
Inicjatywa #HodowcyRazem zrzeszająca hodowców i producentów bydła, trzody chlewnej oraz drobiu zwraca uwagę, że skala zagrożenia pryszczycą wymaga jeszcze bardziej zdecydowanej reakcji rządu – szczególnie w zakresie kontroli na granicach.
Pryszczyca to masowe uboje, utrata genetyki i rynków zbytu
– Pragniemy w pełni poprzeć apel Ogólnopolskiego Porozumienia Lekarzy Weterynarii, którzy słusznie wskazują, że pryszczyca stanowi dziś jedno z największych zagrożeń dla zdrowia zwierząt gospodarskich, stabilności rynku mięsa, mleka i wieprzowiny oraz bezpieczeństwa żywnościowego – czytamy w stanowisku przesłanym do ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego.
– Uważamy, że przedstawione w tym apelu postulaty – takie jak wzmocnienie bioasekuracji, udział lekarzy weterynarii wolnej praktyki w planowaniu procedur oraz racjonalne wdrażanie nowoczesnych metod kontroli – zasługują na natychmiastowe wdrożenie – twierdzą hodowcy.
W liście do ministra znalazło się przypomnienie o tym, że hodowcy oraz producenci bydła i trzody chlewnej nie tylko odpowiadają za znaczną część krajowej produkcji mleka i wołowiny, oraz wieprzowiny, ale także tworzą miejsca pracy i współtworzą łańcuch powiązań gospodarczych – od zatrudnienia po zakłady przetwórcze i eksport.
– Sektor ten działa jak system naczyń połączonych. Zawleczenie na teren Polski choroby takiej jak pryszczyca, może skutkować nie tylko masowymi ubojami, ale również utratą genetyki i rynków zbytu, które będą bardzo trudne – a czasem niemożliwe – do odzyskania – przypominają rolnicy.
"Skala nielegalnego obrotu zwierzętami niepokojąco wysoka"
Właśnie dlatego członkowie inicjatywy #HodowcyRazem "z przerażeniem" przyjmują sygnały płynące z granic, wedle których dochodzi do przemytu cieląt, które mogą być później nielegalnie znakowane polskimi kolczykami.
- Dla niektórych handlarzy to może być intratny biznes – dla nas to śmiertelne zagrożenie. Skala nielegalnego obrotu zwierzętami staje się niepokojąco wysoka – zwracają uwagę hodowcy.
Trzeba ograniczyć liczbę przejść granicznych
Zaapelowali do resortu rolnictwa o: radykalne ograniczenie liczby czynnych przejść granicznych dla żywych zwierząt, wzmocnienie kontroli pojazdów i dokumentów przewozowych, a także większe wsparcie dla inspekcji weterynaryjnej i służb granicznych.
– Prosimy również o wprowadzenie obowiązkowych procedur monitorowania i kwarantanny dla wszystkich zwierząt przywożonych do Polski – niezależnie od ich deklarowanego pochodzenia. Współczesne zagrożenia wymagają nowoczesnych narzędzi – w tym systemów rejestracji, identyfikacji i natychmiastowego reagowania – zwracają uwagę hodowcy.
Największy kryzys zdrowia zwierząt od ponad 50 lat
#HodowcyRazem podkreślają, że nasz kraj stoi przed potencjalnie "największym kryzysem zdrowia zwierząt od ponad 50 lat".
– Współczesne ogniska w Niemczech, na Węgrzech i Słowacji pokazują, że zagrożenie jest realne i wymaga niezwłocznych działań zapobiegawczych. Jako środowisko hodowców i producentów jesteśmy gotowi do współpracy i wdrażania wszelkich zaleceń – jednak nie mamy wpływu na to, co przekracza nasze granice. Tu potrzebne jest zdecydowane, systemowe działanie państwa. Prosimy o wzmocnienie roli granic jako pierwszej i najważniejszej linii obrony polskiego rolnictwa i sektora hodowlanego – zaapelowano.
Pryszczycy nie ma, kontrole pozostają
13 maja Zespół Zarządzania Kryzysowego MRiRW, koordynujący działania zabezpieczające przed transmisją wirusa pryszczycy poinformował, że w Polsce nie ma pryszczycy i nie ma podejrzeń ewentualnej transmisji wirusa na terytorium RP. Bez nowych zakażeń pozostają także Słowacja i Węgry.
Pomimo tego polskie służby nadal utrzymują kontrole na siedmiu przejściach granicznych, do których przekierowany jest cały ruch pojazdów transportujących m.in. żywe zwierzęta parzystokopytne (Barwinek, Chyżne, Boguszewicze – Cieszyn, Gorzyczki, Zwardoń, Trzebina, Kudowa Słone).
Co to jest pryszczyca?
Pryszczyca (FMD) jest zakaźną i zaraźliwą chorobą zwierząt parzystokopytnych domowych oraz dzikich. Na zakażenie najbardziej wrażliwe jest bydło, następnie świnie, owce i kozy. Chorobę wywołuje wirus z rodzaju Aphtovirus należący do rodziny Picornaviridae.
Wirus wydalany jest przez zakażone zwierzę na ok. 4 dni przed wystąpieniem u niego objawów chorobowych. Zakażone i chore na pryszczycę zwierzęta wydalają wirus z wydychanym powietrzem, wydzielinami oraz wydalinami. Największa koncentracja wirusa znajduje się w płynie surowiczym i nabłonku pojawiających się pęcherzy. Przeżuwacze mogą być nosicielami wirusa nawet do trzech lat.
Krzysztof Zacharuk