Konsultacje w sprawie handlu z Ukrainą
Trwają konsultacje Komisji Europejskiej w sprawie liberalizacji handlu z Ukrainą i rozszerzenia jej zakresu na towary, które nie zostały jeszcze objęte liberalizacją. Inicjatywa ta ma na celu przyspieszenie znoszenia przeszkód w handlu z Ukrainą. Chodzi też o to, aby Ukraina mogła zintegrować się z jednolitym rynkiem UE.
W ramach obowiązującej od 2016 roku umowy DCFTA wartość handlu między UE a Ukrainą wzrosła już dwukrotnie. KE ocenia, że unijne przedsiębiorstwa skorzystają dzięki dalszemu dostępowi do rynku ukraińskiego. Także dla Ukrainy rozszerzony dostęp do rynku UE będzie korzystny.
Każdy rolnik może przedstawić swoją opinię na temat liberalizacji handlu z Ukrainą
W tym kontekście obawy sektora rolno-spożywczego budzi jednak napływ ukraińskich produktów rolnych na unijny rynek, zwłaszcza w państwach członkowskich graniczących z Ukrainą. Dlatego dobrze by było, gdyby rolnicy przedstawili swoje stanowisko. Zachęcają do tego różne organizacje i izby rolnicze.
- Ważne jest, aby głos polskich rolników wybrzmiał mocno w tych konsultacjach - apelują.
Jak wziąć udział w konsultacjach w sprawie handlu z Ukrainą?
Swoją opinię można zgłosić do 1 października br. za pośrednictwem strony internetowej, do której link znajduje się TUTAJ. Należy wcisnąć żółty przycisk "Zamieść opinię", a następnie podać swojego maila i się zarejestrować.
"Polski rolnik stoi już na krawędzi bankructwa"
Do tej pory zamieszczono 30 opinii. Te pochodzące z Polski prawie jednoznacznie wskazują, że liberalizacja handlu z Ukrainą jest niekorzystna dla unijnych firm i rolników.
- Jestem absolutnie przeciwna jakiejkolwiek liberalizacji wymiany towarowej z Ukrainą. To byłaby jawna dyskryminacja podmiotów, które by móc w Unii sprzedawać muszą spełniać wyśrubowane normy, do których Ukraińcom daleko (...) Używane są tam przestarzałe, często toksyczne co wykazał w Polsce raport NIK (30 proc. próbek) środki, których w Unii nie używa się od 20 lat. Produkcja jest tania w porównaniu z produkcją w Europie gdzie rolnik musi spełniać wysokie i co za tym idzie często kosztowne wymagania - napisała jedna z Internautek.
Kolejny uczestnik konsultacji ocenił, że "gospodarstwa z UE przegrywają konkurencję z potężnymi latyfundiami z Ukrainy. Po podpisaniu umowy wątpliwej jakości produkty rolno-spożywcze wyprą naszą rodzimą produkcję, co wiąże się z bankructwem gospodarstw z UE".
Natomiast pan Piotr podkreślił, że przez poluźnienie zasad w handlu z Ukrainą doprowadzi do upadku gospodarstw rolnych w Polsce.
- Ukraina NIE JEST członkiem UE, nie stosuje żadnych norm w produkcji rolnej. Polscy rolnicy są obwarowani szeregiem zakazów i nakazów, liberalizacja sprawi, że produkcja rolna w Polsce stanie się nieopłacalna, a rodzinne gospodarstwa przejdą do lamusa. Polski rolnik stoi już na krawędzi bankructwa. - napisał.
Kamila Szałaj