StoryEditorDobry hodowca

Rolnik przez 6 lat walczył o pozwolenie na budowę obory. Nic nie wskórał, bo gminie marzą się turyści

19.08.2022., 10:08h
Piotr Bytniewski poddał się po 6 latach walki o oborę. Zamiast wymarzonego nowoczesnego wolnostanowiskowego budynku inwentarskiego na ponad 100 krów, wybuduje garaż. Choć przyznaje, że w dzisiejszych trudnych czasach, to i budowa samego garażu jest ogromnym wyzwaniem patrząc chociażby na ceny materiałów budowlanych.

Rolnik walczył przez 6 lat o pozwolenie na wybudowanie obory. Zgody nie uzyskał, może za to wybudować garaż

 – Przez 6 lat staraliśmy się o pozwolenie na budowę obory i zamiast tego łaskawa gmina pozwoliła nam jedynie na budowę garażu. W naszej gminie jest bardzo ciężko rolnikom dostać jakiekolwiek pozwolenia związane z rozwojem produkcji, zwłaszcza tej zwierzęcej. Władze gminy chcą, aby była ona bardziej turystyczna niż rolnicza. Co jest totalną bzdurą, bo na tym terenie jest wiele gospodarstw rodzinnych. Bez naszej wiedzy zrobiono plan zagospodarowani przestrzennego, gdzie w terenie typowo rolniczym działki zostały zakwalifikowane pod zabudowę mieszkaniową – powiedział Piotr Bytniewski.

Rolnik już ponad 6 lat temu był gotowy do budowy obory z halą udojową. Wtedy główny wykonawca obiektu, jakim miała być firma WOLF System, wycenił budowę obory bez wyposażenia na 760 tys. zł netto. Dziś, jak przyznaje Piotr Bytniewski, ta kwota mieściłaby się w przedziale od 1,5 do 2 mln zł.

Nie ma nowej obory, zatem krowy dojne korzystają ze starej uwięziówki mieszczącej 41 legowisk ścielonych słomą. Za dój odpowiada dojarka przewodowa z 7 apar...

Pozostało 83% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 02:02