StoryEditorZboża, rzepak

Gdy zboża po zbożach to konieczność...

08.08.2019., 07:08h
Jak co roku pod koniec czerwca Henryk Pastuszek, dyrektor Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian we Wrócikowie, zaprosił rolników, ekspertów, firmy rolnicze i wszystkich innych zainteresowanych na Dzień Pola do Wrócikowa. Zwiedzanie licznych poletek, możliwość zapoznania się z odmianami zalecanymi, możliwość porównania poszczególnych odmian, przy różnych programach ochrony, to bez wątpienia duże atuty takich spotkań.
Rolnicy cenią sobie spotkania z ekspertami, którzy chętnie dzielą się wiedzą i praktycznymi spostrzeżeniami. Prezentację polową prowadziła, jak co roku, Małgorzata Gazda, kierownik Działu Badawczo-Doświadczalnego SDOO we Wrócikowie, w towarzystwie prof. dr hab. Tomasza Kurowskiego z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. 

Rolnicza Polska w pigułce

Dyrektor SDOO we Wrócikowie podkreśla, że w obrębie województwa warmińsko-mazurskiego mamy kilka stref, a różnica w wegetacji między wschodem, np. okolicami Ełku, a rejonem Elbląga wynosić może nawet 20 dni. Występują tutaj wszystkie rodzaje gleb od bardzo ciężkich gliniastych w powiecie bartoszyckim, czy kętrzyńskim, po lekkie, piaski w okolicy Nidzicy, czy Pisza. 

Warunki klimatyczne też znacznie się różnią i bardzo ciężko wybrać odmiany, które możemy polecić rolnikom z całego województwa. Dlatego zawsze przed wyborem odmiany warto odwiedzić stację, czy zakład doświadczalny zlokalizowany najbliżej naszego gospodarstwa. W województwie warmińsko-mazurskim są trzy zakłady, poza stacją we Wrócikowie mamy ZDOO Ruska Wieś i ZDOO Rychliki, które łącznie tworzą reprezentatywną pod względem klimatycznym sieć doświadczalną dla tego regionu. Nasz region to taka Polska w pigułce pod względem klimatyczno-glebowym – podsumowuje Henryk Pastuszek.

Stacje Doświadczalnej Oceny Odmian, jako jednostki COBORU, mają szeroki dostęp do wielu odmian i możliwości prowadzenia z nimi prac badawczych. Stacja nie tylko sprawdza i testuje najnowsze odmiany, sprawdza również, czy odmiany już funkcjonujące na rynku, które wcześniej były sprawdzane i są wpisane do Krajowego Rejestru Odmian i ksiąg patentowych, są nadal dobre, czy zachowują swoje cechy i wciąż mogą konkurować z najnowszymi zarejestrowanymi odmianami.

Jeszcze kilkanaście lat temu wzrost plonowania w produkcji roślinnej mniej więcej w równym stopniu zależał od postępu genetycznego i rozwoju nowych technologii, wprowadzania nowych precyzyjnych maszyn, dzięki którym rolnik uzyskiwał wyższy plon, a dzięki temu lepszy efekt ekonomiczny. Obecnie szacuje się, że postęp genetyczny w ponad 80 procentach ma wpływ na wzrost produkcji w naszym kraju. 

Rolnicy przed każdym nowym sezonem mają nie lada problem z wyborem odpowiedniej odmiany. Każda hodowla stara się wypromować swoją odmianę i pokazuje głównie jej korzyści i zalety. Naszą rolą jest zweryfikowanie tych wszystkich informacji, a przy tym staramy się być neutralnym, niezależnym źródłem, jednostką oceniającą, opiniującą poszczególne odmiany. Należy podkreślić, że badamy wszystko w specyficznych warunkach, jest to laboratorium pod gołym niebem, dotykają nas te same problemy, z którymi na co dzień zmagają się rolnicy, czyli ostre zimy, suche wiosny, deszcze, gradobicia. Takie ekstremalne warunki najlepiej pokazują przydatność i wartość danej odmiany – wyjaśnia Henryk Pastuszek.  

Zboże po zbożu

W województwie warmińsko-mazurskim uprawia się ogółem ponad 300 tys. hektarów zbóż. Co oznacza, że w płodozmianie przeciętnie 70–80% stanowią zboża, dlatego we Wrócikowie testowane są odmiany zbóż, wysiewane na stanowiskach po zbożach. Uprawiane są w systemie ekstensywnym bez antywylegacza i ochrony fungicydowej, przy zmniejszonym nawożeniu azotowym i tradycyjnie z pełną ochroną, przy zastosowaniu antywylegacza oraz przy zwiększonym nawożeniu azotowym.

Na Liście Odmian Zalecanych do uprawy w województwie warmińsko-mazurskim na 2019 rok, znalazło się 7 odmian pszenicy ozimej, z czego dwie Hondia i RGT Kilimanjaro to odmiany jakościowe (grupa A). Wszystkie odmiany z listy cechują się dużą zimotrwałością, zdrowotnością oraz przydatnością na różne kompleksy glebowe, znajdujące się na terenie naszego województwa. A szczególnie wyróżniają się pod względem plonowania wśród odmian zarejestrowanych u nas i będących w obrocie. 

Rolnicy wybierają rzepaki mieszańcowe

Na LOZ do uprawy w województwie warmińsko-mazurskim na ten rok znalazło się 12 odmian rzepaku ozimego, z czego prym wiodą odmiany mieszańcowe, bo jest ich aż 9. Rolnicy wybierają odmiany mieszańcowe, ponieważ odznaczają się większym potencjałem plonowania, sprawdzają się przy intensywnej uprawie, tolerują opóźniony siew i charakteryzują się szybkim jesiennym startem. Coraz częściej rzepaki mają dodatkowe geny odporności na chorobotwórcze patogeny, m.in. z genetyczną odpornością na suchą zgfniliznę kapustnych (np. gen Rlm7). Zalecane dla województwa warmińsko-mazurskiego odmiany mieszańcowe to Atora, Thure, Taifun, DK Platinium, Alasco, Architect, DK Exotter, Roberto KWS i Stefano KWS. 

Mariusz Michalski, dyrektor regionu Północ z Innvigo, który również uczestniczył w spotkaniu, prezentując programy ochrony na poszczególnych poletkach zwrócił uwagę na odmianę Atora, która jest jedną w trzech najczęściej wybieranych w Polsce. Ceniona za stabilność i powtarzalność plonowania na słabszych stanowiskach, na których prowadzona jest mniej intensywna ochrona fungicydowa. 

Ekspert przekonywał rolników do rotowania (stosowania co roku innych substancji), zwłaszcza substancji herbicydowych, ponieważ zarówno w zbożach, jak i w rzepaku mamy coraz więcej problemów z chwastami odpornymi. W przypadku rzepaku zachęcał do włączenia w technologii herbicydowej doskonale znanej, starej substancji napropamid. Substancja ta (np. w produkcie Baristo 500 SC) działa na chwasty dwuliścienne oraz jednoliścienne np. stokłosa żytnia, wiechlina roczna, wyczyniec polny, odporna miotła. A wspólnie z metazachlorem i chlomazonem działają na różnych wysokościach profilu glebowego. Ale jest jeden podstawowy warunek skuteczności działania każdego środka, to zabieg wykonany w odpowiedniej fazie, nie za wcześnie i nie za późno, dlatego tak ważna jest regularna lustracja pól. 

Najlepszym przykładem jest jesienne wykonywanie zabiegu regulatorem, prosty zabieg, który często wykonywany jest za późno, co skutkuje tym, że środek nie zadziała jak powinien i trzeba wykonać dodatkowy zabieg lub nawet dwa – wyjaśnia Mariuszł Michalski. – Pełny sukces w stosowaniu każdego środka to zabieg wykonany w odpowiednim momencie.



  • Mariusz Michalski z Innvigo uczulał rolników na zjawisko odporności chwastów


Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz
fot. Monika Kopaczel-Radziulewicz 

  

 

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
29. kwiecień 2024 13:20