Irlandzcy producenci mleka w niepewności: czy umowa UE–USA zachwieje rynkiem?
Conor Mulvihill, dyrektor organizacji Dairy Industry Ireland (DII), wyraża jednoznacznie poważne obawy, ostrzegając przed potencjalnymi zakłóceniami, jakie mogą towarzyszyć wejściu w życie takiej umowy. W jego ocenie, dodatkowe bariery handlowe i nierównowaga ekonomiczna nie są w tym momencie mile widziane, a wręcz mogą zagrozić pozycji irlandzkiego sektora na rynku światowym.
Słabnący dolar – bariera dla irlandzkiego mleka
Jednym z kluczowych źródeł zaniepokojenia jest niedawne osłabienie dolara amerykańskiego. W warunkach nałożonej piętnastoprocentowej taryfy celnej ta deprecjacja waluty w praktyce tworzy barierę o sile zbliżonej do trzydziestoprocentowego cła. Tego rodzaju zjawisko podkreśla, jak bardzo globalny handel produktami rolnymi, w tym przetworami mlecznymi, uzależniony jest od czynników makroekonomicznych. Wahania kursów walutowych, na które ani producenci, ani politycy nie mają realnego wpływu, mogą w krótkim czasie istotnie ograniczyć opłacalność eksportu i podważyć stabilność dochodów producentów.
15% cła – czy to naprawdę problem? Irlandczycy widzą i plusy, i minusy
Mulvihill zwraca uwagę, że choć trwające negocjacje obfitują w trudności, dostrzec można również pewne pozytywne elementy. Wprowadzona stawka 15% nie została bowiem dodana do dotychczasowych opłat celnych, co – przynajmniej chwilowo – daje irlandzkim eksporterom przewagę konkurencyjną nad partnerami z Wielkiej Brytanii czy Nowej Zelandii. To jednak jedynie połowiczne pocieszenie. Utrzymywanie się długofalowej niepewności w relacjach handlowych sprawia, że sektor mleczarski w Irlandii z niepokojem oczekuje na ostateczny kształt umowy, obawiając się jednocześnie eskalacji barier celnych i regulacyjnych.
Walka o kazeinę – kluczowy surowiec na celowniku negocjacji
W centrum branżowej dyskusji pozostaje także kwestia uzgodnienia preferencyjnych warunków dla kluczowych produktów. Dla irlandzkich przetwórców priorytetem jest między innymi zapewnienie zerowych stawek celnych na kazeinę, surowiec strategiczny w produkcji wielu wysokowartościowych wyrobów mleczarskich. Brak takiego zapisu mógłby w dłuższej perspektywie znacząco osłabić konkurencyjność irlandzkich producentów, a tym samym zmniejszyć ich udział w rynku amerykańskim.
Rozmowy toczą się na tle istniejącej współpracy pomiędzy irlandzkimi i amerykańskimi spółdzielniami mleczarskimi. Ta długoletnia, symbiotyczna relacja podkreśla wagę poszukiwania rozwiązania, które nie tylko uwzględni interesy obu stron, lecz także uchroni rynek przed spiralą protekcjonizmu. Zarówno dla irlandzkich rolników, jak i dla amerykańskich partnerów, stabilne i otwarte rynki zbytu pozostają fundamentem rozwoju oraz inwestycji w innowacje technologiczne.
Umowa UE–USA może zmienić wszystko. Co dalej z irlandzkim mleczarstwem?
Ewentualne porozumienie handlowe UE–USA może stać się punktem zwrotnym dla irlandzkiego sektora mleczarskiego. Jeśli negocjacje doprowadzą do wypracowania równowagi między ochroną lokalnych producentów a zapewnieniem swobodnego przepływu towarów, będzie to sygnał wzmocnienia międzynarodowej pozycji Irlandii. W przeciwnym razie grozi utrata części rynków eksportowych, a także konieczność dostosowania się do nowych, mniej korzystnych realiów. W tak wrażliwym sektorze, w którym każda zmiana kursu walut czy polityki celnej natychmiast przekłada się na dochody producentów, ostateczny kształt umowy będzie miał znaczenie strategiczne nie tylko dla samej Irlandii, ale i dla całego europejskiego mleczarstwa.
Jarosław Malczewski
