Ceny rolnicze

Dystrybutorzy nie sprzedają nawozów. Dlaczego? Jakie są aktualne ceny nawozów?

Ceny nawozów w Polsce przestały spadać. Ale dystrybutorzy narzekają, że rolnicy przestali je kupować. - Od trzech miesięcy nie sprzedaliśmy nic - mówi przedstawiciel branży. Z kolei rząd zapowiada, że KGS uruchomi 200 punktów dystrybucji nawozów. Po ile je będzie sprzedawać? Jakie są obecnie ceny nawozów w Polsce? Sprawdź w naszej SONDZIE POD ARTYKUŁEM!

Ceny nawozów już nie spadają

Przez kilka ostatnich tygodni dystrybutorzy obniżali ceny nawozów. Ale trend spadkowy na razie wyhamował i obecnie wszyscy monitorowani przez nas sprzedawcy pozostawili cenniki na ubiegłotygodniowym poziomie. Saletrę sprzedają średnio po 3700 zł/t, a RSM 32 po 3500 zł/t.

Niewykluczone jednak, że ceny nawozów niebawem pójdą w górę, bo 23 listopada Agrochem Puławy, autoryzowany dystrybutor Grupy Azoty podniósł ceny praktycznie wszystkich nawozów.

Poza tym od stycznia 2023 roku nie będzie już zerowego VAT-u na nawozy. Zostanie przywrócona stawka 8 proc. Oznacza to wzrost wszystkich cen nawozów nawet o kilkaset złotych na każdej tonie. Dotknie to zwłaszcza małych rolników, którzy nie są płatnikami VAT.

NAJNOWSZE CENNIKI DYSTRYBUTORÓW ZNAJDZIESZ NA KOŃCU ARTYKUŁU.

"Dystrybutorzy nawozów od trzech miesięcy nie sprzedają nic"

Dystrybutorzy narzekają jednak na brak zainteresowania rolników zakupem nawozów.

- Dystrybutorzy od trzech miesięcy nie sprzedają nic, bo są sygnały z góry, żeby rolnicy nie kupowali nawozów, bo zostaną stworzone lepsze warunki, czyli sprzedaż przez przedsiębiorstwa państwowe, i nawozy będzie można kupić taniej. A dystrybucja jest zatowarowana na bardzo wysokim poziomie. Więc niestety doszło zachwiania współpracy producent-dystrybutor, bo dystrybutorzy nie mają już miejsca na te nawozy – zaznaczył podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa Piotr Godlewski, szef POLSOR, stowarzyszenia zrzeszającego dystrybutorów środków dla rolnictwa. Poinformował, że kilkunastu największych dystrybutorów posiada obecnie 150 tysięcy ton nawozów.

- Towaru jest po brzegi w magazynach. Dodatkowo jest on produkowany na bieżąco, ale rolnicy nie kupują, tylko czekają na niższe ceny – mówił przedstawiciel branży. Poddał w wątpliwość, czy Krajowa Grupa Spożywcza, przez którą rząd chce dystrybuować tańsze nawozy, zdoła zaopatrzyć rolników.

- Czy KGS będzie w stanie dowieść nawozy na czas? Czy ma odpowiednią infrastrukturę? Czy posiada, tak jak firmy dystrybucyjne, tysiące samochodów, pracowników i doradców? Czy sfinansuje zakupy na długie terminy po żniwach, nawet na 360 dni, tak jak to robi obecnie dystrybucja? - dopytywał w Sejmie Godlewski.

KGS uruchomi 200 punktów dystrybucji nawozów. Jakie będą ceny?

Na razie wiemy tyle, że KGS zamierza uruchomić 200 punktów dystrybucji nawozów w Polsce, a ceny sprzedawanych tam nawozów nie będzie odbiegać cenami od autoryzowanej firmy sprzedającej nawozy Grupy Azoty, czyli od Agrochemu Puławy.

- Krajowa Grupa Spożywcza stała się autoryzowanym dilerem Grupy Azoty i Anwilu w poprzednim tygodniu. A budowanie sieci sprzedaży musi potrwać. Obecnie KGS przymierza się do uruchomienia około 200 punktów sprzedaży nawozów dla wszystkich rolników, nie tylko plantatorów buraka cukrowego – wyjaśnił w rozmowie z nami minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Cały WYWIAD z wicepremierem Kowalczykiem obejrzysz TUTAJ.