Posłowie PiS są oburzeni tym, że odwołano wcześniej zaplanowane posiedzenie Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi dotyczące prezentacji stanowiska rządu w sprawie umowy z krajami Mercosur i dyskusji na ten temat.
Na tym samym posiedzeniu, tj. w środę 25 czerwca miała odbyć się debata w zakresie przygotowanej przez Prawo i Sprawiedliwość uchwały Sejmu w sprawie wezwania rządu, aby ten działał w kierunku niepodpisania umowy z krajami Mercosur. Pisaliśmy o tym tutaj.
Telus atakuje: nie ma w tej chwili nic ważniejszego
O powody odwołania komisji poseł Robert Telus (PiS) postanowił zapytać podczas komisji rolnictwa zwołanej w związku z... rozpatrzeniem i zaopiniowaniem dla Komisji Finansów Publicznych sprawozdania z wykonania budżetu państwa za ubiegły rok.
Po udzieleniu głosu Telus natychmiast zaatakował posła Mirosława Maliszewskiego (PSL), przewodniczącego komisji rolnictwa. – Nie ma w tej chwili nic ważniejszego niż umowa z Mercosur. Dziś o godz. 13.00 (25 czerwca – przyp. red.) miała odbyć się poświęcona temu tematowi komisja, jednak pan przewodniczący odwołał ją bez poinformowania o powodach decyzji prezydium – grzmiał były szef resortu rolnictwa.
– Proszę o wytłumaczenie, dlaczego ta bardzo ważna sprawa została usunięta – zaznaczył.
Maliszewski: nastąpiła kolizja terminów
Poseł Maliszewski podkreślił, że nikt nie odwołał posiedzenia komisji z błahych powodów. – W posiedzeniu miał uczestniczyć minister rolnictwa Czesław Siekierski, jednak okazało się, że będzie w tym czasie przebywał w Luksemburgu i Paryżu. Nastąpiła kolizja terminów – oświadczył przewodniczący komisji i od razu dodał, że posiedzenie w sprawie Mercosur odbędzie się w innym, możliwie najszybszym, terminie.
Wyraźnie zbity z tropu Robert Telus zgodził się, że taki powód jest ważny, jednak natychmiast dodał, że jeżeli nie ma ministra, są wiceministrowie i to oni powinni zastąpić nieobecnego szefa w Sejmie. – Skoro tak uważacie, to jest wasza decyzja – dał za wygraną, widząc, że nic więcej nie wskóra.
Mirosław Maliszewski zaapelował do opozycji, aby nie tworzyć zbędnego zamieszania. – Brak ministra Siekierskiego w kraju był jedyną przyczyną odwołania posiedzenia komisji i żadnej innej nie ma. Proszę nie sugerować jakiegoś innego podtekstu – stwierdził.
Telus: rolnicy zostali zlekceważeni
Merytoryczne argumenty nic nie dały, bo już dwie godziny później poseł Telus w towarzystwie dwóch parlamentarzystów PiS (Krzysztofa Ciecióry i Zbigniewa Kuźmiuka) zorganizował konferencję prasową w Sejmie. Brak ministra Siekierskiego w Polsce nazwano "śmiesznym" powodem.
– Rolnicy zostali zlekceważeni! Bez podania przyczyny punkt został zdjęty z porządku, a cała komisja… odwołana. To nie są błahe sprawy – chodzi o przyszłość polskiego rolnictwa! Rząd unika debaty w sprawach przyszłości i istnienia polskiego rolnictwa – zaznaczał Robert Telus.
– Ten rząd nie dba o rolnictwo i najważniejsze sprawy dla rolników. Alarmowaliśmy przed wyborami, że ten rząd będzie chciał te tematy wprowadzić, które były wyciszone na czas kampanii wyborczej. Polski rolnik na pewno wystawi odpowiednią ocenę temu rządowi – mówił były minister rolnictwa.
Poseł Zbigniew Kuźmiuk stwierdził, że "dopóki my rządziliśmy, formalizowanie umowy z Mercosur było blokowane". – To porozumienie podzielono na dwie części: część handlową i polityczną i jest już bardzo zaawansowana próba, żeby część handlową potwierdzić – zaznaczył.
– My tym projektem uchwały chcieliśmy dać ministrowi Siekierskiemu oręż, że polski Sejm jest tej umowie przeciwny. Nie wiemy, z jakich powodów rządzący unikają, aby Sejm przyjął tę uchwałę. Mamy nadzieję, że na nadchodzącym posiedzeniu ta sprawa wróci, ale rezygnacja z dzisiejszego posiedzenia komisji jest dla nas zastanawiająca – podkreślił Kuźmiuk.
Straszanie przed żniwami
Poseł Krzysztof Ciecióra z kolei stwierdził, że "temat umowy z Mercosurem został wyciszony, bo rządzący wiedzieli, że te decyzje już dawno zapadły".
– Za chwilę będziemy musieli implementować kolejne absurdalne obostrzenia Zielonego Ładu. Dowiedzieliśmy się, że w trakcie polskiej prezydencji wyłączono głos ministrów rolnictwa z projektu nowej WPR. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że pod koniec lipca wchodzi nowa zliberalizowana umowa z Ukrainą. To będą traumatyczne wakacje dla polskich rolników. Wrócimy ze żniw w zupełnie nowym systemie prawnym, który przy swojej bierności zaakceptował rząd Donalda Tuska – tłumaczył w trakcie środowej konferencji.
W Mercosur zaangażuje się prezydent Karol Nawrocki?
W sejmowych kuluarach słychać, że temat Mercosur i Ukrainy nieprzypadkowo podnoszony jest przez PiS właśnie teraz.
– Opozycji zależy na tym, aby utrzymać w społeczeństwie, a zwłaszcza wśród rolników i mieszkańców wsi, poczucie niepewności i odwrócić uwagę od skandalu dotyczącego wyników wyborów prezydenckich, które najpewniej w części komisji zostały "przekręcone" – mówi nam parlamentarzysta Koalicji Obywatelskiej, który nie chce, aby publikować jego nazwisko.
Po chwili dodaje, że "nie jest wykluczone, że w temat Mercosur zaangażuje się osobiście prezydent Karol Nawrocki, który będzie chciał odegrać rolę zbawcy polskiej wsi". – Nie wykluczam, że od tego zacznie urzędowanie, a więc od mocnego ataku na nasz rząd. Pomogą mu w tym posłowie PiS, którzy już myślą o wyborach parlamentarnych w 2027 roku – zaznacza.
Krzysztof Zacharuk
