Rolnik nie zgadza się z wynikami modernizacji ewidencji gruntów i budynków przeprowadzonej w ubiegłym roku w gminie Jabłoń przez Starostwo Powiatowe w Parczewie.
– Firma z Krakowa, którą starostwo zatrudniło do przeprowadzenia modernizacji, wykonywała prace zza biurka, na podstawie fotomapy. Poza wyjątkowymi sytuacjami nie prowadziła pomiarów i wizji lokalnych w terenie – opowiada Józef Kropiwiec. – Nie wiem, czemu wybrano taką metodę, mogę się tylko domyślać, że jest tańsza i stosująca ją firma mogła dzięki temu zaoferować w przetargu na usługę niższą cenę. Jednak w efekcie dochodziło do dziwnych sytuacji.
Dwa w tę, dwa w tamtą
Rolnik opowiada, że w wyznaczonym
dniu zjawił się w urzędzie.
Przy przygotowanym stanowisku
siedział pracownik Okręgowego
Przedsiębiorstwa Geodezyjno-
-Kartograficznego w Krakowie,
które przeprowadzało modernizację.
Pokazywał zainteresowanemu
poglądowy przebieg granic
jego działki, bez żadnych punktów
odniesienia. W przypadku niezaakceptowania
którejś z granic stawała
się ona granicą sporną.
– Geodeta najpierw stwierdził, że uprawiam część działki sąsiada. Po kilku minu...