Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że to nie firmy z małych miast ani ze wsi, ale te ze średnich i dużych aglomeracji dźwigają na barkach największe zadłużenie. Czy rolnicy i lokalni przedsiębiorcy, którzy działają na znacznie mniejszą skalę, potrafią lepiej pilnować swoich finansów? Kto dziś tak naprawdę tonie w długach?
Tylko 3% długu
Dlaczego „mali przedsiębiorcy” nie toną w długach? Czyżby łatwiej im było o uczciwość? Firmy zarejestrowane w małych miejscowościach do 5 tys. mieszkańców mają do spłaty łącznie tylko 3% ogólnopolskiego długu firm, tak podaje KRD. Oznacza to, że choć „mikrofirmom” na wsiach ciężej na pewno jest zdobyć kapitał i usługi finansowe, to i tak radzą sobie lepiej niż firmy z metropolii, bo przeciętnie zalegają z kwotą 41,2 tys. zł, czyli mniej niż średnia krajowa.
To nie przypadek? Na wsi reputacja wciąż ma duże znaczenie. Klient, kontrahent, sąsiad – jest to często ta sama osoba. Czyżby działało to mobilizująco?
8,5 tys. zadłużonych firm
Na tle 267,5 tys. wszystkich zadłużonych firm w Polsce, zaledwie 8,5 tys. pochodzi z najmniejszych miejscowości. Wśród nich dominują jednoosobowe działalności gospodarcze, które odpowiadają za lwią część zobowiązań (228,3 mln zł z 349,3 mln zł łącznego długu). Mimo tych wyników, małe firmy rzadziej się zadłużają.
Dlaczego? Powodów może być kilka: mniejsze potrzeby finansowe, ostrożność w zaciąganiu zobowiązań i ograniczony dostęp do kredytów. Ten ostatni, choć na pewno utrudnia rozwój, to jednak chroni przed wysokim ryzykiem finansowych zobowiązań.
Wiejski biznes rośnie w siłę
Z danych GUS i PARP wynika, że jakość życia na wsi od lat systematycznie się poprawia. Dochody mieszkańców urosły od 2004 roku ponad trzykrotnie, a mikroprzedsiębiorstwa, często prowadzone w przydomowych garażach i stodołach, zwiększyły swoją produkcję o ponad 130% w dekadę.
Na wsi coraz więcej osób utrzymuje się nie tylko z roli, ale z usług, e-handlu czy lokalnego rzemiosła. A własny biznes to alternatywa dla pracy na etacie, ale też sposób na niezależność.
Skąd wsparcie dla małych firm?
Wielu przedsiębiorców z małych miast oraz wsi może skorzystać z różnych źródeł wsparcia: od dotacji z urzędów pracy, przez fundusze unijne, po premie z ARiMR czy preferencyjne pożyczki z BGK. Ale, jak zaznacza ekspert firmy NFG Emanuel Nowak, prawdziwym wyzwaniem jest potem utrzymanie się na rynku.
Małe firmy na wsi kontra długi
Firmy z małych miejscowości i ze wsi też mają długi. Najwięcej są winne firmom, które kupują długi od banków i innych instytucji (razem około 240 mln zł). Długi mają również u dostawców prądu, banków i firm leasingowych.
Najbardziej zadłużone są małe firmy z Mazowsza (ponad 54 mln zł), Łódzkiego (39,8 mln zł) i Lubelszczyzny (34,3 mln zł). Natomiast najmniej: Z Małopolski (3,8 mln) zł, Opolszczyzny (5,8 mln zł) oraz Podkarpacia (6,5 mln zł).
Branże z największym zadłużeniem na wsi to: transport i logistyka, handel oraz... rolnictwo!
Dobra opinia na wagę złota
W małych społecznościach dobra opinia to nie tylko sprawa wizerunku. To też fundament prowadzenia biznesu. Jak mówi Jakub Kostecki z Kaczmarski Inkasso, firmy z mniejszych miejscowości często szybciej reagują na próby windykacji i są bardziej skłonne do ugody. Bo gra toczy się nie tylko o pieniądze, ale też o zaufanie sąsiadów.
źródło: Krajowy Rejestr Długów
Agnieszka Sawicka
