Rolnicy dostają GIGANTYCZNE rachunki za prąd. ”Na raz muszę zapłacić 24 tys. zł””Tygodnik Poradnik Rolniczy/Canva
StoryEditorCeny prądu dobijają rolników

Rolnicy dostają GIGANTYCZNE rachunki za prąd. "Na raz muszę zapłacić 24 tys. zł"

31.08.2023., 18:43h
Rolnicy otrzymują rachunki grozy za prąd. Są nawet trzy razy wyższe niż w ubiegłym roku. - W 2022 roku miałem ok. 1800 zł na dwa miesiące, a teraz mi przyszło 5800 zł. Musiałbym z milion litrów mleka wydoić, żeby starczyło na opłaty - żali się rolnik z Mazowsza.

Rolnicy dostają horrendalne rachunki za prąd. "Miałam 700 zł, a teraz 1700 zł"

Rolnicy łapią się za głowę na widok rachunków za prąd, jakie dostają w ostatnim czasie. Są one dwa, a nawet trzy razy wyższe niż w ubiegłym roku. Do tego dochodzą faktury wyrównujące lub korekty i finalnie rolnik do zapłaty ma krocie. Dla wielu z nich koszty te są zbyt wysokie, zwłaszcza że ceny skupu zbóż, żywca, mleka i innych płodów rolnych spadają z tygodnia na tydzień – są nawet dwukrotnie niższe niż rok temu. 

Nic więc dziwnego, że na forach internetowych aż huczy od głosów oburzonych rolników, którzy właśnie dostają rachunki za prąd. To tylko niektóre opinie:

- Było koło 5 tysięcy zł, teraz jest 11 tysięcy zł – pisze pan Karol na jednej z popularnych grup rolniczych na Facebooku. 

- Za pierwszą połowę 2022 roku 4800 zł, za analogiczny okres tego roku 13900 zł – żali się pan Kamil.

- Miałam 700 zł, a teraz 1700 zł. To już poprzedni rachunek taki był, teraz będzie kolejny na dniach. Aż się boję – podkreśla kolejna internautka.

Hodowcy zwierząt zużywają znaczne ilości prądu

W szczególnie trudnej sytuacji są hodowcy zwierząt, bo oni zużywają znaczne ilości energii elektrycznej.  

- Z danych GUS wynika, że średnie roczne zużycie energii elektrycznej w gospodarstwach domowych prowadzących działalność rolniczą to 3720 kWh. Jednak profil prowadzonego gospodarstwa znacznie wpływa na zapotrzebowanie na prąd. Gospodarstwa rolne z produkcją zwierzęcą zużywają znaczne ilości prądu – zaznacza prezes LIR Gustaw Jędrejek.

Producenci mleka w szoku. "Musiałbym z milion litrów mleka wydoić, żeby starczyło na rachunki"

Największe zużycie energii elektrycznej mają gospodarstwa zajmujące się intensywną produkcją mleka. Potwierdza to producent mleka z Mazowsza, pan Janusz. Rachunki w jego gospodarstwie wzrosły trzykrotnie.

- W poprzednim roku miałem ok. 1800 zł na dwa miesiące. Teraz mi przyszło 5800 zł. To jest jakiś szok. Z czego ja mam to zapłacić, jak mleko tanieje z miesiąca na miesiąc? Nie rozumiem, dlaczego tak wysokie rachunki nam przychodzą. Przecież miała być tarcza ochronna dla rolników. Rząd jak zwykle dużo obiecuje, a potem nic nie robi. Jak tak dalej pójdzie moje krowy pojadą do rzeźni, bo nie stać mnie, żeby dokładać do produkcji. Musiałbym z milion litrów tego mleka wydoić, żeby starczyło na wszystkie rachunki i coś do chleba – mówi nam pan Janusz, który posiada stado 20 krów mlecznych. Poza tym na 50 hektarach uprawia zboże, ziemniaki i kukurydzę.

Hodowca świń: na raz miałem do zapłaty 24 tysiące złotych za prąd

Bardzo duże zapotrzebowanie na energię występuje też w gospodarstwach zajmujących się chowem trzody chlewnej. Tomasz Sołtyszewski, producent prosiąt i tuczników w cyklu zamkniętym z gminy Bedlno k. Kutna na widok ostatniego rachunku za prąd aż usiadł. A że elektrownia miała jakieś opóźnienia, dostał dwie faktury prawie jednocześnie. Do zapłacenia ma więc gigantyczną kwotę.

- Przez cały zeszły rok płaciłem średnio ok. 6000 zł. Podobnie przyszło mi za okres styczeń – luty tego roku. Ale przez kolejne miesiące elektrownia nie wysłała żadnego rachunku. Dopiero w czerwcu otrzymałem fakturę korygującą za styczeń-luty za jakieś błędy przy naliczaniu na ponad 3000 zł. Czyli za ten okres prąd kosztował mnie około 9600 zł. I za chwile przyszły kolejne rachunki: za marzec-kwiecień 10000 zł i za maj-czerwiec ponad 11000 zł. Zdębiałem. Nie dość, że wyższe rachunki, to jeszcze potężna kumulacja. Na raz miałem do zapłaty 24 tysiące złotych – mówi nam pan Tomasz, który utrzymuje stado 100 loch. Połowę prosiąt przeznacza na tucz. 

Rolnik już wcześniej obawiał się drogiego prądu. Przymierzał się więc do założenia fotowoltaiki. Ale nie dość, że w jego przypadku to ogromny koszt (ok. 200 tys. zł bez magazynu), to jeszcze instalacja nie do końca spełniłaby swoją rolę.

- Mam produkcję prosiąt, więc najwięcej prądu potrzebuję zimą. A firmy, które oferowały mi fotowoltaikę, nie są w stanie zapewnić odpowiedniej produkcji energii w zimniejszych miesiącach, dlatego zrezygnowałem z tej inwestycji – wyjaśnia rolnik.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
29. kwiecień 2024 05:01