Łabędzie zeżarły rolnikowi pszenicę. Tyle zostało z roślinStefan Popielecki/canva
StoryEditorStraty rolnika

Łabędzie ogołociły pszenicę do ziemi. Rolnik stracił plon, a państwo umywa ręce

21.05.2025., 17:30h

Rolnikowi spod Świebodzina łabędzie ogołociły pole pszenicy. - Nic już z niej nie będzie, bo ptaki zjadły liść flagowy i główny pęd - żali się gospodarz. Niestety, odszkodowania nie dostanie, bo takie są przepisy. Rolnik liczy więc straty - jest zdany sam na siebie.

Dzikie ptaki wyrządzają rolnikom coraz większe szkody w uprawach. Skala problemu rośnie z roku na rok – szczególnie w okresach wiosennych i jesiennych migracji. Gęsi, żurawie, kawki, gawrony czy łabędzie pojawiają się na polach i wyżerają zboża, rzepaki czy kukurydzę. Powoduje to ogromne straty, z którymi rolnicy muszą radzić sobie sami, bo za te szkody nie przysługuje żadne odszkodowanie od państwa. 

Łabędzie zeżarły rolnikowi pszenicę 

Z problem dzikich ptaków żerujących w uprawie zmaga się pan Stefan Popielecki, który posiada 45-hektarowe gospodarstwo w gminie Lubrza k. Świebodzina w woj. lubuskim. W ostatnim czasie łabędzie zrobiły sobie z jego pola stołówkę i ogołociły plantację pszenicy.

- Miałem 2,5-hektarowe pole obsiane kwalifikowanym materiałem siewnym pszenicy ościstej. Niestety, łabędzie zredukowały połowę tej powierzchni, zjadając rośliny praktycznie do gołej ziemi. Z tej pszenicy nic już nie będzie, bo zjadły liść flagowy i główny pęd. Wygląda to fatalnie – mówi Tygodnikowi Poradnikowi Rolniczemu poszkodowany rolnik i dodaje, że problemy zaczęły się już jesienią, kiedy na świeżo posianą pszenicę nadleciały gęsi.

- Gęsi wyjadły część roślin, a teraz łabędzie dokończyły „dzieła” – podkreśla. 

Rolnik walczy z ptakami jak z wiatrakami

Rolnik próbował już wielu sposobów na odstraszenie żarłocznych ptaków, ale efekty są mizerne.

- Goniłem je, stawiałem strachy, ale one sobie nic z tego nie robiły. Wystąpiłem więc do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim z prośbą o pozwolenie na inne odstraszanie. Zakupiłem sznury hukowe i je zawiesiłem. Jeżdżę teraz kilka razy dziennie na to pole, oddalone 2 km od mojego domu i sprawdzam, czy łabędzie nadal się u mnie stołują. Na pięć moich lustracji, nie zastałem ich raptem dwa razy – zaznacza pan Stefan. 

Niestety, stosowanie odstraszaczy hukowych daje krótkotrwałe efekty – ptaki szybko się przyzwyczajają i wracają na pole.

Nie ma odszkodowań za ptaki. Rolnicy pozostawieni sami sobie

Najgorsze jest jednak to, że za szkody wyrządzone przez ptaki rolnikom nie przysługuje odszkodowanie. Ministerstwo klimatu i środowiska umywa ręce i twierdzi, że te niedogodności rekompensują rolnikom poniekąd dopłaty bezpośrednie. Kolejni ministrowie rolnictwa, mimo podejmowanych prób systemowego rozwiązania problemu, nie stworzyli żadnych mechanizmów odszkodowawczych. 

- Zawracałem się do RDOŚ, KOWR-u, gminy. Niestety, urzędnicy rozkładają ręce. Nie mogą mi zadośćuczynić, bo takie są przepisy – tłumaczy nam rolnik.

Ptaków przybywa, problem rolników rośnie

Zdaniem pana Stefana na rosnącą skalę problemów z ptakami wpływ ma rosnąca liczebność populacji ptaków w okresie lęgowym i na przelotach. 

- Spowodowane jest to m.in. zmianami klimatu. Teraz część żurawi i łabędzi zostaje na zimę. A jeszcze 15 lat temu żuraw nas zachwycał, bo było ich u nas bardzo mało. Teraz na polu siada ich po 100-120 sztuk – podkreśla rolnik. 

Rolnik z Podlasia: siądzie 60 tys. gęsi i w 3 godziny zasiewu nie ma

Z ptakami potężny problem mają także rolnicy z Podlasia, m.in. w Dolinach Biebrzy i Narwi. Najpierw ich pola atakują gęsi, potem żurawie, a na koniec krukowate. 

– Czasem zdarza się, że takie stada liczą nawet 100 tys. gęsi na raz. Jak one się wznoszą z pola, to następuje zaćmienie słońca. Gęsi uwielbiają pszenicę, to jest numer jeden w ich jadłospisie. Kiedy przylatują z końcem lutego, przez cały marzec i początek kwietnia, żerują. Jak na 5 ha pola usiądzie 50 – 60 tys. gęsi, to w 3 godz. zasiewu nie ma. Zostaje czarna ziemia, bo wszystko, co zielone, jest ścięte do korzenia przez gęsi. Drogi nawóz rozsiany, a pszenica tania i zjedzona – mówi nam Dariusz Ciochanowski, rolnik z Podlasia i dodaje, że po pszenicy gęsi przenoszą się na pszenżyto, a na koniec zdziobują liście rzepaku.

Czy rząd stworzy system odszkodowań za szkody wyrządzone przez ptaki?

Trudno się więc dziwić, że rolnicy są sfrustrowani tą sytuacją, zwłaszcza że muszą radzić sobie sami. Bez odpowiedniego wsparcia instytucjonalnego i pomocy państwa, problem niszczenia upraw przez dzikie ptaki w kolejnych latach będzie tylko narastać.

Kamila Szałaj 

image
Ptaki niszczą uprawy

Ptaki wyżerają rolnikom zboże i rzepak. "W 3 godziny zasiewu nie ma"

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. czerwiec 2025 12:10