Nowoczesna obora marzeń: Jak młodzi hodowcy zrealizowali ambitny plan?
Młodzi hodowcy – dostawcy mleka do SM Mlekovita – Oddział w Lubawie, użytkują bowiem nowoczesną, w pełni zautomatyzowaną oborę, wyposażoną w szereg rozwiązań ułatwiających codzienną pracę i wpływających na wzrost wydajności stada.
Oficjalne otwarcie obory po roku działania
I chociaż nowy obiekt funkcjonuje w gospodarstwie już od roku, to jego oficjalne otwarcie odbyło się 24 czerwca br. Po 12 miesiącach pracy w nowej oborze – jak przyznał Łukasz Rykowski – ma już praktyczne doświadczenia, jak zaawansowana technologia wspiera codzienną pracę oraz wpływa na komfort zwierząt, którymi to chętnie dzielił się z licznie przybyłymi na uroczystość hodowcami.
Wolny ruch krów i komfort doju – korzyści z nowoczesnych robotów
Do prawdziwej rewolucji w gospodarstwie państwo Rykowscy przygotowywali się od wielu już lat. Jej efektem jest dziś wolnostanowiskowa obora, o wymiarach 80 x 32 m i wysokości w kalenicy – 8 m, powstała w wyniku rozbudowy i modernizacji dawnego budynku inwentarskiego (również bezuwięziowego). Obora zaprojektowana została pod dwa roboty udojowe Lely Astronaut A5, na które to państwo Rykowcy zdecydowani byli odkąd tylko zapadła decyzja o przedsięwzięciu. Kiedy zapytałam pana Łukasza o argumenty za wyborem robotów Lely Astronaut A5, bez zastanowienia wymienił swoje preferencje, co do wolnego ruchu krów, pozwalającego zwierzętom decydować, kiedy chcą jeść, pić, odpoczywać czy się doić.
– Atutem robota jest również przestronna konstrukcja boksu. Bez względu na kaliber, hybrydowe ramię robota podąża za krową i dzięki kamerze 3D doskonale lokalizuje strzyki. Zwierzęta nie stresują się podczas doju, więc chętnie robot odwiedzają – podkreślił hodowca, informując jednocześnie, iż obecnie każda krowa odwiedza robot średnio trzy razy na dobę.
Skok wydajności dzięki technologii – wzrost z 28 do ponad 36 kg mleka dziennie
– Po roku pracy z robotami przekonaliśmy się, że zapewnienia, iż ten system doju przyczynia się do wzrostu wydajności nie jest tylko pustym hasłem reklamowym. Kiedy z hali udojowej przechodziliśmy na roboty, wydajność wynosiła 28 kg mleka dziennie. Po roku wzrosła do ponad 36 kg, a mamy nadzieję, że w ciągu dwóch lat przekroczymy poziom 40 kg. Trzeba też wspomnieć, że mamy młode stado, w którym prawie 70% stanowią pierwiastki.
Poprawa dobrostanu zwierząt, robotyzacja doju i wolny ruch krów to jednak niejedyne czynniki wpływające na poprawę produkcyjności stada. Nie byłaby ona oczywiście możliwa bez profesjonalnego żywienia.
W tej kwestii od 5 lat państwa Rykowskich wspiera firma De Heus, opracowująca dla stada strategię żywieniową. Od roku hodowcy korzystają również z aplikacji RobotExpert do indywidualnej analizy i optymalizacji pracy robotów. Program pozyskuje z systemu robotów udojowych najważniejsze dane dotyczące produkcji, ilości doju, aktywności krów czy pobrania paszy. Na ich podstawie opracowuje raport, który pomaga doradcy na bieżąco podejmować decyzje żywieniowe oraz kontrolować efektywność żywienia.
Obecnie w żywieniu swojego stada państwo Rykowscy wykorzystują trzy produkty paszowe firmy: korektory białkowe, mieszanki mineralno-witaminowe oraz pasze skarmiane w robocie do rozdoju i laktacji.
