StoryEditorrodzina

10-letni Dorian kocha rolnictwo, a Ursus C-330 to największy skarb

17.12.2020., 14:12h
Niektórzy rodzą się w czepku. A inni – w kabinie ursusa albo bizona. Czy rolnictwo można mieć w genach? Można. Dziesięcioletni Dorian z Pęcza pod Strzelinem zanim zaczął chodzić, już wiedział, że wialnia lepsza jest od latawca, a kombajn ciekawszy od wyścigówki.
"Syn kupuje Wasz »Tygodnik« i czyta namiętnie, więc postanowiłam do Was napisać i opowiedzieć jego historię. Dorian ma 10 lat i od zawsze interesuje się rolnictwem. Zaczęło się od dwóch małych traktorków firmy Siku, które kupił mu jego tata. Dorian miał wtedy troszkę ponad rok. Pokochał traktorki z całego serca i zaczął mówić »tata«, wskazując na zabawki. Myśleliśmy, że te jego pierwsze słowa oznaczają ojca, i chce nam powiedzieć, że dostał je od niego. Ale później odkryliśmy, że to miało znaczyć »traktor«. Myśleliśmy, że mu przejdzie – przecież większość chłopców uwielbia maszyny rolnicze. Ale tak się nie stało..." napisała do nas niedawno Anna, mama Doriana. To tylko część listu. Dalej było o sprawach, które przeciętnemu człowiekowi nie mieszczą się w głowie. Dlatego postanowiliśmy pojechać do Pęcza i sprawdzić, czy to wszystko dzieje się naprawdę.

Od niemowlęcych lat z traktorem

Pęcz. Elegancki dom na początku wsi. Dorian i jego brat Nataniel witają mnie w drzwiach z kotem na rękach. Mam zgadnąć, jak futrzak ma na imię. Szybko rezygnuję i dowiaduję się, że Ursus. Jakoś mnie to nie dziwi....
Pozostało 87% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2024 19:31