Złote kolby. Niebezpieczne „pułapki” w kukurydzy
Tym razem sytuacja dotyczy Grajewa na Podlasiu. Tamtejsza Komenda Powiatowa Policji apeluje do rolników i mieszkańców, aby zachowali szczególną ostrożność podczas zbiorów kukurydzy. W ostatnich tygodniach znów odnotowano przypadki uszkodzeń sieczkarni spowodowanych bezmyślnym umieszczaniem metalowych przedmiotów w łanach kukurydzy.
Rolnicy z Podlasia stracili 100 tys. zł
W łanach kukurydzy znajdowały się metalowe i aluminiowe elementy, zawieszone na łodygach bądź ukryte między roślinami. Takie zachowania stwarzają prawdziwe zagrożenie dla życia i zdrowia operatorów maszyn rolniczych, prowadząc też do ogromnych strat finansowych. Jak podkreśla policja, w wyniku takich zdarzeń łączna kwota uszkodzeń sieczkarni sięgnęła już blisko 100 tysięcy złotych.
Ryzyko dla zwierząt
Jeszcze poważniejsze konsekwencje mogą wyniknąć, gdy fragmenty metalu trafią do kiszonki lub paszy. Zwierzęta, które spożyją zanieczyszczony pokarm, mogą doznać poważnych obrażeń, a nawet umrzeć.
Kary za świadome stwarzanie zagrożenia
Osoby, które świadomie zawieszają metalowe przedmioty w uprawach, mogą trafić przed wymiar sprawiedliwości - grozi im od 3 do 5 lat więzienia. Policja prowadzi czynności sprawdzające i apeluje o zgłaszanie podejrzanych sytuacji.
Bezpieczeństwo zależy od odpowiedzialności
Policja przypomina, że bezpieczeństwo podczas żniw zależy nie tylko od sprawności maszyn, ale przede wszystkim od czujności i zdrowego rozsądku wszystkich pracujących w polu.
Poprzednie przypadki:
Podobne zdarzenia miały już miejsce w ostatnich latach i były wielokrotnie opisywane w naszej redakcji:
Ktoś rozrzuca metal w kukurydzy. Policja szuka sprawców
Policja apeluje o pomoc w ujęciu wandali, którzy podkładają rolnikom złote kolby
Na Kujawach grasuje bandyta! Podkłada pułapki w kukurydzy. Za wskazanie 60 tys. zł nagrody
Bandyci podkładają rolnikom śruby w kukurydzy. Wójt wyznaczył nagrodę
Plaga złotych kolb w kukurydzy. Rolnicy z Podlasia dają 100 tys. zł za ujęcie bandytów
Zwyrodnialcy zniszczyli rolnikowi sieczkarnię. "To konkurencja chce nas wykosić"
źródło: KPP Grajewo, TPR
Agnieszka Sawicka
