GUS ogłosił wskaźnik i rolnicy byli znowu w szoku
Pod koniec września GUS ogłosił, że przeciętny dochód z 1 ha przeliczeniowego w 2024 roku wyniósł 5429 zł. To wskaźnik istotny m.in. przy stypendiach, kredytach i podatkach - a jego wysokość znów zaskoczyła rolników.
Ministerstwo: nie mamy wpływu na sposób liczenia dochodu
Redakcja tygodnika-rolniczego zwróciła się do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z pytaniem, co dalej z metodologią wskaźnika. Czy instytucje zamierzają w końcu skutecznie pochylić się nad jej zmianą? W odpowiedzi resort przyznał, że nie ma realnego wpływu na metodologię stosowaną przez GUS.
- GUS nie podlega Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nie mamy realnego wpływu na to, w jaki sposób wyliczany jest statystyczny dochód 1 ha przeliczeniowego - poinformowało nas ministerstwo.
Jednocześnie zaznaczyło, że nie pozostaje obojętne wobec toczącej się dyskusji.
Minister Krajewski: „Wiem, że jego wysokość może budzić wątpliwości i pytania”
Minister rolnictwa Stefan Krajewski podkreślił "wagę tematu":
- Wiem, że zwłaszcza w tak trudnym pod względem opłacalności produkcji roku ten statystyczny roczny dochód, który jest wykorzystywany m.in. przy ustalaniu dochodu na potrzeby stypendiów socjalnych, oceny zdolności kredytowej, czy obliczaniu wysokości podatku rolnego jest niezwykle ważny. I jego wysokość może budzić wątpliwości i pytania.
Minister zapowiada działania. - Na moją prośbę Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej - PIB zorganizuje debatę na ten temat. Wiem, że ta dyskusja trwa od lat. Włącza się w nią również GUS - zapewnia.
No cóż, jak widać, wszyscy wszystko wiedzą, debata goni debatę, a dalej jest jak jest. Jak jednak dodaje minister Krajewski, resort liczy na szeroki udział środowisk rolniczych, naukowych i instytucji współpracujących z rolnictwem. Pozostaje więc liczyć - także rolnikom - że instytucje w końcu dojdą do porozumienia, a ich współpraca zaowocuje zmianą metodologii.
- Mamy teraz opracowanie przygotowane w tym roku przez międzyinstytucjonalny Zespół ds. pogłębionego przeglądu metodologii oraz zastosowania przeciętnego dochodu z pracy w indywidualnych gospodarstwach rolnych z 1 ha przeliczeniowego. To będzie jeden z eksperckich głosów w tej debacie. Na kolejne liczymy ze strony wszystkich zainteresowanych stron, m.in.: Głównego Urzędu Statystycznego, organizacji rolniczych i instytucji współpracujących z rolnictwem oraz ze świata nauki - dodaje Stefan Krajewski.
Wcześniej Zespół przy GUS miał przeanalizować metodologię
Przypomnijmy, że już we wrześniu 2024 roku GUS powołał Zespół ds. pogłębionego przeglądu metodologii wskaźnika dochodu rolniczego. W jego skład weszli przedstawiciele MRiRW, MPiPS, MF, IERiGŻ oraz KRIR. Zespół odbył trzy spotkania, a jego prace dokumentowano w notatkach roboczych uzgadnianych korespondencyjnie. W projekcie raportu końcowego wskazano, że decyzje dotyczące wykorzystania wskaźnika należą do resortów, które stosują go w praktyce:
- Dobór narzędzi administracyjnych (tu wskaźników) powinien być dostosowany do celów wyznaczonych w ramach danej polityki.
Mimo tych analiz, również GUS nie dokonał zmian w metodologii, bo na drodze stanęło sporo barier, więc zdecydował, że wskaźnik dochodu za 2024 rok pozostaje bez zmian.
Pytanie o dalsze prace nad zmianą metodologii wskażnika dochodu rolniczego zadaliśmy również GUS, który odpowiedział naszej redakcji, że: - Trwają dalsze prace w tym obszarze, tj. analizy nad metodologią są kontynuowane mimo zakończenia prac zespołu, by możliwe stało się wyliczanie wskaźników na poziomie niższym niż krajowy. A, wyniki tych analiz mają być konsultowane międzyresortowo oraz ze środowiskiem naukowym.
KRIR także proponowała zmiany
Propozycje odnośnie zmian w metodologii wskaźnika dochodu rolniczego składała również Krajowa Rada Izb Rolniczych, która początkowo uczestniczyła w pracach Zespołu GUS, po czym, z uwagi na brak porozumienia, zrezygnowała i postanowiła działać samodzielnie. Zgłosiła więc swoją propozycję do ministra rolnictwa, aby dochód z gospodarstwa rolnego ustalała i potwierdzała ARiMR, na podstawie wyliczeń przeprowadzanych przez IERiGŻ, Ośrodki Doradztwa Rolniczego i Izby Rolnicze. Przypomnijmy, że resort w odpowiedzi do KRIR wskazał na kluczową barierę systemową:
- Jedną z przeszkód uniemożliwiających łączenie informacji z różnych źródeł danych i opracowywanie statystyk na większym poziomie szczegółowości jest brak obowiązku rejestrowania działalności rolniczej, a w konsekwencji brak ustystematyzowanego numeru identyfikacyjnego i kompletnego rejestru producentów rolnych.
Podsumowując, Ministerstwo Rolnictwa zapowiada debatę, GUS kontynuuje analizy, a KRIR apeluje o zmiany. To już kolejny rok, w którym rolnicy mierzą się z konsekwencjami przeciętnego dochodu, a wszystkie strony instytucjonalne deklarują działania, choć metodologia wyliczania dochodu z hektara pozostaje wciąż taka sama.
Agnieszka Sawicka
