Brakowanie krów jest na tyle małe, że Mateusz Gindera sprzedaje nadmiar jałówek cielnych, co stanowi dodatkowe źródło dochoduAndrzej Rutkowski
StoryEditorReportaż z gospodarstwa

Ma tylko 30 ha na 120 sztuk bydła. A doi więcej mleka niż duży hodowca

25.06.2025., 16:00h

120 sztuk bydła, w tym prawie 60 krów, utrzymać na 30 ha to nie lada sztuka, która udaje się Mateuszowi Ginderze, naszemu wiernemu Czytelnikowi, który „Tygodnik Poradnik Rolniczy” prenumeruje od 20 lat. Jest to jedyna gazeta rolnicza, jaką ma w domu, a to za sprawą tego, że jego zdaniem to nasza redakcja jest najbliżej spraw zwykłych rolników.

120 sztuk bydła na 30 ha – jak to możliwe? Rolnik z Wielkopolski pokazuje, że się da!

Jeszcze bardziej imponuje produkcja mleka uzyskiwana w przeliczeniu na jeden hektar, a jest to prawie 20 tys. litrów mleka. Wszak rocznie do SM Mlekovita – Zakład w Kościanie, rolnik dostarcza od 550 do 600 tys. litrów białego surowca, przy średniej wydajności liczonej z oceny na poziomie 10 500 kg mleka.

Areał jest mały, bo ciężko dokupić ziemię, trudno też wydzierżawić, bo czynsze dzierżawne dochodzą do 4 a nawet padły kwoty 5 tys. zł za ha rocznie. Nie ma szans, aby to się zwróciło. Nawet przy dość dochodowej jak na rolnictwo produkcji mleka i stabilnej cenie, jaką wypłaca duża Mlekovita. Ziemie u nas są dość ciężkie, gliniaste, o dobrej retencji, a więc odporne na okresy bez opadów. Dobre plonowanie zielonek pozwala nam na samowystarczalność pod względem kiszonki z kukurydzy i sianokiszonki z traw. Uprawiamy tylko trawy i kukurydzę. Całość pasz treściwych dokupujemy, tak samo słomę i wysłodki buraczane – przyznał Mateusz Gindera.

image
Rozbudowa i modernizacja obory w 2014 roku pozwoliła na wdrożenie systemu wolnostanowiskowego
FOTO: Andrzej Rutkowski

Pasza tylko dla najlepszych. Jak sprawdza się stacja paszowa?

Krowy otrzymują dwa rodzaje granulowanej treściwej paszy pełnoporcjowej z De Heus. Pasza o wyższym 30-procentowym poziomie białka trafia do paszowozu, a bardziej energetyczna o zawartości 25% białka zadawana jest na stacji paszowej jako premia dla najwydajniejszych sztuk będących w szczycie laktacji.

Stado jest jeszcze zbyt małe, aby dzielić krowy dojne na grupy żywieniowe, dlatego różnicujemy dawkę za pomocą stacji paszowej. Dzięki temu dawka na stole paszowym nie musi być tak bogata w składniki pokarmowe i krowy kończące laktację nie zapasają się. Natomiast te w szczycie laktacji dostają dodatkową porcję paszy treściwej na stacji paszowej, utrzymują wysoką krzywą laktacji i nie wpadają w ujemny bilans energetyczny – wyjaśnił Mateusz Gindera.

image
Stacja paszowa pozwala na różnicowanie dawki żywieniowej wśród krów dojnych
FOTO: Andrzej Rutkowski
Pozostało 69% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. lipiec 2025 16:35