StoryEditorInterwencja

Właściciele nadal bez praw właścicielskich

26.04.2017., 16:04h
Członkowie Podlaskiego Związku Rolniczych Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej i przedstawiciele samorządu rolniczego z powiatów siedleckiego, łosickiego, sokołowskiego i węgrowskiego domagają się zmiany ustawy Prawo łowieckie. Nie popierają oni jednak proponowanych dotychczas projektów ustawy. Ich zdaniem nowe prawo łowieckie powinno przede wszystkim dawać rolnikom możliwość udziału w tworzeniu i wydzierżawianiu obwodów łowieckich.

– Problem nowelizacji ustawy łowieckiej nadal rolników interesuje. Chcemy, żeby na bazie tego podstawowego postulatu była tworzona nowa ustawa łowiecka. To, co się dotychczas dzieje z nowelizacją ustawy łowieckiej, to czysty cynizm, arogancja projektodawców i obchodzenie, a nie rozwiązanie problemu – mówi Janusz Krasnodębski, przewodniczący Rady Podlaskiego Związku Rolniczych Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej oraz przewodniczący Powiatowej Rady MIR w Siedlcach.

– Temat szkód łowieckich dręczy rolników od dłuższego czasu. Dlatego w pełni popieram inicjatywę zmiany dotychczasowych przepisów dotyczących prawa łowieckiego. Chcielibyśmy być gospodarzami na swoim terenie także w sprawie dodatku, jakim jest dzika zwierzyna – dodaje Janusz Lech, prezes Podlaskiego Zrzeszenia Producentów Trzody Chlewnej.

– To co się dotychczas dzieje z nowelizacją ustawy łowieckiej, to czysty cynizm, arogancja projektodawców i obchodzenie, a nie rozwiązanie problemu – mówi Janusz Krasnodębski

– W 2014 roku Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, że artykuł w ustawie mówiący o tym, w jaki sposób są tworzone obwody łowieckie nie zabezpiecza właścicielskich praw do gruntów. Okazuje się, że to prawo własności powinno być honorowane w taki sposób, żeby właściciele gruntu mogli aktywnie brać udział w tworzeniu obwodów łowieckich, czy w przypisywaniu swoich posiadłości do konkretnego obwodu łowieckiego. Po drugie, powinni mieć prawo do wyłączenia swojego gruntu w ogóle z polowania, czyli z jakiegokolwiek obwodu łowieckiego – argumentuje Sławomir Anusz, delegat Mazowieckiej Izby Rolniczej z gminy Kotuń.

Zdaniem Sławomira Anusza przy naprawianiu tej ustawy zrobiono wszystko, żeby nie wykonać w pełni wyroku TK i nie upodmiotowić rolników poprzez przywrócenie odebranego im prawa własności polowania związanego z własnością gruntu.

W dotychczasowej praktyce jak i w proponowanych rozwiązaniach tworzenia obwodów łowieckich nie bierze się pod uwagę wniosków ani racji właścicieli gruntów. Uczestniczy w tym między innymi Sejmik Województwa oraz władze okręgowe PZŁ w asyście kół łowieckich. Rolników prosi się na etapie końcowym tylko o zaopiniowanie gotowych projektów podziału gminy na obwody łowieckie w taki sposób, że Izba Rolnicza opiniuje gotowy projekt. Opinia ta nie będzie mogła wpłynąć aktywnie na granice obwodów łowieckich. Natomiast indywidualnym właścicielom pozostawiło się tylko taką możliwość, jaką i tak mają w oparciu o prawo cywilne. Nasze prawa właścicielskie nadal są w punkcie zerowym – mówi Sławomir Anusz.

– W pełni popieram inicjatywę zmiany dotychczasowych przepisów dotyczących prawa łowieckiego – mówi Janusz Lech, prezes Podlaskiego Zrzeszenia Producentów Trzody Chlewnej

Właściciel gruntów nadal nie jest decydentem, gdyż w dalszym ciągu nie decyduje, komu wydzierżawia się jego ziemię – dodaje Janusz Krasnodębski.

Sławomir Anusz zwraca uwagę na jeszcze inne prawa właścicieli gruntów, o których nie wspomniał nawet TK.

– Ponieważ wyrok Trybunału Konstytucyjnego był wywołany staraniem się właściciela o wyłączenie gruntów spod obwodu, spod rygoru polowania, w ogóle nie odniósł się do pożytków, jakie właściciele gruntów powinni mieć z tego tytułu, że na ich ziemi odbywa się polowanie. W ogóle cała ta sfera nowelizacji prawa łowieckiego pomija aspekt zasadniczy, czyli generowania przez polowania pożytków w gospodarstwach rolnych. We wcześniejszym projekcie autorstwa PO była próba zrobienia takiej namiastki przepisu dającego właścicielom gruntów możliwość czerpania korzyści z tego, że ich teren jest wydzierżawiany myśliwym. Mianowicie czynsz dzierżawny, jaki koło miało wypłacać z tytułu dzierżawy miał być rozliczany pomiędzy rolników w taki sposób, że miały być zdejmowane pieniądze z podatku rolnego. Jednak w dalszym ciągu miało się to odbywać bez aktywnego udziału rolników w procesie decydowania o tym, kto na ich gruntach będzie polował. Ponieważ rolnicy nie są tutaj w ogóle stroną w relacjach z myśliwymi, stąd cały czas istnieje nierozwiązany problem szkód łowieckich. Rolnicy nie mają odpowiednich praw w stosunku do myśliwych, żeby zrównoważyć korzyści i koszty polowania na ich terenie, co powinno stanowić przedmiot umowy dzierżawnej na podstawie tego, że utworzyli dany obwód i zgodzili się na konkretną gospodarkę prowadzoną przez dane koło – mówi Sławomir Anusz.

Nasi rozmówcy zgodnie uważają, że złożony w sejmie projekt rządowy i najnowszy projekt OPZZRiOR nowelizacji ustawy nie zmienia niczego w istocie relacji właścicielskich. Włącza Izbę Rolniczą do opiniowana gotowego projektu podziału na obwody łowieckie, co jest po prostu żartem ze środowiska rolniczego. Ich zdaniem najbardziej przykre jest również to, że władze Izby Rolniczej godzą się na takie rozwiązania i nie walczą o podmiotowe i właścicielskie prawa swoich członków, a wręcz chcą się przypodobać lobby myśliwskiemu.

Zdaniem Sławomira Anusza przy naprawianiu ustawy łowieckiej zrobiono wszystko, żeby nie wykonać w pełni wyroku TK i nie upodmiotowić rolników poprzez przywrócenie odebranego im prawa własności polowania związanego z własnością gruntu

Zarówno członkowie Podlaskiego Związku Rolniczych Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej, jak i przedstawiciele samorządu rolniczego z powiatów siedleckiego, łosickiego, sokołowskiego i węgrowskiego proponują następujące zmiany w prawie łowieckim: chcą, aby przy założeniu, że poza art. 27 inne treści pozostają niezmienione, optymalna wersja polegała na: przeniesieniu procedury wyodrębniania obwodów łowieckich na poziom samorządu lokalnego i tworzeniu obwodów w trybie dobrowolnego łączenia obrębów poszczególnych wsi z zachowaniem zasad dobrych praktyk w zakresie organizowania gospodarstwa łowieckiego. W procesie wydzielania obwodów w roli podmiotów biorących aktywny udział z Radą Gminy i Sołectwami powinny występować Nadleśnictwa, przedstawiciele Izby Rolniczej, przedstawiciele okręgowych władz łowieckich oraz przedstawiciele gmin sąsiednich w przypadkach, w których nie można z przyczyn fizjograficznych zamknąć granicy obwodów w ramach jednej gminy. Wynikiem postępowania byłaby Uchwała Rady Gminy publikowana w BIP z opisem granic obwodu, jego kategoryzacji i struktury powierzchniowej ze stawką czynszu dzierżawnego. Postępowanie, jak w każdym przypadku tworzenia prawa miejscowego, powinno być etapowe i rozpoczynać się ogłoszeniem i informacją skierowaną do zainteresowanych o rozpoczęciu prac nad podziałem terenu na obwody, właściwym procedowaniem uchwały, etapem polegającym na rozpatrzeniu uwag i zastrzeżeń, oraz publikacją stosownej uchwały.

Szkody łowieckie w dalszym ciągu są zmorą wielu rolników i zdaniem członków Podlaskiego Związku Rolniczych Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej i przedstawicieli samorządu rolniczego z powiatów siedleckiego, łosickiego, sokołowskiego i węgrowskiego problem ten nie zniknie bez odpowiedniej zmiany prawa łowieckiego

Natomiast dzierżawa obwodów łowieckich powinna odbywać się na zasadach wyboru najkorzystniejszej oferty składanej przez koła łowieckie w przypadkach, gdy na terenie obwodu nie istnieje koło miejscowe zainteresowane dzierżawą własnego terytorialnie obwodu. Wszystkie dotychczasowe płacze myśliwskiego lobby broniącego modelu łowiectwa z wykorzystaniem jako straszaka gwałtownego wzrostu kosztów dzierżawy może rozwiązać wpisanie do nowej ustawy zryczałtowanych stawek czynszu dzierżawnego na poziomie z jakim mamy do czynienia aktualnie. Proponowane zmiany ucywilizują zdaniem rolników relacje z myśliwymi na równych prawach, a czynnik ekonomiczny nie będzie jedynym wiążącym kryterium wyboru dzierżawcy obwodów. Będą się natomiast bardziej liczyć takie czynniki jak współpraca na rzecz dobrostanu zwierzyny, kultura łowiecka i dobrosąsiedzkie czy dobro-partnerskie relacje, zawsze do zweryfikowania przez obie strony: myśliwych i rolników – uzupełnił Sławomir Anusz.

Józef Nuckowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
29. kwiecień 2024 15:11