Protest nie słabnie
Od października rolnicy z województwa zachodniopomorskiego prowadzą regularne protesty, domagając się konkretnych działań chroniących polski rynek m.in. przed niekontrolowanym napływem taniej żywności oraz przed konsekwencjami umów handlowych, które pogarszają ich sytuację ekonomiczną.
Wysłali swoje postulaty do ministra Krajewskiego, ale odpowiedź, którą otrzymali, zamiast uspokoić nastroje, jedynie wzmocniła determinację do dalszej walki.
Wśród żądań szczególnie istotne są dwa: zablokowanie umowy UE–Mercosur oraz zatrzymanie zwiększania kontyngentów importowych z Ukrainy.
Mercosur: rząd mówi „nie”, ale sytuacja wciąż niepewna
Jednym z kluczowych postulatów protestujących jest całkowite zablokowanie podpisania umowy handlowej UE–Mercosur.
Minister w odpowiedzi na postulat rolników podkreśla, że stanowisko Polski jest jasne: rząd nadal sprzeciwia się przyjęciu dokumentu, widząc w nim poważne ryzyko dla europejskiego, a zwłaszcza polskiego, rolnictwa.
Zagrożenie polega przede wszystkim na pośrednim wypieraniu polskich produktów z rynków innych państw UE, które mogłyby zostać zalane tańszą żywnością z Ameryki Południowej.
Polska nie akceptuje również propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej podziału umowy na dwa odrębne instrumenty i wprowadzania do obrotu części handlowej w formie tymczasowej, zanim całość zostanie ratyfikowana.
Choć minister deklaruje dalszą walkę o fundusz kompensacyjny dla europejskich rolników na wypadek nadmiernego importu, to, w ocenie rolników, są to działania zbyt ostrożne i nie dające gwarancji ochrony polskiej produkcji.
Ukraina: koniec pełnej liberalizacji, ale obawy rolników nie mijają
Drugim kluczowym postulatem kółek rolniczych z Zachodniopomorskiego jest zatrzymanie zwiększania kontyngentów na produkty rolne z Ukrainy. Rolnicy alarmują, że każda dodatkowa preferencja taryfowa dla ukraińskiej żywności uderza bezpośrednio w ceny zbóż i rzepaku w Polsce.
Minister przypomina w odpowiedzi, że:
- w okresie obowiązywania środków ATM (2022–2025) kontyngenty były zawieszone, co doprowadziło do niekontrolowanego napływu towarów,
- od 5 czerwca 2025 r. liberalizacja skończyła się,
- kontyngenty taryfowe z Układu UE–Ukraina zostały przywrócone,
- a 29 października 2025 weszły w życie nowe, zmodyfikowane zasady handlu.
Według ministerstwa obecne regulacje są bardziej korzystne dla ochrony europejskiego rynku niż te obowiązujące w trakcie pełnej liberalizacji. Mechanizmy ochronne zostały powiązane dodatkowo z wymogami dotyczącymi: dobrostanu zwierząt, norm pozostałości pestycydów oraz regulacji weterynaryjnych. Ukraina musi dostosować swoje przepisy do standardów UE do końca 2028 roku, inaczej przyznane jej preferencje handlowe zostaną cofnięte.
Zdaniem protestujących to jednak wciąż za mało – i przede wszystkim za późno. Rynek już poniósł straty, a ceny wielu płodów rolnych znajdują się poniżej opłacalności produkcji. Rząd koncentruje się na mechanizmach prawnych i przyszłych scenariuszach, zamiast natychmiastowych działań stabilizujących rynek.
Kolejny protest – bo odpowiedzi ministra nie rozwiązują problemu
Zaplanowany na jutro protest ma być kolejnym wyraźnym sygnałem, że środowisko rolnicze nie akceptuje biernego oczekiwania na rozwiązania unijne. Rolnicy oczekują konkretnych decyzji na poziomie krajowym, które natychmiast wpłyną na ceny skupu i kondycję gospodarstw.
Minister Krajewski w swoich odpowiedziach przedstawił stan formalny i kierunek działań rządu, ale nadal brak realnych zabezpieczeń ekonomicznych dla polskich producentów żywności.
W Zachodniopomorskiem narasta przekonanie, że jeśli nic się nie zmieni, protesty staną się jeszcze większe i bardziej dotkliwe dla rządu, bo dla rolników to walka o przetrwanie ich gospodarstw.
Źródło: odpowiedź MRiRW z dnia 21.11.2025 r. na pismo Wojewódzkiego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, zawierające postulaty protestujących rolników z województwa zachodniopomorskiego.
oprac. Agnieszka Sawicka
