Płońsk. Kombajn utknął w mieście
Potężna maszyna marki John Deere całkowicie zablokowała przejazd w samym sercu miasta, a powodem tej nietypowej akcji okazała się ślepa wiara w technologię. Wszystko wydarzyło się tuż po godzinie 18.00. Policjanci z Płońska otrzymali zgłoszenie o dużym pojeździe, który utknął na wąskiej, jednokierunkowej ulicy w centrum miasta. Na miejscu okazało się, że winowajcą całego zamieszania jest rolniczy kolos – kombajn John Deere, prowadzony przez 27-letniego mieszkańca powiatu płockiego. Maszyna ledwie mieściła się między zaparkowanymi samochodami a krawężnikiem.
Ślepa wiara w nawigację
Jak tłumaczył sam kierowca, wpadł w pułapkę cyfrowego przewodnika. - Mężczyzna jechał od strony Baboszewa w kierunku na Nowe Miasto. Przyznał, że wybrał najkrótszą trasę, mimo że wiedział, iż nie powinien tędy jechać - podaje policja z Płońska. Policjanci szybko przystąpili do akcji. Skontaktowali się z właścicielami zaparkowanych pojazdów, którzy przesunęli swoje samochody, umożliwiając ewakuację maszyny z miejskiej pułapki. Operacja zakończyła się sukcesem – nikomu nic się nie stało, choć przez ponad godzinę centrum Płońska było kompletnie sparaliżowane.
I na tym akcja mogłaby się zakończyć, ale policjanci postanowili dać nauczkę młodemu kierowcy z nadzieją, że będzie to dla niego lekcja, którą zapamięta i już więcej takiego błędu nie popełni. - Za niezastosowanie się do znaków B-18 (zakaz wjazdu pojazdów o masie całkowitej przekraczającej określony tonaż) kierujący został ukarany mandatem 500 zł i 2 punktami karnymi - podaje płońska policja.
Michał Czubak
fot. KPP Płońsk
