Rolnicy z OOPR oburzeni decyzją prezydenta. „To dopiero początek”
Prezydent Karol Nawrocki podpisał ustawę zakazującą hodowli zwierząt na futra. Branża ma działać tylko do końca 2033 roku, z możliwością uzyskania odszkodowań. Zakaz obejmuje wszystkie zwierzęta futerkowe poza królikami.
Decyzja ta spotkała się z ogromnym sprzeciwem Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników (OOPR). Rolnicy alarmują, że wygaszanie branży futrzarskiej to precedens, który może prowadzić do likwidacji kolejnych sektorów produkcji zwierzęcej w Polsce. We wpisie na FB dobitnie napisali: "Łapy precz od hodowli".
– Dziś prezydent postawił pierwszy krok w kierunku likwidacji hodowli w Polsce – informuje OOPR.
„Hodowcy nie mieli wyboru”
Rolnicy wskazują, że branża działała pod ogromną presją polityczną i społeczną, a decyzja o zgodzie na ośmioletni okres przejściowy była na nich wymuszona.
– W pewnym momencie hodowcy zostali postawieni przed brutalnym wyborem: albo zgodzić się na ośmioletni okres dalszego funkcjonowania, albo ryzykować natychmiastową likwidację całej branży – podkreślają.
OOPR ocenia, że to nie była zgoda na likwidację, lecz próba ratowania czegokolwiek w obliczu zmiany prawa, która destabilizuje sytuację tysięcy gospodarstw i przedsiębiorstw.
„Jutro przyjdą po kolejne branże rolne”
W oświadczeniu rolnicy ostrzegają, że skutki ustawy wykraczają daleko poza sektor futrzarski.
– Bo jeśli jedną branżę można zamknąć „dla dobra wyższego celu”, to jutro drób zostanie ograniczony „bo dobrostan”, bydło „bo metan”, świnie „bo zapach”, a całe gospodarstwa „bo wpływ na środowisko”– pisze OOPR.
Organizacja twierdzi, że politycy pokazali dziś, jak łatwo można zastąpić argumenty ekonomiczne i naukowe decyzjami wynikającymi z presji ideologicznej. - Stabilność prawa w Polsce nie istnieje, a pierwsza linia sprzeciwu wobec antyhodowlanych idei niestety została przerwana – podkreślają rolnicy.
OOPR zapowiada dalszą walkę o rolnictwo
Rolnicy deklarują, że będą bronić pozostałych gałęzi produkcji zwierzęcej i nie zamierzają rezygnować z protestu w tej sprawie. Ich zdaniem branża futrzarska stała się jedynie pierwszą ofiarą „pokazowej polityki”.
- Nie odpuścimy. W jedności jest siła rolników - zapowiadają.
Kamila Szałaj
