Nowa generacja robotów udojowych w gospodarstwie Topolskich
– Wymieniamy najstarszego robota ponieważ chcemy, aby nasze roboty były doposażone we wszystkie dodatkowe funkcje, jakie są dostępne na rynku. Szczególnie zależy nam na technologii DeLaval RePro, która na podstawie analizowania poziomu progesteronu w mleku wykrywa ruje i to nawet te ciche, ponadto potwierdza cielność. RePro wskazuje również krowy, które mają zaburzenia układu rozrodczego takie jak: niedoczynność jajników, cystę pęcherzykową czy przetrwałe ciałko żółte. Ta technologia wykrywa również wczesne ronienia, co pozwala na szybką reakcję hodowcy i może mieć decydujący wpływ na to, że krowa zostanie w stadzie. Bez tego systemu często dochodzi do zbyt późnego wykrycia, że krowa poroniła i wtedy jest już zbyt późno (koniec laktacji), aby wróciła do ponownego krycia. Bardzo dobrze sprawdzają się też oczywiście testy PAG na cielność z oceny użytkowości mlecznej, ale RePro analizuje mleko na bieżąco i każdego dnia dostajemy informacje na temat stanu rozrodczego każdej krowy i na tym polega przewaga RePro – podkreślił Michał Topolski.
Okres przejściowy z czterema robotami – płynna zmiana bez stresu dla krów
Do wymiany robota na nowy model hodowcy podeszli bardzo ostrożnie, a mianowicie, na jakiś czas zostawili w oborze też najstarszy model, który docelowo będzie sprzedany. Przez kilka miesięcy krowy będą zatem doić się na czterech robotach, choć ich liczebność jest typowa dla trzech robotów.
– Zdecydowaliśmy się na okres przejściowy z czterema robotami, ponieważ część krów zwłaszcza wieloródek przyzwyczaiła się do starego robota i chcemy, aby przejście na nowy model było płynne i jak najmniej stresogenne dla krów. Niektóre krowy już wchodzą do nowego robota, zaś inne dalej wybierają stare urządzenie, ale z czasem na pewno oswoją się z nowym modelem. Gdy już wszystkie krowy będą naturalnie bez przymusu wchodzić na dój do nowego robota, to wtedy z czystym sumieniem wymontujemy najstarszy robot i wystawimy na sprzedaż – wyjaśnił Michał Topolski.
