StoryEditorWiadomości rolnicze

Ćmielów – rowów kopać nie kazano

06.11.2020., 13:11h
Urzędnicy zrobili z rolnika kozła ofiarnego. Takie wnioski można wyciągnąć z lektury uzasadnienia decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach. Chodzi o konflikt między rodziną Kasprzyków a Urzędem Miasta i Gminy w Ćmielowie.

O sprawie pisaliśmy w numerach 25, 29 i 45/2019 TPR. Wszystko zaczęło się 23 maja 2018 r. od gwałtownej ulewy. Z pola buraków uprawianego przez Justynę i Jerzego Kasprzyków z Buszkowic (powiat ostrowiecki, gmina Ćmielów) wody opadowe spłynęły wraz z błotem na usytuowane niżej prywatne posesje, a także teren, na którym stoją bloki mieszkalne oraz na ulice Ćmielowa. Działka należy do Dariusza Kasprzyka, brata pana Jerzego. Pole usytuowane jest na wzniesieniu, nad Gawrońcem – dzielnicą miasteczka.

Bo zasypał
Początkowo miasto zażądało pokrycia kosztów sprzątania ulicy, ale potem się z tego wycofało. Polubowne rozmowy między użytkownikami działki a urzędnikami zmierzały w stronę porozumienia. Wstępnie ustalono już warunki. Miało ono polegać na zasadzeniu na granicy pola kilku rzędów drzew i krzewów, aby wzmocnić podłoże i ograniczyć spływ wód na przyszłość.

Jednak gdy do urzędu w Ćmielowie wpłynęło pismo podpisane przez część mieszkańców Gawrońca, w sprawie nastąpił zwrot. Autorzy pisma domagali się „rzetelnego wyjaśnienia, co miało wpływ na zmianę stosunków wodnych przy Gawrońcu”. Ich zdaniem doprowadziło do tego „zasypanie wą...

Pozostało 81% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
14. grudzień 2024 05:48