Weto prezydenta Karola Nawrockiego wobec ustawy o elektronicznej ewidencji zabiegów ochrony roślin wywołało burzę. Ministerstwo rolnictwa przekonuje, że to decyzja ze szkodą dla rolników, a organizacje rolnicze krytykują sam projekt ustawy, zarzucając mu dzielenie gospodarstw na lepsze i gorsze.
Rolnicy: nie chcemy podziałów
Rolnicy zrzeszeni w OOPR nie kryją rozczarowania. W ich ocenie ustawa o rejestrze nie wprowadzała prostych, jednolitych zasad, lecz dzieliła gospodarstwa według areału.
– Dlaczego dzieli się rolników na mniejszych i większych? Dlaczego wprowadza się taki podział? Albo wprowadzamy system dla wszystkich, albo odraczamy dla wszystkich – komentuje Damian Murawiec, rolnik i rzecznik OOPR.
Według niego gospodarstwa powyżej 20 ha już od 1 stycznia 2026 r. musiałyby prowadzić pełną ewidencję, podczas gdy najmniejsze zyskałyby nawet 10-letnie odroczenie. – Takie rozwiązania rodzą poczucie niesprawiedliwości. Gospodarstwa towarowe, które produkują żywność na rynek, byłyby obciążone najbardziej – dodaje Murawiec.
Rolników niepokoi także tempo prac nad systemem. – Zostały raptem cztery miesiące do wejścia w życie unijnego obowiązku, a prace nad systemem praktycznie stoją w miejscu – zwraca uwagę rzecznik OOPR.
Ministerstwo rolnictwa odpiera zarzut. "To Sejm zmienił ustawę"
Ministerstwo rolnictwa odpiera zarzuty i przekonuje, że projekt przygotowany w resorcie był zupełnie inny niż ten, który trafił na biurka posłów.
Iwona Pacholska, rzeczniczka ministerstwa rolnictwa podkreśla, że resort od początku był przeciwny unijnym regulacjom. – Polska była jedynym krajem, który od początku mówił NIE unijnemu rozporządzeniu dotyczącym elektronicznej ewidencji zabiegów! – zaznacza.
Jak dodaje, od 2024 roku ministerstwo starało się o przesunięcie wejścia w życie nowych zasad. – Ostatnie pismo w tej sprawie do unijnego komisarza ds. zdrowia i dobrostanu zwierząt Olivera Varhelyi zostało wysłane 22 sierpnia 2025 r. – przypomina rzeczniczka.
Resort tłumaczy też, że to nie oni, a parlament wprowadził do projektu poprawki różnicujące gospodarstwa. – Projekt ustawy, który powstał w ministerstwie, nie wyróżniał żadnej grupy rolników. Zmiany do projektu ustawy zostały wprowadzone w czasie prac w Parlamencie – zaznacza rzeczniczka.
Rzecznik MRiRW: rolnicy będą mieli trudniej
Według ministerstwa, zawetowana ustawa miała wprowadzić ułatwienia, m.in. dzięki powiązaniu rejestru z danymi ARiMR, co pozwoliłoby automatycznie pobierać informacje o działkach. – Teraz rolnicy będą musieli wpisywać to ręcznie – podkreśla rzeczniczka.
Jednocześnie minister Stefan Krajewski analizuje, jak złagodzić skutki weta. – Prezydenckie weto nie oznacza dla ministra Stefana Krajewskiego końca dyskusji i pracy w tym temacie – zapewnia rzeczniczka.
Na razie jednak decyzja prezydenta powoduje, że od 1 stycznia 2026 roku każdy rolnik będzie zobowiązany prowadzić dokumentację w formacie elektronicznym. Pytanie, czy do tego uda się wypracować system prosty i dostępny dla każdego rolnika.
Kamila Szałaj
