Ceny zbóż w Polsce runęły do poziomu sprzed 20 lat. Magazyny są pełne, skupy w wielu miejscach zamknięte, a rolnicy zostali z długami. Nic dziwnego, że temat dopłat do każdej sprzedanej tony zboża wraca jak bumerang. Krajowa Rada Izb Rolniczych zaapelowała ostatnio o dopłatę w wysokości 200 zł do każdej tony zboża oraz o uruchomienie tanich kredytów pomostowych.
Dopłaty do zbóż: rolnicy podzieleni
Po tym apelu w sieci zawrzało. Część gospodarzy przyznaje, że takie dopłaty dałyby chwilowe wytchnienie. – Bez dopłat nie spłacę kredytu, nie zapłacę za nawozy ani paliwo. Te 200 zł do tony to może nie rozwiąże wszystkiego, ale da nam trochę oddechu – napisał rolnik z Mazowsza.
Inni rolnicy są sceptyczni. – Takie dopłaty nie rozwiążą problemu. Znów zyskają handlarze, bo cena w skupie spadnie o wysokość dopłaty – komentuje kolejny rolnik. Więcej TUTAJ.
Minister Krajewski: problemem jest brak zwierząt
Co na to minister rolnictwa? O to pytali dziś dziennikarze na konferencji prasowej. Minister Krajewski nie ukrywał, że sprawa nie jest prosta. Na konferencji prasowej sam przyznał, że głosy są bardzo podzielone. – Z jednej strony widzę apel Krajowej Rady Izb Rolniczych o dopłaty, a z drugiej rolnicy piszą do mnie w mediach społecznościowych, żeby nie wprowadzać takiej dopłaty, bo cena skupu zostanie obniżona i żadnego efektu nie będzie – powiedział.
Krajewski: dopłaty do zboża to jedna z propozycji
Krajewski dodał, że dopłaty to tylko jedna z propozycji. – Najlepszym rozwiązaniem byłoby przywrócenie chowu i hodowli, chociażby trzody chlewnej. Wtedy wiemy, że jak mamy na rynku dużo zboża paszowego, to możemy je szybko zagospodarować – zaznaczył.
Tanie kredyty dla rolników
Resort przygotowuje już specjalne kredyty, które miałyby pomóc w odbudowie produkcji zwierzęcej. – Pogłowie trzody jest dziś najniższe w historii, więc jest dużo do zrobienia – dodał minister.
Na razie Krajewski nie dał jednoznacznej odpowiedzi, czy dopłaty w wysokości 200 zł do tony zboża zostaną wprowadzone. Podkreślił jedynie, że rząd będzie analizował wszystkie możliwości, ale równocześnie pracuje nad rozwiązaniami systemowymi, które mają trwale poprawić opłacalność produkcji rolnej.
Kamila Szałaj
