Na zdjęciu od lewej: kierownik działu skupu OSM Głuchów Karolina Antonkiewicz, prezes OSM Głuchów Teresa Jędraszek oraz hodowcy Michał, Magdalena, Bartosz i Jakub TopolscyAndrzej Rutkowski
StoryEditorProsto z gospodarstwa

Rolnik wymienił w pełni sprawny robot na nowszy model. "Liczymy na lepszą skuteczność inseminacji"

12.08.2025., 16:00h

Magdalena i Michał Topolscy to najwięksi dostawcy OSM Głuchów, którzy swoje krowy doją na trzech robotach DeLaval. Niedawno wymienili najstarszy z nich na zupełnie nowy model. Dlaczego podjęli taką decyzję? Skoro robot, z którym się rozstają jest zupełnie sprawny technicznie.

Nowa generacja robotów udojowych w gospodarstwie Topolskich

– Wymieniamy najstarszego robota ponieważ chcemy, aby nasze roboty były doposażone we wszystkie dodatkowe funkcje, jakie są dostępne na rynku. Szczególnie zależy nam na technologii DeLaval RePro, która na podstawie analizowania poziomu progesteronu w mleku wykrywa ruje i to nawet te ciche, ponadto potwierdza cielność. RePro wskazuje również krowy, które mają zaburzenia układu rozrodczego takie jak: niedoczynność jajników, cystę pęcherzykową czy przetrwałe ciałko żółte. Ta technologia wykrywa również wczesne ronienia, co pozwala na szybką reakcję hodowcy i może mieć decydujący wpływ na to, że krowa zostanie w stadzie. Bez tego systemu często dochodzi do zbyt późnego wykrycia, że krowa poroniła i wtedy jest już zbyt późno (koniec laktacji), aby wróciła do ponownego krycia. Bardzo dobrze sprawdzają się też oczywiście testy PAG na cielność z oceny użytkowości mlecznej, ale RePro analizuje mleko na bieżąco i każdego dnia dostajemy informacje na temat stanu rozrodczego każdej krowy i na tym polega przewaga RePro – podkreślił Michał Topolski.

image
Najnowszy i najnowocześniejszy, dopiero co zamontowany robot udojowy DeLaval
FOTO: Andrzej Rutkowski

Okres przejściowy z czterema robotami – płynna zmiana bez stresu dla krów

Do wymiany robota na nowy model hodowcy podeszli bardzo ostrożnie, a mianowicie, na jakiś czas zostawili w oborze też najstarszy model, który docelowo będzie sprzedany. Przez kilka miesięcy krowy będą zatem doić się na czterech robotach, choć ich liczebność jest typowa dla trzech robotów.

– Zdecydowaliśmy się na okres przejściowy z czterema robotami, ponieważ część krów zwłaszcza wieloródek przyzwyczaiła się do starego robota i chcemy, aby przejście na nowy model było płynne i jak najmniej stresogenne dla krów. Niektóre krowy już wchodzą do nowego robota, zaś inne dalej wybierają stare urządzenie, ale z czasem na pewno oswoją się z nowym modelem. Gdy już wszystkie krowy będą naturalnie bez przymusu wchodzić na dój do nowego robota, to wtedy z czystym sumieniem wymontujemy najstarszy robot i wystawimy na sprzedaż – wyjaśnił Michał Topolski.

Pozostało 74% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. grudzień 2025 07:12