
Protest rolników w Szczecinie potrwa 30 dni. Co dalej?
Na Wałach Chrobrego w Szczecinie (woj. zachodniopomorskie) trwa protest rolników indywidualnych, którzy mają dość bierności polskiego rządu w stosunku do spraw mających ścisły związek z przyszłością polskiego rolnictwa.
Przedstawione przez gospodarzy postulaty ponownie dotyczą przepływu zbóż i produktów rolno-spożywczych z Ukrainy, Mercosuru i Zielonego Ładu. Rolnicy wciąż nie czują się bezpiecznie i obawiają się o swoje gospodarstwa. Dlatego rozpoczęli protest i wiedząc, że premier Donald Tusk będzie w Szczecinie wspólnie z kandydującym na urząd Prezydenta RP Rafałem Trzaskowskim, zaprosili obecnego szefa rządu na rozmowę. Niestety, wizyty się nie doczekali, a po zachowaniu Tuska pozostał widoczny niesmak.
Zobacz też: Nietypowa akcja rolników. Premier Tusk pojawi się na Wałach?
Rolnicy ponownie zapraszają Tuska na Wały Chrobrego. Apelują też do Siekierskiego
Polscy rolnicy niejednokrotnie udowodnili, że ich cierpliwość jest ogromna, ale też ma swoje granice. W związku z brakiem reakcji ze strony Tuska na pierwsze zaproszenie, rozpoczęli nagrywanie nowych, zachęcając do wizyty w Szczecinie jednocześnie zaznaczając, że premier ma u nich żółtą kartkę i gra o czerwoną, bo jeśli nie przyjedzie, protest zostanie zaostrzony, a Wały Chrobrego ponownie zablokują ciągniki rolnicze.
Jedno z ponownych zaproszeń dla Tuska do odwiedzin protestujących w Szczecinie rolników wystosował Stanisław Barna, rolnik z woj. zachodniopomorskiego i działacz OOPR, który nie krył swojego rozgoryczenia postępowaniem premiera. Rolnik wspominał wspólne obrady w Centrum Kultury i Dialogu, w których uczestniczył obecny minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski ze smutkiem przyznając, że od tego czasu niewiele się zmieniło.
– Jeśli nie będzie odzewu, nie będzie postanowienia, że odwiedzicie nas tu w woj. zachodniopomorskim i że usiądziemy, i poważnie porozmawiamy, będziemy ten protest zaostrzać. Rolnicy czekają, pryskają, są w polu, ale myślę, że ten czas nadejdzie, że tutaj, w Szczecinie pojawi się dużo więcej maszyn. Bywało już tutaj po 150 ciągników i równie dużo ludzi. Jak trzeba będzie, to rolnicy przyjadą – zapewnił Barna, zapraszając do Szczecina ponownie: premiera Donalda Tuska, szefa resortu rolnictwa Czesława Siekierskiego, ministra rozwoju i technologii Krzysztofa Paszyka oraz ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka.
Terka: „Nie spotkał się z rolnikami, nie miał czasu”
Zachowanie premiera Tuska nie umknęło uwadze rolników nie tylko z woj. zachodniopomorskiego. Swojego smutku z postępowania szefa rządu nie krył również hodowca świń i przedstawiciel NSZZ „Solidarność” Regionu Piotrowskiego, który stwierdził, że być może premier boi się poznania z problemami, z którymi borykają się rolnicy, by nie musieć działać w ich interesie.
– Zwróciliśmy się z apelem do premiera rządu Donalda Tuska, by wysłuchał rolników, żeby zapoznał się z problemem. Miał taką okazję. Był w Szczecinie, bardzo blisko protestujących rolników. Trzeba było tylko dobrej woli, żeby się z rolnikami spotkać. Nie spotkał się z rolnikami, nie miał czasu. Sądzę, że premier nie chce się zapoznać z problemami rolników, bo gdyby się zapoznał, to wiedziałby, że nie dzieje się najlepiej w rolnictwie i trzeba wprowadzać działania, które rolnikom pomogą. Panie premierze, niech pan się zacznie interesować problemami rolników i nie udaje, że ich nie ma – prosił Terka.
Premiera Tuska do Szczecina zapraszał ponownie także Jakub Buchajczyk z OOPR, który stwierdził, że w obecnej sytuacji rolnikom należałoby poświęcić, choć kilka minut.
– Szanowny Panie Premierze, nie spotkał się pan z nami, mimo naszych zaproszeń. Sytuacja, w której znajdują się dziś polskie gospodarstwa, myślę, że jest na tyle poważna, że te kilka, kilkanaście minut należało poświęcić, chociaż na ten krótki dialog z rolnikami. Zapraszamy ponownie do Szczecina! – zapraszał Buchajczyk.
Tusk obiecał dbać o interesy rolników
Niezadowolenia z braku reakcji premiera Donalda Tuska na zaproszenie do przyjazdu na Wały Chrobrego w Szczecinie nie ukrywał także Krzysztof Olejnik z OOPR, który przypomniał, że w czasie jesiennej kampanii wyborczej obecny szef rządu zapewniał, że interesy polskich rolników będą dla niego bardzo ważne i będzie dążył do tego, by prawo było ustanawiane w sposób przystępny dla rolnika.
– Rolnicy muszą mieć pewność, że rozwiązanie, które będziemy dla nich przygotowywali, będą dla nich przyjazne – mówił wówczas Tusk.
Jak stwierdził Olejnik, bycie premierem Polski musi być niewdzięczną pracą, skoro wyjazdy na kongresy zakłócają domagający się spotkania rolnicy, protestujący na Wałach Chrobrego w Szczecinie, choć to po drodze.
Rolnicy zapowiadają: ciągniki nie wyjadą ze Szczecina póki nie będzie rozmów
Brak pozytywnego odzewu na zaproszenie protestujących skomentował również rolnik Jacek Buszta, który stwierdził, że szef rządu prędzej pojechałby wspierać strażaków gaszących palącą się trzcinę, niż rolników zatroskanych o przyszłość polskiego rolnictwa.
– Nie możemy się pana doczekać, nawet jeśli jest pan w tym samym mieście. Oczywiście, gdyby to był kawałek palącej się trzciny czy lasów, to pan by znalazł czas, żeby wspierać strażaków, chociaż natura czasem sama czegoś takiego potrzebuję. Nie mówię, że strażacy są lepsi i gorsi, ale powaga sprawy jest naprawdę spora – mówił Buszta.
– Panie Premierze czekaliśmy na pana na wałach Chrobrego, ale nie podjął pan rękawicy i nie pojawił się u nas, mimo że był pan w Szczecinie i mógł pan wygospodarować troszkę czasu, abyśmy wspólnie rozwiązali problemy, które nękają nasze rolnictwo. Wielka szkoda. Dalej musimy protestować – dodał rolnik Szymon Ręcławowicz.
Jak zapewnił Barna, ciągniki i rolnicy nie wyjadą ze Szczecina, dopóki przedstawiciele wymienionych resortów nie przyjadą do Szczecina i nie ustalą z nimi konkretnych rozwiązań dla rolnictwa. W przeciwnym razie dojdzie do radykalnego zaostrzenia protestu.
Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz