Mlekovita ostrzega: polskie mleczarstwo potrzebuje ochrony
Spotkanie w centrali Grupy Mlekovita było okazją do bezpośredniej wymiany opinii między liderem polskiego mleczarstwa, a przedstawicielami Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Prezes Dariusz Sapiński przekazał przybyłym najważniejsze postulaty – stanowisko wobec wyzwań stojących przed polskim mleczarstwem, wskazując, co należałoby zrobić, by rozwijało się szybciej.
Szczególną uwagę zwrócił na potrzebę działań ochronnych dla polskiego mleczarstwa wobec importu masła z USA i Nowej Zelandii, a generalnie ochrony polskiego rynku przed nadmiernym, nieuzasadnionym importem, tzn. pokrywającym się z wytwarzanymi w Polsce produktami.
Lawinowy wzrost importu masła z USA i Nowej Zelandii
W ostatnich latach lawinowo rósł import produktów mleczarskich spoza UE, głównie z USA i Nowej Zelandii. Import masła i bezwodnego tłuszczu mlecznego z USA i Nowej Zelandii w 2025 r. osiągnął rekordowe poziomy – w pierwszym półroczu sprowadzono blisko 7 tys. ton masła więcej niż w analogicznym okresie 2024 r.
Rekordowy import może uderzyć w ceny masła w Polsce
Zgłoszone wolumeny na drugą połowę roku wskazują na dalszy wzrost dostaw, co może wywołać silną presję cenową na unijnym rynku mleczarskim.
– Obawiamy się, że taki import masła, zwłaszcza z USA, spowoduje dalszy spadek cen masła na rynku krajowym. Dodatkowo zmniejszy to opłacalność krajowej produkcji tłuszczu mlecznego i bezpośrednio obniży ceny skupu mleka u producentów.
Apel Mlekovity: potrzebne działania ochronne ze strony UE
Konieczne jest zatem monitorowanie sytuacji przez instytucje UE, a także rozważenie działań ochronnych, np. ograniczenia preferencyjnych kontyngentów, mechanizmy wsparcia dla unijnych producentów – apelował prezes Dariusz Sapiński, którego zdaniem, nadmierny napływ taniego tłuszczu mlecznego spoza UE grozi uzależnieniem unijnego rynku od dostawców zewnętrznych, co osłabia konkurencyjność i opłacalność lokalnej produkcji.
Źródło: Mlekovita
