StoryEditorZarządzanie gospodarstwem

Rolnicy z Mazowsza używali robot udojowy i po roku dokupili drugi. Dlaczego?

23.12.2022., 18:12h
Na tyle spodobał im się system automatycznego doju, że środki uzyskane z tytułu dofinansowania zakupu pierwszego robota, niezwłocznie przeznaczyli na dokupienie drugiego takiego samego. Teraz Małgorzata i Mariusz Wróblewscy na dwóch robotach Lely Astronaut A5 doją 100 krów.

Trzykrotny dój zwiększa mleczność krów i poprawia zdrowie wymion

Przeciętna krowa dojona jest 3,1–3,2 raza na dobę, co oznacza, że robotyzacja dała jeszcze jeden plus w postaci trzykrotnego doju, który nie tylko stymuluje wydajność, ale również korzystnie wpływa na zdrowotność wymion. Bardziej zależy nam na wysokiej częstotliwości doju niż na maksymalizacji wydajności z jednego robota, dlatego przy dwóch takich urządzeniach doimy 100 krów, a można swobodnie wydoić i 120, ale wtedy częstotliwość doju na pewno by spadła. Z drugiej strony, nie możemy doić więcej, bo blokuje nas wielkość obory, a rozbudowa obiektu tylko o 20 legowisk nie byłaby opłacalna ze względu na zbyt wysokie koszty pozwoleń – wyjaśnił Mariusz Wróblewski.

Hodowca z głębokiej ściółki przeszedł na ruszta w oborze. Dlaczego?

Oborę wolnostanowiskową wybudowali rodzice gospodarza 20 lat temu. Początkowo był to obiekt na głębokiej ściółce. Z czasem przerobili ją na system bezściołowy z posadzką szczelinową i 89 boksami wyłożonymi matami legowiskowymi. Wtedy też powstało dodatkowe skrzydło budynku przeznaczone dla jałówek.

Główną przyczy...

Pozostało 82% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
10. grudzień 2024 06:32