
Seksowane nasienie gwarantem zasiedlenia obory
– Jeszcze w tym roku ruszamy z budową nowej obory z dwoma robotami udojowymi, które zastąpią prawie 15-letnią halę typu rybia ość. To dlatego potrzebujemy dużo jałówek i młodych krów. Nowa obora oznacza dwukrotne zwiększenie stada podstawowego krów. Oczywiście muszą być to odpowiednie sztuki o budowie wymienia dostosowanej do doju automatycznego, dlatego do krycia dobieramy buhaje, które właśnie takie cechy przekazują na córki. A liczy się tu równomierne rozłożenie strzyków oraz ich długość, ważna jest też szybkość doju. Im krótszy dój, tym więcej krów wydoimy na jednym robocie – podkreślił Karol Faszczewski, dodając, że jeszcze kilka lat temu sprzedawał od 15 do 20 jałówek cielnych rocznie.
Hodowca sam wykonuje zabiegi inseminacji już od 12 lat, kiedy to ukończył kurs w SHiUZ-ie Bydgoszcz, a nasienie zamawia z różnych firm.
– Ważne jest, aby buhaj poprawiał genetykę, nie był spokrewniony z krową czy jałówką oraz aby poprawiał cechy przydatne przy robotach udojowych. Efekt stosowania nasienia seksowanego jest znaczny. Na przestrzeni ostatniego miesiąca urodziło się u nas aż 15 cieliczek, przy zaledwie dwóch buhajkach – wyjaśnił rolnik.
Przy doju automatycznym krów podstawą jest niezawodny serwis producenta robotów
Karol Faszczewski zdecydował się zmienić tradycyjny dój na automatyczny, głównie ze względu na problemy z pozyskaniem pracowników przy bydle mlecznym. Natomiast wyborem samej marki robotów kierował się niezawodnością serwisu.