Największymi producentami nawozów w Rosji są Uralchem Group (w tym Uralkali), Phosagro, Acron i Eurochem. Na zdjęciu zakłady Uralchem GroupUralchem
StoryEditorNawozy z Rosji

Polska największym importerem nawozów z Rosji. Będzie zaporowe cło?

29.11.2024., 11:00h
WKWK

Polscy producenci nawozów pod grubą kreską, tymczasem import Rosji i Białorusi bije rekordy. Zdaniem rządu eksport nawozów przez Rosję to sposób na obejście nałożonych na ten kraj sankcji. Dlatego Polska wraz z innymi krajami stara się, aby UE nałożyła na te nawozy dodatkowe 30% cła.

Polska największym importerem nawozów z Rosji

Z danych udostępnionych przez Arkadiusza Zalewskiego z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że w okresie styczeń-wrzesień 2024 r. zdecydowanie największym importerem nawozów z Rosji była Polska, która wg danych Eurostat zaimportowała 938 tys. ton nawozów. - Było to więcej niż łącznie zaimportowały 2 kolejne kraje – Francja (436 tys. ton) oraz Niemcy (398 tys. ton) - zwraca uwagę ekspert.

Polscy producenci nawozów z milionowymi stratami

Posłanka Bożena Lisowska zwróciła się do kilku ministerstw z pytaniami w sprawie strat polskich producentów nawozów w kontekście dwukrotnego wzrostu importu nawozów z Rosji i Białorusi. Zwróciła w niej uwagę, że w Polsce największymi producentami nawozów jest Grupa Azoty oraz Anwil należący do Grupy Orlen. Grupa Azoty odnotowała w pierwszym półroczu 2024 r. stratę w wysokości 748 mln zł. Przychody ze sprzedaży w pierwszych sześciu miesiącach tego roku wyniosły 6,74 mld zł, zaś strata była mniejsza o 300 mln zł w porównaniu do straty w analogicznym okresie 2023 r. (wyniosła wówczas 1,09 mld zł).

- Jednocześnie polscy producenci nawozów zwracają uwagę, że w ciągu bieżącego roku import nawozów z Rosji i Białorusi do Polski wzrósł dwukrotnie, w sytuacji gdy już w sezonie 2022/2023 w krajowym rynku nawozów udział importu osiągnął 56%. Taka sytuacja na krajowym rynku nawozów może spowodować wyparcie polskiej produkcji, co z kolei przyczyni się do gwałtownego wzrostu cen nawozów. Sytuacja taka miała miejsce w Irlandii i z tego scenariusza Polska powinna wyciągnąć wnioski – czytamy w interpelacji. 

Ministerstwo aktywów potwierdza. Nawozy z Rosji i Białorusi zalewają Polskę

Ministerstwo aktywów państwowych przyznało, że postępująca od 2020 roku ekspansja rosyjskich i białoruskich nawozów na polskim rynku przyczynia się do znaczącego spadku konkurencyjności polskich firm nawozowych i może prowadzić do konieczności ograniczenia produkcji przez krajowe zakłady produkcyjne. 

- Obserwowane znaczące wzrosty importu nawozów spoza UE mają istotny wpływ na kształtowanie cen produktów nawozowych, skutkują wzrostem zapasów oraz kosztów magazynowania dla krajowych producentów, a tym samym wpływają negatywnie na ich wyniki finansowe. W szczególności, obecna skala importu nawozów ma negatywny wpływ na sytuację finansową Grupy Azoty oraz na realizację jej programu naprawczego – napisał w odpowiedzi na interpelacje Jacek Bartmiński wiceminister aktywów państwowych, który podkreślił, że przygotowywany jest długoterminowy plan restrukturyzacji i transformacji Grupy.

Polska i inne kraje UE wystąpiły o wprowadzenie 30 proc. cła na nawozy z Rosji i Białorusi

W ocenie ministra aktywów państwowych, niezbędne jest podjęcie zdecydowanych działań, zarówno na poziomie krajowym jak i UE skutkujących wprowadzeniem mechanizmów hamujących napływ rosyjskich nawozów oraz dalsze uzależnianie gospodarek państw członkowskich UE od ich dostaw. W związku z powyższym, Minister Aktywów Państwowych popiera postulowane przez producentów nawozów wprowadzenie ceł na nawozy na poziomie minimum 30 proc., jako najszybsze i najbardziej skuteczne.

W listopadzie ministerstwo rozwoju i technologii wraz z ministrami gospodarki oraz spraw zagranicznych Litwy, Łotwy oraz Estonii zwróciło się wspólnym listem do Komisji Europejskiej, w którym podniósł problem niewystarczających ograniczeń w imporcie nawozów oraz obchodzenia już istniejących sankcji oraz wezwał Komisję to podjęcia zdecydowanych kroków, w tym podwyższenia stawek celnych na nawozy mineralne oraz chemiczne.​

Jakie są cła na nawozy z Rosji?

Ministerstwo rozwoju i technologii przypomniało, że w zakresie instrumentów ochrony handlu obowiązuje obecnie cła antydumpingowe na przywóz:

  • mieszanin mocznika i azotanu amonu z Rosji w wysokości 42.47 euro/tonę
  • azotanu amonu z Rosji w wysokości 32.71 EUR/tonę.

- Powyższe rozwiązania okazały się zdaniem polskich władz niewystarczające, dlatego aktualnie podejmowane są, skoordynowane między różnymi resortami, działania dyplomatyczne zmierzające do zaproponowania rozwiązań problemu importu nawozów z Rosji i Białorusi na szczeblu unijnym, a polski rząd, informowany na bieżąco przez krajowy przemysł, jest świadomy sytuacji na rynku nawozów - Michał Jaros wiceminister rozwoju i technologii.

Nawozy z Rosji to nowy gaz

Zdaniem ministerstwa rozwoju i technologii rosyjskie i białoruskie nawozy korzystają ze specyficznej sytuacji na rynku europejskim. Biorąc pod uwagę fakt, że produkcja nawozów opiera się na gazie (zarówno jako surowcu, jak i źródle energii), eksport nawozów gazowych do UE można uznać za obejście nałożonych sankcji. Zastąpienie importu z Rosji i Białorusi innymi dostawcami i produkcją krajową zmniejszy również niebezpieczną zależność sektorową i poprawi długoterminowe bezpieczeństwo żywnościowe.

- Nasza wstępna analiza wskazuje, że europejskie zdolności produkcyjne nawozów są obecnie wystarczające, aby zaspokoić popyt wewnętrzny, a wszelkie niewielkie niedobory można zrównoważyć poprzez import z innych źródeł spoza UE, m. in. z Afryki Północnej - przekonuje wiceminister M. Jaros. 

WK

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
03. grudzień 2024 09:33