
Pomoc i wzajemne wsparcie
Jedną z takich instytucji, która pomaga łączyć się lokalnym producentom, jest Instytut Skrzynki. Wśród wielu inicjatyw Instytutu jest projekt Smaki Powiatu Poznańskiego – współpraca kulinarna regionu. Jak mówiła na wspomnianej konferencji Liliana Kubiak, wicedyrektor Instytutu, projekt powstał w 2021 r. i obecnie liczy już około 80 członków. Są to: restauracje i kawiarnie, piekarnie i cukiernie, producenci lodów, producenci wyrobów mięsnych, serowarnie i mleczarnie, producenci przetworów i napojów, gospodarstwa agroturystyczne, gospodarstwa ogrodnicze, producenci piwa rzemieślniczego i pasieki. Członkowie szlaku ze sobą współpracują i wzajemnie się promują.
Najważniejszym obiektem na kulinarnym szlaku jest Dwór Skrzynki, siedziba Instytutu, którą otwarto w 2023 r. Jest to obiekt pokazowy. Tutaj działa restauracja bazująca na produktach pozyskiwanych od lokalnych producentów, odbywają się kolacje degustacyjne czy warsztaty kulinarne, z których korzysta m.in. młodzież ze szkół gastronomicznych z powiatu poznańskiego. We dworze odbywają się także liczne konkursy kulinarne, w których uczestniczą m.in. koła gospodyń wiejskich. Instytut inicjuje i organizuje również imprezy kulinarne w terenie oparte o dawne kulturowe dziedzictwo. Są to np. Festiwal Dyni w Deliparku czy rokietnicki Rumpuć.
Z miłości do sera
Jedną z pierwszych członkiń tego szlaku kulinarnego jest Agata Króliczak, która we wsi Dobieżyn prowadzi manufakturę serów SER-ce Jadzi. Sery powstają na bazie mleka pozyskanego z krów utrzymywanych w gospodarstwie, które pani Agata prowadzi z mężem i z rodzicami. Choć wyrastała w gospodarstwie mlecznym, dopiero w okresie pandemii okazało się, że to właśnie mleko będzie formowało jej przyszłość. Wtedy to, spędzając więcej czasu w domu, zainspirowana mamą Heleną, zainteresowała się produkcją sera.
– Poprosiłam mamę, żeby mi pokazała, jak robi się twaróg. Udało się, wrzuciłam zdjęcie na grupę sprzedażową w mediach społecznościowych. Nie liczyłam na żaden odzew, a zainteresowanie przerosło moje oczekiwania. Nie miałam pewności, czy będę mogła wrócić do pracy, więc zaczęłam sukcesywnie wyrabiać ten twaróg. Potem wzięłam udział w warsztatach serowarskich. Wróciłam z nich bardzo podbudowana i z przeświadczeniem, że mam w zasięgu ręki surowiec i mogę poprowadzić serowarski biznes, będę pracować u siebie i czerpać z tego radość i korzyści – tak o początkach serowarstwa opowiada pani Agata.
Kobieta postawiła wszystko na jedną kartę, zrezygnowała z pracy zawodowej, zarejestrowała rolniczy handel detaliczny. Krótko po tym u progu jej drzwi stanął Jan Babczyszyn, dyrektor Instytutu Skrzynki, i tak się zaczęła współpraca z Instytutem i promocja wyrobów w ramach szlaku kulinarnego Smaki Powiatu Poznańskiego. To otworzyło jej wiele nowych możliwości rozwoju. Po roku działalności powstał sklepik przy gospodarstwie, który pani Agata założyła z własnych pieniędzy zarobionych na sprzedaży serów. Na początku nie spotkał się on z akceptacją lokalnych mieszkańców.
– Było mi smutno, że we mnie wątpili, ale to zdopingowało mnie do tego, by przekonać ich do mojej decyzji i pokazać, że z rolnictwa da się żyć, trzeba tylko wierzyć w potencjał swojego produktu – wspomina serowarka.
Produkty z manufaktury w Dobieżynie wygrywają wiele konkursów i cieszą się uznaniem wielu konsumentów, bo w ich wytwarzanie wkładają serce pani Agata, jej mąż i rodzice. To mała rzemieślnicza manufaktura i rodzina chce, by taką pozostała. Nie oznacza to jednak, że nie stawia na rozwój. Jest dumna też z tego, że swoim działaniem dodaje odwagi innym kobietom, do tego, że również na wsi można się realizować, można działać i czerpać z tego radość i sukcesy finansowe.
Wielkopolski Szlak Winnic
Wielkopolscy winiarze promują się i wspierają, działając w ramach Wielkopolskiego Szlaku Winnic. Szlak stworzony przez Wielkopolskie Stowarzyszenie Winiarzy, które zawiązało się jesienią 2021 r., pozwala korzystać im z zalet bardzo dynamicznie rozwijającej się dziedziny aktywności, jak turystyka winiarska zwana enoturystyką.
– Przystąpiliśmy do szlaku, jak tylko powstał. Już wcześniej przyjmowaliśmy gości, ale współpraca w ramach szlaku otworzyła nam nowe możliwości rozwoju. Udało nam się nawiązać współpracę, z gminami, z powiatem, dzięki czemu możemy tworzyć wspólnie różne inicjatywy, typu winobrania, koncerty – opowiadała Dagmara Semrau, właścicielka winnicy we wsi Lipka Wielka w powiecie nowotomyskim.
W gminie prężnie działa stowarzyszenie biegaczy, winiarze wpadli więc na pomysł, żeby organizować bieg od winnicy do winnicy. Dzięki m.in. takim projektom przyjeżdża do nich więcej gości.
– Nie prowadzimy restauracji, a nasi goście bywają głodni, dlatego nawiązaliśmy współpracę z lokalnymi producentami sera, wędlin, warzyw i owoców. To obecność na szlaku przyniosła nam wzrost liczby gości. Nie rywalizujemy o nich, tylko łączymy siły i obwozimy po winnicach, które są w pobliżu. Są już nawet firmy prywatne, które się tym zajmują – relacjonowała pani Dagmara.
Po degustacji win (8–10 gatunków) i przedstawieniu procesu produkcji pani Dagmara częstuje gości lokalnymi przysmakami, do których wybierają sobie wino.
Rozwój winiarstwa w Polsce nie jest przypadkowy. Maciej Krystowski, prezes WSW, zaznaczał, że decyzją unijną ze stycznia 2004 r. Polska została uznana za jeden z krajów winiarskich.
– Ostatnie dane z raportu Międzynarodowej Organizacji ds. Winorośli i Wina informują o spadku produkcji wina w Europie do najniższego poziomu od 60 lat. Spowodowane jest to przede wszystkim niesprzyjającymi warunkami pogodowymi. Paradoksalnie, zmiany klimatyczne sprzyjają uprawom winorośli w Polsce i jakości produkowanych tu win. Robimy coraz więcej coraz lepszego wina, wpisując się w światowy trend poszukiwania win lżejszych, bardziej finezyjnych – przekonywał prezes.
Ponadto, jak podkreślał Krystowski, najstarsze naukowo potwierdzone dowody na produkcję win gronowych pochodzą właśnie z Poznania.
Śladami lubuskich smaków
Magdalena i Sylwester Świderscy prowadzą gospodarstwo rolne Malinówka, które tworzy konsorcjum Skarbiec Lubuskich Smaków. Czterech z nich ma zarejestrowane produkty na Liście produktów tradycyjnych MRiRW, dwóch producentów prowadzi rolnictwo ekologiczne. Malinówka, ulubiony producent lubuski 2023 r., zajmuje się przede wszystkim pszczelarstwem, a pasieka prowadzona jest w taki sposób, aby jak najmniej przeszkadzać pszczołom, dzięki czemu produkują one doskonały miód, który otrzymał Perłę Regionów w konkursie Nasze Kulinarne Dziedzictwo. Poza sprzedażą miodu w gospodarstwie prowadzona jest Zagroda Edukacyjna dla dzieci i dorosłych. Świderscy prowadzą swoje gospodarstwo zgodnie z zasadą permakultury, co oznacza, że wzorują się na procesach zachodzących w naturze. Dzielą się tymi doświadczeniami ze swoimi gośćmi podczas warsztatów.
Członkowie konsorcjum wspólnie sprzedają kiełbasy, szynkę, polędwicę, boczek, kaszankę, wątrobiankę, salceson, smalec oraz bułczankę, miody, przetwory warzywne, soki oleje surowe: rzepakowy, lniany, rydzowy, słonecznikowy, z ostropestu, z wiesiołka, z czarnuszki, z pestek dyni.
Pani Magda podzieliła się z uczestnikami konferencji ważnymi spostrzeżeniami, które należy brać pod uwagę, myśląc o współpracy.
– Dobraliśmy się w piątkę. Każdy z nas chciał zrobić coś jeszcze, brakowało nam platformy do współpracy, dlatego postanowiliśmy stworzyć konsorcjum. Problem polegał jednak na tym, że każdy z nas uczestniczył już w wielu projektach, nasze produkty są nagradzane, bardzo często wyjeżdżamy z nimi prezentować nasze województwo. To spowodowało, że bardzo trudno było nam znaleźć czas na dopełnienie formalności związanych z przygotowaniem wniosku i jego rozliczeniem. To było wyzwanie – wspominała pani Magdalena.
Świderscy podkreślali, że warto wszystkie ustalenia dotyczące rodzącej się współpracy zapisywać.
– Jak się mówi o tym przy stole, to jest świetnie, a potem się nagle okazuje, że każdy rozumie pewne rzeczy nieco inaczej. Trzeba odnotować, kto jest za co odpowiedzialny, jak będzie rozliczany projekt, jak mają wyglądać tabelki itd. W sytuacji takiej, jak nasza, warto na pewno skorzystać z partnera, instytucji, który jest w stanie przeprowadzić konsorcjum przez wszystkie formalności. Nie warto natomiast rezygnować z marzeń, bo one są po to, by je realizować – przekonywała pani Magdalena.
Kolacja w lesie? Czemu nie!
Pasję do jedzenia z miłością do natury łączy grupa Leśny Klub Kolacyjny. Jej liderem jest Jakub Chwistek, były szef kuchni w jednej z warszawskich restauracji, który wraz z Magdaleną Zawadzką stworzyli bardzo innowacyjny projekt w ramach krótkich łańcuchów dostaw. Zapraszają swoich gości do lasu, gdzie urządzają niepowtarzalne kolacje degustacyjne. Do ich przyrządzania wykorzystują produkty pozyskanie w lesie oraz produkty od lokalnych producentów. Podają je na talerzach wykonanych przez miejscowego ceramika. Te kolacje można zjeść niedaleko Łagowa w województwie lubuskim, w rodzinnych stronach pana Jakuba. Na kolacje do lasu trafiają goście z całej Polski. Przy jednym stole może zasiąść jednocześnie 20 osób.
Leśny Klub Kolacyjny, oprócz pani Magdy i pana Jakuba, tworzą dwie winnice (w tym jedna bio), pasieka, gospodarstwo sadownicze ekologiczne oraz gospodarstwo rolne, które zajmuje się naturalną uprawą warzyw i sprzedażą ich prosto z pola.
Są to gospodarstwa rodzinne, bo na takiej właśnie współpracy bardzo zależy liderom projektu.
– Podczas kolacji nasi goście mają możliwość kupić produkty oferowane przez członków naszego klubu w ramach minibazarku. Produkty są oferowane pojedynczo oraz w pakietach. Oferuje je także w sklepie internetowym oraz stacjonarnym, który mieści się w pobliskim Łagowie Lubuskim. Ponadto każde ze współpracujących z nami gospodarstw sprzedaje swoje produkty prosto z gospodarstwa. Tak o Leśnym Klubie Kolacyjnym opowiadała Magdalena Zawadzka.
Zaprezentowane inicjatywy współpracy mogły powstać oraz się rozwijać dzięki dofinansowaniu działań dotyczących współpracy i krótkich łańcuchów dostaw w ramach PROW 2014–2020. Żeby wspólnie działać, trzeba nie tylko przełamać bariery braku zaufania, zdolności do komunikacji, i szereg innych, ale także finansową. Można bowiem mieć wspólne cele, wartości i strategie działania, ale bez wsparcia finansowego trudno by było się przebić z nimi na rynku.
W tym roku między 16 października a 14 listopada przewidziano nabór wniosków na „Rozwój współpracy producentów w ramach systemów jakości żywności”. Jest to działanie, które służy również poprawie pozycji rolników w łańcuchu wartości.
Uczestnicy konferencji podkreślali, że współpraca jest korzystna nie tylko dla podejmujących ją rolników, przedsiębiorców, ale także dla mieszkańców wsi i całej wiejskiej społeczności. Wzmacnia bowiem poczucie przynależności do wspólnoty i miejsca.
Magdalena Szymańska
fot. M. Szymańska