StoryEditorCENY SKUPU

Ceny świń w skupie spadają, a ceny boczku w sklepach gwałtownie rosną. Dlaczego?

01.10.2021., 11:10h
Sytuacja na rynku żywca wieprzowego jest dramatyczna. Ceny skupu świń lecą na łeb, na szyję. Ale w sklepie? W sklepie konsument z każdym tygodniem za mięso płaci coraz więcej. Dlaczego tak jest, że schab i szynka drożeją, choć cena świni spada?

Ceny żywca wieprzowego poniżej 4 zł/kg

Tanio, coraz taniej. Ceny skupu trzody chlewnej w Polsce spadają z tygodnia na tydzień. Dziś cena w wadze żywej w zależności od regionu waha się od 3,80 zł/kg do 4,60 zł/kg. To dużo poniżej poziomu z analogicznego okresu ubiegłego roku. A wtedy stawki też były niskie – ok. 4,80 zł/kg.

– Obecne ceny pogarszają i tak dramatyczną sytuację rolników produkujących trzodę chlewną w kraju. Zakłady przetwórcze narzekają na pełne magazyny z mięsem wieprzowym – komentuje Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej „Polpig”.

W najgorszej sytuacji są oczywiście hodowcy z czerwonych stref ASF. Tam ceny tuczników są jeszcze niższe i wynoszą ok. 2-3,50 zł/kg. 

- My dziś nie pytamy, po ile zakład skupi od nas te świnie, tylko czy w ogóle weźmie. Ostatnio trzy tygodnie czekałem na transport swoich tuczników, więc sytuacja jest bardziej niż dramatyczna. I nikt, kompletnie nikt nie chce nam pomóc - mówi nam Piotr Kamiński, producent trzody chlewnej z Warmii i Mazur i działacz AgroUnii, który ma gospodarstwo położone w strefie czerwonej. 

Rolnicy nie wierzą w obietnice, że skup interwencyjny pomoże w ich sytuacji

Być może sytuacja ulegnie delikatnej poprawie, bo rząd zapowiedział interwencję na rynku wieprzowiny. Skupowane ma być mięso na rezerwy strategiczne. Ministerstwo stara się też o uruchomienie dopłat do prywatnego przechowywania wieprzowiny. 

- Zamierzamy uruchomić interwencję na rynku, aby zatrzymać rujnujący gospodarstwa spadek cen i opłacalności produkcji w obrębie stref niebieskich związanych z wystąpieniem ASF-u – powiedział wczoraj w Sejmie wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik. 

Ale sami hodowcy w te obietnice nie wierzą. Wskazują, że już od kilku lat ministerstwo i różni posłowie obiecują skup nadwyżek z czerwonych stref. I na obietnicach zawsze się kończy. 

Ceny świń w skupie spadają, koszty produkcji rosną

Obok problemów ze sprzedażą dużym wyzwaniem dla hodowców są rosnące koszty produkcji. Ceny zbóż, roślin oleistych oraz przemysłowych mieszanek paszowych osiągają rekordowe poziomy. To przekłada się oczywiście na bardzo duży wzrost cen pasz. 

- W pierwszej połowie września ceny zbóż podstawowych były wyższe od 30 do ponad 40 proc. w relacji rocznej. Z kolei 20 proc.  powyżej poziomu ubiegłorocznego utrzymywały się ceny kukurydzy. W lipcu za mieszankę paszową dla tuczników trzeba było zapłacić o 16 proc.  więcej niż przed rokiem - wylicza Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno-spożywczego Santander Bank Polska.

Ekspert ocenia, że jesień będzie trudnym okresem dla producentów trzody chlewnej, co może przyspieszyć koncentrację produkcji w dużych gospodarstwach. 

Ceny mięsa w sklepach gwałtownie rosną

Co ciekawe, mimo spadków w skupie, mięso na półkach sklepowych nie tanieje. Wręcz przeciwnie. Dziś za kiełbasę czy szynkę klienci muszą zapłacić nawet 20 proc. więcej niż rok temu! Dlaczego tak się dzieje? Pośrednicy i sieci handlowe tłumaczą te wzrosty rosnącymi kosztami produkcji, m.in. paliw i prądu. Z kolei Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso zaznacza w rozmowie z nami, że ceny, po których zakłady sprzedają mięso nie wzrosły.

- Co więcej, na następny tydzień szykują się obniżki - wyjaśnia Choiński.

Wychodzi więc na to, że sklepy po prostu windują ceny, nie patrząc na to, że świnie w skupie potaniały. Jednym słowem – po raz kolejny wzbogacają się kosztem rolnika.

- To jest skandal, że na nas się tuczą i sklepy, i pośrednicy. Rolnik znów obrywa, ale nikogo to nie obchodzi. A przecież zupełnie nielogiczne jest to, że ja sprzedaję tucznika po 2 zł, czyli najtaniej od lat, a w tym samym czasie kiełbasa drożeje o 10 proc.! - oburza sią Kamiński.

A to nie koniec złych informacji, bo okazuje się, że ceny mięsa w sklepach mogą jeszcze wzrosnąć. Jak przewidują analitycy rynkowi z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w czwartym kwartale roku dynamika wzrostu cen detalicznych mięsa i przetworów mięsnych zwiększy się właśnie za sprawą drożejącego mięsa wieprzowego. Jeśli do tego Parlament Europejski zgodzi się na drastyczne podwyższenie stawek VAT na produkty mięsne z 5 do 23 proc., to wówczas na schabowego będzie stać nielicznych. 

Horrendalne ceny boczku - prezydent Biden reaguje

Problem wysokich cen mięsa w handlu występuje nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Ostatnio głośno jest o bardzo drogim boczku w USA. Tam w ciągu roku wieprzowina w sklepach zdrożała o 7 proc., a ceny bekonu i boczku poszybowały w górę o niemal 28 proc. Zdaniem administracji prezydenta Joe Bidena, ceny rosną, bo większość rynku jest w rękach kilku dużych firm. Poza tym czkawką odbija się pandemia, bo w szczytowym momencie Amerykanie wykupili mrożoną wieprzowinę ze sklepów, niektóre zakłady zostały zamknięte, a część zwierząt ubita i zutylizowana. W efekcie produkcja wieprzowiny spadła. 

Warto zauważyć jednak, że prezydent Biden będzie walczyć z tą drożyzną. Jak informuje "Rzeczpospolita", zamierza on wprowadzić plan zwalczania konsolidacji i praktyk antykonkurencyjnych w przemyśle mięsnym.

- W ramach planu administracja prezydenta Bidena i Departament Rolnictwa chcą ściśle egzekwować przepisy antymonopolowe, prowadzić dochodzenia w sprawie ustalania cen i przygotowały 1,4 mld dolarów w pakiecie pomocowym dla drobnych producentów i rolników. Do tego dochodzi 500 mln dolarów na inwestycje dla nowych, konkurencyjnych podmiotów - wyjaśnia "Rz". 

Kamila Szałaj,
fot. Biedronka
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
10. grudzień 2024 08:21