Janusz Terka o sytuacji na rynku świńJustyna Czupryniak-Paluszkiewicz/Canva, FB/Solidarność Rolników Piotrków/Zrzut Ekranu
StoryEditorTrzoda chlewna

Tucznik po 3 zł za kilogram? Rolnicy załamani. "Coś jest nie tak "

21.11.2025., 12:30h

Kryzys na rynku trzody chlewnej się pogłębia. Producenci świń w zależności od tego, w której strefie prowadzą gospodarstwa i ile sztuk sprzedają na raz, otrzymują różne ceny. Hodowcy apelują do ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego. – Niech się pan nie zasłania przepisami unijnymi, tylko zbada, czym jest spowodowany obecny kryzys na rynku trzody chlewnej – mówi Janusz Terka z Solidarności Rolników Piotrków.

Ceny tuczników spadły poniżej 5,00 zł/kg, a w strefach ASF do 3 zł

Janusz Terka z Solidarności Rolników Piotrków ponownie komentuje sytuację cenową obserwowaną na rynku świń. Jak przyznaje, jest źle, a nawet bardzo źle, bo ceny tuczników spadły poniżej 5,00 zł/kg w strefach niezapowietrzonych. Natomiast w gospodarstwach, które są prowadzone w miejscach objętych strefami w związku z wykryciem ASF, jest jeszcze taniej.

– Ceny tuczników spadły poniżej 5,00 zł/kg – i to jest cena dla rolnika, który sprzedaje cały samochód świń. Jeśli rolnik sprzedaje kilka sztuk, to cena oscyluje w granicach 4,00 zł/kg. Natomiast rolnicy prowadzący gospodarstwa w tzw. strefach zapowietrzonych, objętych obostrzeniami w związku z wykryciem ASF otrzymują 3,00 zł/kg. To są ceny drastycznie niskie i beznadziejne. Za tucznika ważącego 100 kg rolnik w strefie dostaje 300 zł – komentuje Terka.

Dlaczego ceny skupu świń są niskie?

W ocenie Terki powodem spadku cen skupu świń w Polsce jest drastyczny spadek cen tuczników na giełdzie niemieckiej, które miało miejsce w tym tygodniu i wyniosło 10 eurocentów. Notowania na giełdzie VEZG wynoszą obecnie 1,60 euro/kg.

– W przeliczeniu na złotówki jest to spadek ok. 40 gr, a nawet więcej. Czy chcemy, czy nie, musimy się z tym zgodzić. Jednak skoro tak mocno wzorujemy się na tej giełdzie niemieckiej, to w Polsce tucznik powinien kosztować powyżej 5,00 zł/kg. Coś tu jest nie tak – komentuje Terka.

Terka: „Ceny skupu świń szorują po dnie”

Dla Terki, który również jest hodowcą świń, zaistniała sytuacja jest kompletnie niezrozumiała. Mimo że mamy wolny rynek, ceny skupu tuczników na rynku krajowym pozostają niskie. Jak przypomina, na początku br. występował wraz ze związkiem do UOKIK-u z prośbą o zbadanie sprawy pod kątem zmowy cenowej, jednak nie otrzymał satysfakcjonującej odpowiedzi.

– Otrzymaliśmy odpowiedź, że nie ma podstaw do tego, by twierdzić, że wystąpiła zmowa cenowa, czy jakoś tak. Jeżeli nie ma zmowy cenowej, to powinny być jakieś różnice w cenie. Cennik powinien być ustalony. Skoro cena skupu w Niemczech spadła, to w Polsce każdy właściciel zakładu czy podmiotu skupującego powinien sobie przekalkulować, czy mu się opłaci kupować, czy mu się nie opłaci kupować – analizuje Terka.

image
Sytuacja w rolnictwie

W rolnictwie jest dobrze? Rolnik odpowiada premierowi

Ludzie chcą kupować świnie, ale rolnicy nie mogą ich sprzedać?

Jak przyznaje Terka, hodowcy świń chętnie sprzedaliby swoje zwierzęta prosto z gospodarstwa, bo jest takie zainteresowanie, ale mija się to z celem. Choć rolnicy mają taką możliwość to konieczność spełnienia wielu wymogów dotyczących sprzedaży bezpośredniej i następnie procedura badania zwierzęcia, uboju itp., która leży po stronie klienta, zniechęcają do tego zarówno sprzedającego, jak i kupującego, któremu finalnie przestaje się to opłacać.

– Jest duże zainteresowanie osób indywidualnych, które chciałyby kupić tuczniki prosto z gospodarstwa, ale czy my możemy je sprzedać? Teoretycznie tak. Ale musimy spełnić szereg różnego rodzaju wymogów, żeby taką świnkę sprzedać, a osobie, która będzie chciała ją kupić, przestanie się to opłacać. Taka osoba nie może tej świni sama ubić itd., więc koszty rosną. My, hodowcy, jesteśmy tak do tego wszystkiego przywiązani, że nawet gdybyśmy chcieli się tych zwierząt pozbyć, sprzedać ludziom w rozsądnych cenach, to po prostu się nie da – twierdzi Terka.

Terka: „Ministerstwo rolnictwa powinno reagować na sytuacje kryzysowe”

W ocenie Terki Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest instytucją, która powinna reagować na sytuacje kryzysowe występujące na rynku rolnym. Rolnik nie rozumie, dlaczego mimo wielu rozmów i zapewnień dotyczących tego, że pogłowie trzody chlewnej w Polsce powinno zostać odbudowane, nic w tym kierunku nie jest robione.

– Tyle razy słyszałem, jak poprzedni i obecny minister rolnictwa zapowiadali, że trzodę chlewną trzeba odbudować, bo to jest podstawowa hodowla. I co? I wielkie G zrobili w tej sprawie – komentuje Terka.

Apel rolnika do ministra rolnictwa

W ocenie Terki zasady zdrowego, wolnego rynku przestały działać. Hodowcy świń doskonale zdają sobie sprawę z tego, że świnie za Odrą są droższe od polskich. Wiedzą również, że świń brakuje, a mimo tego ich ceny skupu w Polsce nie wzrastają i bardzo chcieliby wiedzieć, jak to wszystko jest możliwe, skoro przyczyna nie leży w zmowie cenowej, której stwierdzono, że nie ma.

– Panie ministrze Krajewski, ja panu mówię, zasady zdrowego, wolnego rynku w trzodzie chlewnej nie działają. Niech pan się nie zasłania przepisami unijnymi, tylko zbada, czym jest spowodowany obecny kryzys na rynku trzody chlewnej – apeluje Terka.

Zobacz WIDEO:

Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz na podst. FB/Solidarność Rolników Piotrków

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 12:04