Stanisław Duchań o sytuacji na rynku buraków cukrowychJustyna Czupryniak-Paluszkiewicz, Facebook/Ruch Obrony Rolnictwa
StoryEditorGłos rolnika

Rolnicy masowo rezygnują z buraków cukrowych. "Przegrywamy z importem"

16.09.2025., 17:30h

Plantatorzy buraków cukrowych zapowiadają, że będą rezygnować z uprawy. Jak mówią, koszty produkcji są znacznie wyższe niż ceny skupu, a kontrakty nie dają im poczucia stabilności. – Aktualne ceny buraków to 28 euro/t przy polaryzacji 16%, a jeśli jest niższa, to następuje potrącenie, natomiast koszty uprawy pozostają takie, jak były, kiedy za buraki płacono 46 euro/t. W przyszłym roku rezygnuję, bo jak mam dokładać do interesu, to nie ma sensu – mówi Stanisław Duchań z Ruchu Obrony Rolnictwa.

Rolnicy rezygnują z uprawy buraków cukrowych

Tegoroczna kampania buraczana wystartowała wraz z końcem sierpnia. Już wtedy pisaliśmy w artykule: Startuje kampania buraczana 2025/26. Jakie są ceny buraków?, że nie zapowiada się najlepiej.

Jak mówi rolnik z Podkarpacia Stanisław Duchań, członek Ruchu Obrony Rolnictwa, nastroje wśród plantatorów buraka cukrowego są bardzo negatywne. Wielu z nich już wie, że na przyszły rok zrezygnuje z tej uprawy, ponieważ przestaje się opłacać.

– Aktualne ceny buraków to 28 euro/t przy polaryzacji 16%, a jeśli jest niższa, to następuje potrącenie, natomiast koszty uprawy pozostają takie, jak były, kiedy za buraki płacono 46 euro/t. W przyszłym roku rezygnuję, bo jak mam dokładać do interesu, to nie ma sensu – mówi Duchań.

Jak dodaje rolnik, w tym roku koszty uprawy buraka cukrowego były szczególnie wysokie z uwagi na konieczność przesiewu wynikającą nie tylko z ataków szkodników, ale również z powodu występowania wiosennych przymrozków i burz, którym towarzyszyły ulewne deszcze.

Umowy kontraktacyjne na buraki bez ceny?

Zdaniem rolnika sytuacja wygląda naprawdę poważnie. Z informacji, które posiada, wynika, że zasady kontraktacji umów na kolejny sezon są niejasne.

– W tym momencie nie ma jeszcze umów kontraktacyjnych na kolejny rok, ale trwa próba sprawdzania, kto i ile chce ich wysiać. Pojawiają się już jednak informacje, że umowy mają być bez ceny – twierdzi Duchań.

Zapłata za buraki rok później

Jeszcze poważniejszym problemem wskazywanym przez rolnika są opóźnienia w płatnościach. Cukrownie zazwyczaj rozliczają się z rolnikami w kilku ratach, a ostateczne rozrachunki następują dopiero w kolejnym roku.

– W jednej cukrowni jest tak, że jest trzy razy wypłacona i dopiero ostatnie rozliczenie jest w następnym roku, w czerwcu. Czyli dzisiaj kopiemy buraki, oddajemy do cukrowni i ostateczną kwotę dostajemy dopiero za rok w czerwcu – tłumaczy Duchań.

Uprawa buraka w Polsce niszczona przez konkurencję

Duchań otwarcie przyznaje, że plantatorzy buraka cukrowego oprócz wysokich kosztów produkcji muszą się mierzyć z nierówną konkurencją zza granicy. Największe emocje budzi w nich fakt, że cukier z Ukrainy wciąż jedzie do Polski, co potwierdził podczas lipcowego spotkania z rolnikami w Rzeszowie były minister rolnictwa Czesław Siekierski. Jak przyznaje rolnik, woli nie wiedzieć, co stanie się z tą uprawą, kiedy umowa o wolnym handlu z Mercosur naprawdę zacznie działać.

– Jakie są koszty produkcji buraka na Ukrainie, a jakie w Polsce? To są dwie różne bajki. Tam mają chemię i środki, których w Polsce zakazano 20 lat temu! Tam jest wszystko dozwolone – grzmi Duchań, dodając, że w Niemczech produkcja buraka cukrowego wzrasta, co jego zdaniem zależy od tego, że cukrownie są niemieckie i chcą zadbać o swoich dostawców.

Szarek komośnik ucztuje w buraku

Jak tłumaczy Duchań, brak opłacalności produkcji to nie jedyny problem, z którym borykają się dziś plantatorzy buraka cukrowego. Sen z powiek spędzają im również ograniczone możliwości ochrony plantacji. Najbardziej doskwiera im szarek komośnik, do którego zwalczania potrzeba skutecznych środków ochrony roślin, a takie nie są dostępne w sprzedaży, bo zostały wycofane, natomiast zamienniki się nie sprawdzają.

– Aktualnie nie ma skutecznego fungicydu ani substancji aktywnej, żeby zatrzymać szarka komośnika. Jeżeli dalej będziemy mieć koszty związane z koniecznością przesiewania uprawy, a cena będzie 28 euro/t, to buraki w ogóle się nie będą opłacać – wylicza Duchań.

Z rolnikami powinien rozmawiać prezydent?

Jak przyznaje Duchań, dla niego spotkania z różnymi politykami przestały być satysfakcjonujące, bo zwyczajnie nic z nich nie wynika. W jego opinii, do stołu z rolnikami powinien zasiąść sam Prezydent RP i wysłuchać, co mają mu do powiedzenia.

– Jeżeli ma być spotkanie, to ja chcę się osobiście spotkać z panem prezydentem i wtedy możemy rozmawiać – komentuje Duchań.

Polski rynek uzależni się od cukru zza granicy

Zdaniem rolnika z Podkarpacia Polska jest na prostej drodze do tego, by uzależnić swój rynek cukru od importu.

– Zlikwiduje się polskie cukrownie. Potem cukier będzie po 2,00 zł, a za 2-3 lata będzie po 4,00 czy 5,00 zł, bo nie będziemy mieli swojego towaru – prognozuje Duchań.

Na tle tych problemów coraz wyraźniej widać, że przyszłość polskiego cukrownictwa stoi pod znakiem zapytania. Plantatorzy oczekują realnego wsparcia – zarówno w postaci jasnych zasad kontraktacji, jak i ochrony przed nieuczciwą konkurencją z zagranicy. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, rezygnacja rolników z upraw buraka cukrowego może doprowadzić do trwałego załamania krajowej produkcji, a w konsekwencji do jeszcze większej zależności Polski od importowanego cukru. To ostatni moment na ratunek uprawy buraka cukrowego w naszym kraju, zanim zostanie zepchnięta na margines.

Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 14:08