Sukces w mlecznej produkcji bez kosztownych inwestycji
Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że w gospodarstwie powstał nowy i nowoczesny obiekt. Otóż nie. Obora, którą miałam okazję zwiedzić, wykonana została według własnego pomysłu, gospodarczym i tanim sposobem.
Zaczęło się od 30 krów z Danii. Dziś gospodarstwo robi wrażenie
Był rok 2018. Wtedy to Arkadiusz Kozicki ostatecznie postanowił, że zostanie hodowcą bydła mlecznego. Pierwszym ku temu krokiem był zakup 30 pierwiastek z Danii. Od jesieni 2023 roku, kiedy już formalnie rodzice przepisali następcom gospodarstwo, zaczął się intensywny jego rozwój.
Obora z blachy i drewna? Tak, i działa lepiej niż myślisz!
Młody hodowca stopniowo zaczął tworzyć bazę lokalową dla zwiększającego się stada, a efekt tych prac okazał się być dla krów tym, czego potrzebują. Do dawnej stodoły gospodarze dobudowali nową, bezuwięziową część. Jest nią wiata o lekkiej, słupowej konstrukcji, której zadaszenie i ściany wykonane są z blachy. Znajduje się w niej centralnie położony stół paszowy, do którego po obydwu stronach przylegają części legowiskowe dla krów.
Jesienią ub. na całej długości stołu paszowego hodowcy wymienili drabinę na zatrzaskową, co ułatwiło prace przy wykonywanych na zwierzętach zabiegach. Jak poinformował pan Arkadiusz, w najbliższym czasie planuje ocieplić budynek, by zimą uniknąć skraplania się wody, ale latem uczynić obiekt chłodniejszym. Z kolei w dawnej stodole swoje miejsce znalazły sztuki zasuszone, które żywione są na odrębnym stole paszowym, ale mające kontakt wzrokowy z resztą stada.
