstrukcja stanowi monolit i jest solidna – mówił podczas Expert Day Tomasz Wyciszkiewicz, właściciel firmy Helagro.
Zaawansowana regulacja i trwałość – detale techniczne KBO
KBO w standardzie ma montowane redlice napawane z dziobem o podwójnej długości. Element jest wytrzymały. Dodatkowo na wyposażeniu znajduje się kierunkowa odkładnia zabezpieczona na podwójnej sprężynie. Sekcję roboczą stanowi także rząd talerzy zagarniających montowany na piaście bezobsługowej, która nie wymaga smarowania.
– Rząd talerzy montowany jest na pięciu śrubach. Regulujemy go wraz z wałem doprawiającym poprzez układ hydrauliczny oparty na dwóch siłownikach. Oprócz tego mamy niezależną mechaniczną regulację. Dzięki temu możemy zmieniać głębokość pracy talerzy w zależności od charakterystyki pola, na którym pracuje maszyna.
Bardzo ważnym rozwiązaniem jest regulacja skrajnych talerzy po lewej i prawej stronie. Można je tak ustawić, aby nie tworzyły się po bokach bruzdy a pole po przejeździe było optymalnie wyrównane. W tym modelu jest zastosowany wał daszkowy. Możemy naszego bezorkowca wyposażyć we wszystkie wały dostępne na rynku zarówno pojedyncze, jak i tandemowe – informował Tomasz Wyciszkiewicz.
Opryskiwacze Leeb – nowoczesność w ochronie roślin
Podczas pokazu pracy maszyn została zaprezentowana szeroka oferta rozwiązań firmy Horsch w dziedzinie ochrony roślin. Rolnikom przedstawiony został opryskiwacz Leeb 3 AX. Jest to prosta maszyna przeznaczona także dla średnich gospodarstw, jednak wyposażona w rozwiązania z zakresu programu rolnictwa 4.0. Maszyna wyróżniała się systemem ciągłego mycia. Nie miała układu cieczowego składającego się z jednej pompy. Na wyposażeniu znalazły się dwie niezależne. Dzięki temu proces mycia opryskiwacza z pozostałości resztek cieczy odbywa się bardziej wydajnie.
Opryskiwacz wyróżniał się także układem aktywnego poziomowania belki Boom Control. Belka zawieszona była na jednym punkcie a cały układ poziomowany był siłownikami hydraulicznymi. Producent zrezygnował z wykorzystywania sprężyn, odciągów i odbojów. Rozwiązanie pozwala pracować na niskich wysokościach.
Boom Control to także automatyczne prowadzenie belki w celu utrzymania możliwie najniższej wysokości roboczej, w tym również przy dużych prędkościach na płaskim lub lekko pagórkowatym terenie. Belka jest prowadzona pewnie i stabilnie, nawet na wysokościach wynoszących mniej niż 50 cm nad opryskiwaną powierzchnią. Rozwiązanie pozwala na minimalizację zjawiska znoszenia cieczy roboczej. Belka przystosowuje się do terenu za pomocą dwóch ultradźwiękowych czujników i jest całkowicie niezależna od pojazdu.
Siła maszyn Horsch – samojezdne opryskiwacze i agregaty na pokazie
Firma Horsch zaprezentowała także większy opryskiwacz zaczepiany Leeb 5 LT.
– AX nie jest maszyną prostszą względem maszyn konkurencyjnych, które są na rynku. Ona jest maszyną mniej złożoną względem tego, co oferujemy jako firma Horsch. Grupa opryskiwaczy klasy premium zaczyna się właśnie od modelu LT. Możemy w nim zastosować między innymi automatyczne rozkładnie belki. Wystarczy przytrzymać jeden przycisk, aby maszyna cały proces odblokowania, unoszenia i rozkładania poszczególnych części belki realizowała automatycznie podając operatorowi informację po zakończeniu procesu.
Podobnie jak w opryskiwaczu AX także i LT ma system mycia, z tą różnicą, że jest on bardziej złożony. Pompa główna służąca do oprysku i napełniania ma wydajność 600 l. Ta wspomagająca zaciąganie i prowadząca mycie czystą wodą jest membranowo-tłokowa o wydajności 135 l. Nasze opryskiwacze mają podobny system poziomowania. Są zawieszane na jednym punkcie – tłumaczył Paweł Miś, specjalista produktowy w firmie Horsch.
Przechył w modelu LT jest kontrolowany przez dwa siłowniki i układ czujników. Poziomowanie pozwala uzyskać lepszą równomierność oprysku. Belka przemieszczając się w górę i w dół nie utrzymuje prawidłowej wysokości. W takich warunkach kropla nie spada pionowo tylko ze względu na prędkość jazdy kieruje się w dół po ukosie. Wahania belki powodują, że ciecz opada nierównomiernie.
– W maszynach Horsch belka utrzymując stałą wysokość daje gwarancję równomierności pokrycia. Dodatkowo utrzymując belkę nisko względem opryskiwanej powierzchni, możemy zagęścić ilość dysz oraz wyraźnie zmniejszyć znoszenie cieczy – mówił Paweł Miś.
Pokaz pracy został uzupełniony przedstawieniem możliwości samojezdnego opryskiwacza Leeb 8300 PT. Obecne były także maszyny uprawowe: agregat Joker 6 RT oraz potężny Fortis 9 AS, który pracował z gąsienicowym ciągnikiem Quadtrac 715. Rolnicy po raz pierwszy mogli także zobaczyć nowy polski agregat do uprawy bezorkowej Cross II wyprodukowany przez firmę Unia.
Tomasz Ślęzak
