Rolnicy blokują kolejną granicę z Ukrainą. Żądają wypłaty dopłat bezpośrednich. ”Zostaliśmy wprowadzeni w błąd”Łukasz Siara, poglądowe
StoryEditorRolnicy walczą o gospodarstwa

Rolnicy blokują kolejną granicę z Ukrainą. Żądają wypłaty dopłat bezpośrednich. "Zostaliśmy wprowadzeni w błąd"

18.12.2023., 11:39h
Rolnicy rozpoczynają blokadę granicy z Ukrainą w Dorohusku. Alarmują, że import z Ukrainy pogrąży jedyną dochodową uprawę w Polsce. Domagają się też natychmiastowej wypłaty dopłat bezpośrednich i określenia stawek za ekoschematy. - Za 1 punkt za ekoschematy miało być ok. 100 zł. Teraz chodzą słuchy, że to będzie 30 zł – denerwują się protestujący. Jakie są ich pozostałe żądania?

Rolnicy znów blokują granicę z Ukrainą. Aż do 8 marca

Rolnicy nie odpuszczają. W związku z pogarszającą się sytuacją ich gospodarstw razem z przewoźnikami znów będą blokować granicę z Ukrainą. Nowy protest rozpocznie się 18 grudnia o godz. 14.00 na drodze dojazdowej do granicy w Dorohusku (woj. lubelskie). Ma w nim wziąć udział ok. 40 rolników ze Zjednoczonej Wsi, a w kolejnych dniach dołączą następni. Organizatorzy zapowiadają, że będą blokować granicę do skutku. Protest został zgłoszony do 8 marca.

- Mobilizacja wśród rolników jest ogromna. Musimy bronić naszych gospodarstw, które cierpią w związku z niekontrolowanym napływem zbóż z Ukrainy, brakiem perspektyw i systemowych rozwiązań – mówi w rozmowie z nami Bartłomiej Szajner, rolnik z Lubelszczyzny, który bierze udział w proteście. Jak zaznacza, Zjednoczona Wieś to organizacja skupiająca różne środowiska rolnicze, m.in. Oszukaną Wieś.

Import z Ukrainy pogrąży jedyną dochodową uprawę w Polsce

Czego domagają się rolnicy? Przede wszystkim natychmiastowego wstrzymania importu cukru z Ukrainy. Boją się, że będą musieli zmniejszyć zasiewy buraka cukrowego w przyszłym roku, bo do UE wjeżdża 35 razy więcej cukru niż przed zawieszeniem kontyngentu. Jeśli rząd nie zablokuje tego wwozu, jedyna dochodowa uprawa w Polsce zostanie zaorana.

- Tak jak branża zbożowa i rzepaczana została złamana, tak teraz czeka to producentów buraka cukrowego. W tym roku wielu rolnikom buraki uratowały bilans w gospodarstwie. Ale ta jedyna w naszym kraju opłacalna uprawa może zostać pogrążona przez ukraiński import. Domagamy się więc pilnego rozszerzenia embarga o ukraiński cukier – mówi Szajner. 

Rolnicy żądają wypłaty dopłat bezpośrednich. „30 zł zamiast 100 zł za 1 punkt w ekoschemacie”

Rolnicy mają dość także czekania na dopłaty bezpośrednie. W tym roku kapią one wyjątkowo powoli: do 15 grudnia ARiMR wypłaciła z tego tytułu niecałe 112 mln zł. Dla porównania: w 2022 roku przez pierwsze dwa tygodnie ARiMR przelała 289 mln zł. W poprzedniej kampanii rolnicy dostali też dużo wyższe zaliczki, w sumie prawie 13 mld zł, a w tym roku tylko 9,3 mld zł.

Dlatego rolnicy, blokując granicę, domagają się natychmiastowej wypłaty dopłat bezpośrednich. Bez tego, z uwagi na duży spadek cen skupu produktów rolnych ciężko im popłacić kredyty i sfinansować bieżącą produkcję. Żądają także pilnego określenia przez ministerstwo rolnictwa stawek dopłat bezpośrednich. Docierają do nich informacje, że stawki najpopularniejszych ekoschematów zostaną mocno zredukowane.

- Potrzebujemy tych pieniędzy jak najszybciej. Ministerstwo musi zrozumieć, że mamy za sobą wyjątkowo ciężki rok, więc pieniądze z dopłat powinny już trafić na nasze konta. Poza tym dowiedziałem się, że stawki za najpopularniejsze ekoschematy będą dużo niższe. Początkowo była mowa o tym, że 1 punkt to będzie ok. 100 zł. Teraz chodzą słuchy, że to będzie 30 zł. Rolnicy zostali wprowadzeni w duży błąd – uważa Szajner.

Rolnicy czekają na dopłaty do kukurydzy

Protestujący rolnicy domagają się także zrealizowania postulatu Podkarpackiej Oszukanej Wsi. Chodzi o wypłatę obiecanych przez ministerstwo rolnictwa dopłat do kukurydzy. W zależności od województwa ma to być od 500 do 1000 zł/ha. Resort czeka jednak na zgodę KE w tej kwestii. Niewykluczone, że stawki będą inne, bo jak poinformował wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak na rekompensaty zaplanowano 1 mld zł, czyli dwa razy więcej niż oferował rząd PiS. Poza tym rolnicy zaznaczają, że choć dopłaty są ważne, chcieliby po prostu mieć zapewnioną opłacalność produkcji.

- Walczyć o rekompensaty możemy co roku. Tylko co z tego na dłuższą metę? My potrzebujemy rozwiązań systemowych. Dlatego organizujemy ten protest, żeby w ministerstwie wzięli się poważnie do roboty – mówi Szajner. Dodaje, że kierownictwo resortu wie o rozpoczynającym się dziś proteście. 

Rolnicy protestują przeciwko obowiązkowi ugorowania

Zjednoczona Wieś żąda też odstępstwa od normy GAEC 8, czyli odejścia od wymogu ugorowania.

- To jeden z najważniejszych postulatów. Trzeba go natychmiast spełnić, żeby rolnicy wiedzieli, jak podejść do wiosennych zasiewów, a nie zaskoczyć ich na dzień przed składaniem wniosków jakimś rozporządzeniem – zaznacza Szajner.

2 zł/l stawki zwrotu akcyzy za paliwo rolnicze

Rolnicy walczą też o utrzymanie stawki zwrotu akcyzy za paliwo rolnicze na poziomie 2 zł/l. I jest spora szansa, że tyle otrzymają, bo ministerstwo rolnictwa już wystąpiło do KE o zgodę na dopłatę. 

Do protestu na granicy w Dorohusku będziemy jeszcze wracać na łamach portalu. Protest rolników w Medyce (woj. podkrapackie) trwa nadal. 

image
Co zamiast ugorowania?

Czy rolnicy będą musieli ugorować ziemię w 2024 roku? Wojciechowski o derogacji GAEC 8

image
Zwrot akcyzy za paliwo 2024

Dopłaty do paliwa rolniczego: jaka będzie stawka w 2024 roku?

image
Chcą świąt w domu, nie na granicy

Protest rolników na granicy. Kołodziejczak i Krajewski obiecują dopłaty do kukurydzy

image
Rolnicy żądają embarga

Rolnicy stawiają twarde żądania ministrowi Siekierskiemu. "Będziemy musieli zmniejszyć zasiewy"

Kamila Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
29. kwiecień 2024 03:48