Jak informuje Wielkopolska Izba Rolnicza, minione tygodnie na rynku trzody chlewnej charakteryzowała stabilizacja cen, które od kwietnia utrzymywały się na poziomie 6,60-6,80 zł/kg w wadze żywej. I choć nie była to porywająca kwota, dająca możliwość osiągnięcia zysku z produkcji, to stanowiąca dla producentów świń podstawę do zachowania spokoju.
Jednak zdaniem Bartosza Czarniaka z Polsus, producenci trzody chlewnej nie powinni spać spokojnie z uwagi na prognozowane obniżki cen skupu tuczników. Jak twierdzi ekspert, stawki maksymalnie mogą spaść do poziomu 8,60-8,70 zł/kg w klasie E, co daje stratę rzędu 30 gr/kg w stosunku do minionego tygodnia.
Zobacz też: Do 2033 roku wzrośnie spożycie mięsa. Gdzie najbardziej? Jakie jeszcze zmiany nas czekają?
Ceny świń ostro w dół. "Zakłady tłumaczą, że to przez tanie mięso z zagranicy"
Jak sygnalizuje analityk Polsus, jednocześnie w Niemczech obserwujemy stagnację cenową, o czym świadczy utrzymujący się poziom notowań VEZG, gdzie kg świni w klasie E kosztuje 2,10 euro, co daje 8,97 zł. Niezmienne pozostają również wagi ubojowe, jak i rozpiętość stawek, świadczące o zachowaniu równowagi pomiędzy popytem a podażą.
Zdaniem Czarniaka, stagnacja rynku świń na Zachodzie wpływająca na ich spadki na Wschodzie, to dobrze znany hodowcom świń scenariusz.
– Zakłady tłumaczą obniżki konkurencją ze strony towaru z UE. Czy naprawdę jest go aż tyle, żeby destabilizować nasz rynek? Przecież jeśli mamy niższe ceny niż Niemcy, a do tego dochodzą koszty transportu, to jak to się kalkuluje? – pyta ekspert.
Jak twierdzi analityk, dodatkowo zakłady coraz częściej decydują się na ograniczanie uboju, czego skutkiem może być wystąpienie zatoru w łańcuchu dostaw, a także spadający popyt.
– W teorii, skoro mamy niższą podaż krajowego towaru, ceny powinny iść w górę. Ale w praktyce dzieje się odwrotnie – to nielogiczne i bardzo niepokojące – ocenia przedstawiciel Polsus.
Zawrotne ceny skupu tuczników w Danii
Co istotne, Czarniak wskazuje, że w Danii, gdzie rolnicy występują w roli współwłaścicieli zakładów i partycypują w zyskach, cena tucznika wynosi 8,36 zł/kg, dzięki czemu osiągają poziom 320 zł za 30 kg/szt., a mimo to produkcja jest tam opłacalna.
– W Polsce ceny spadają, a koszty zakupu materiału do tuczu rosną. To się nie bilansuje. Obawiam się, że jeśli sytuacja się nie zmieni, czeka nas poważny kryzys ekonomiczny w sektorze trzody chlewnej – ostrzega Czarniak.
Rynek świń: dlaczego Polska przegrywa konkurencję z Danią czy Niemcami?
Jak sygnalizuje WIR, trudną sytuację na rynku świń dostrzega również minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski, którego zdaniem rolnicy ponoszą zbyt wysokie koszty na produkcję trzody chlewnej i przez to przegrywają konkurencję z Danią czy Niemcami.
– Musimy zaproponować pewne zmiany związane z wielkością skali produkcji, inaczej będziemy przegrywać. 75% warchlaków importujemy, dlatego wprowadziliśmy w ramach programów i środków unijnych, które są w Krajowym Planie Strategicznym dla WPR, a także z Krajowym Planie Odbudowy (KPO) wsparcie dla produkcji trzody – powiedział szef resortu rolnictwa.
Branża z niepokojem patrzy w przyszłość, bo przy obecnych uwarunkowaniach ekonomicznych coraz więcej gospodarstw może nie przetrwać nadchodzących miesięcy.
Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz
Źródło: WIR, Polsus
