W ocenie ekspertów z IERiGŻ, gdyby nie doszło do zawarcia umowy UE-Mercosur, utrzyma się wysoki import soi i kukurydzy z krajów Ameryki PołudniowejRed.
StoryEditorrynki rolne

Polska uzależniona od soi z Mercosur. A ile sprowadzamy kukurydzy?

13.12.2025., 13:00h
Magdalena SzymańskaMagdalena Szymańska

Umowa UE-Mercosur nie wprowadza żadnych istotnych zmian w dostępie kukurydzy i soi z krajów Mercosur do unijnego rynku. Unijny rynek jest w bardzo dużym stopniu już teraz uzależniony od importu soi.

Uzależnienie Unii od soi z krajów Mercosur

W ostatnich latach do Unii Europejskiej trafiało około 27 mln ton śruty sojowej, z czego około 70% stanowiły dostawy z krajów Mercosur, głównie z Brazylii, Argentyny i Paragwaju, co wskazuje na bardzo dużą zależność rynku unijnego od tych dostaw. Popyt na tamtejszą kukurydzę jest zróżnicowany i zależy od czynników rynkowych oraz geopolitycznych. Średnio dostawy tego ziarna są na poziomie 8 mln ton, a jej największym odbiorcą jest Hiszpania, co pokazuje, że ta zależność jest dużo niższa. Jeżeli chodzi o Polskę, to jesteśmy jednym z wiodących importerów śruty sojowej w Unii i sprowadzamy do naszego kraju grubo ponad 3 mln ton rocznie, z czego na Mercosur przypada 80–85%. Jesteśmy więc uzależnieni od importu soi bardziej niż średnia unijna. Jeżeli chodzi o import kukurydzy do Polski, to jest on nieznaczny, na poziomie 30–40 tys. ton. Nasza wysoka samowystarczalność ogranicza import, ale tamtejsze ziarno konkuruje na rynku unijnym z naszym – komentował Wiesław Łopaciuk z IERiGŻ.

Więcej na ten temat dowiesz się: Mercosur: soję pryskają pięć razy. Szokujące różnice w zużyciu pestycydów

Czy umowa UE–Mercosur jest szansą czy zagrożeniem dla rolnictwa?

W ocenie ekspertów z IERiGŻ, gdyby nie doszło do zawarcia umowy UE-Mercosur, utrzyma się wysoki import soi i kukurydzy z krajów Ameryki Południowej, co gwarantuje ogólnie stabilizację rynkową na rynku pasz, ale kosztem wysokiego ryzyka zależności, a to blokuje rozwój własnej produkcji surowców wysokobiałkowych. Pełna liberalizacja handlu bez wymogów związanych z rozporządzenia wylesieniowego (ESG/EUDR) może przynieść krótkoterminowe obniżki cen pasz, jednak odbędzie się to kosztem większej koncentracji źródeł importu oraz presji na lokalnych producentów roślin wysokobiałkowych. Według ekspertów z IERiGŻ, najbardziej zrównoważony model to ten, w którym umowa będzie zawierała solidne mechanizmy ESG i EUDR, co umożliwi korzystanie z efektów wolnego handlu przy jednoczesnym ograniczaniu ryzyka środowiskowego.

Magdalena Szymańska

fot. red.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
13. grudzień 2025 13:02