Telus obiecuje ”nawet” 500 zł za kukurydzę. Ale warunki są trudne do spełnieniaElewarr
StoryEditorNiskie ceny kukurydzy

Telus obiecuje "nawet" 500 zł za kukurydzę. Ale warunki są trudne do spełnienia

05.10.2023., 18:00h
Minister rolnictwa Robert Telus poinformował, że cena kukurydzy skupowanej przez KGS dochodzi do 500 zł/t. Ale żeby taką stawkę otrzymać, ziarno musi mieć niską wilgotność. - Na takie warunki trzeba jeszcze z miesiąc poczekać - alarmują rolnicy i załamują ręce, bo obecnie cena wyjściowa wynosi zaledwie 415 zł/t za ziarno w przedziale wilgotności od 25 do 30 proc.

W związku z bardzo trudną sytuacją na rynku kukurydzy rząd uruchomił skup kryzysowy. Od 2 października Krajowa Grupa Spożywcza poprzez spółki Elewarr i Zamojskie Zakłady Zbożowe skupuje od rolników mokrą kukurydzę. 

Holding zapewnia, że odbierze od gospodarzy dwa razy więcej ziarna niż w ubiegłym roku. Poza tym zaoferuje im odbiór kukurydzy prosto z pola oraz rozliczenie w systemie giełdowym: zaliczka 50 proc. i możliwość rozliczenia transakcji w ciągu trzech miesięcy.

Telus obiecuje "nawet" 500 zł za kukurydzę

Jeszcze przed rozpoczęciem skupu minister rolnictwa Robert Telus sugerował, że ceny zaoferowane przez KGS mogą być wyższe od rynkowych. W tym tygodniu podczas spotkania z rolnikami ekologicznymi poinformował, że cena skupu kukurydzy w KGS dochodzi do 500 zł w zależności od stopnia wilgotności ziarna.

Z naszej sondy wynika jednak, że od 2 października większość punktów KGS przyjmowała kukurydzę w cenie 415 zł/t netto. Takie stawki daje m.in. magazyn zbożowy Skierbieszów Zamojskich Zakładów Zbożowych oraz elewator Krupiec (woj. lubelskie). Natomiast oddział Elewarr-u w Gądkach wystawił cenę 450 zł/t netto. 

Skąd więc minister wziął cenę skupu 500 zł/t? Jak tłumaczył na platformie X, cena wyjściowa faktycznie jest niższa, ale wraz z dopłatą za każdy 1 procent poniżej 30 procent, cena ostateczna może wynieść nawet 500 zł/t.

- Plus dopłata za każdy 1 punkt procentowy poniżej 30 procent. Przy dzisiejszej pogodzie wilgotność była ok.23-25 proc. a więc cena nawet 500 zł/t - napisał Telus.

Kukurydza po 500 zł? "Na takie warunki trzeba jeszcze z miesiąc poczekać"

Rolników nie przekonują jednak te wyliczenia ministra. Alarmują, że warunki, by otrzymać 500 zł za kukurydzę są bardzo trudne do spełnienia.

- Ta cena przy 30 proc. to jest żart. Nie pokrywa nakładów. Fosforan po 5700 zł, mocznik 4000 zł. Tragedia - napisał rolnik z Opolszczyzny Marek Studziński w odpowiedzi na wpis Telusa. Dodał, że w jego regionie praktycznie cała kukurydza ma wciąż 30 proc. wilgotności.

- Na takie warunki, jak Pan mówił, trzeba jeszcze z miesiąc poczekać - zaznaczył Studziński.

- Elewarr Krupiec skupuje obecnie ziarno kukurydzy po 415 zł/t w przedziale wilgotności od 25 do 30 proc. Poniżej 25 proc. za każdy procent cena wzrasta o 10 zł, a powyżej 30 proc. za każdy kolejny procent cena jest pomniejszana o 15 zł - tłumaczył w rozmowie z nami Gustaw Jędrejek, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej.

Z tych wyliczeń wynika więc, że aby uzyskać cenę 500 zł rolnik musiałby sprzedać kukurydzę o wilgotności poniżej 20 proc.  

Rolnicy o cenach kukurydzy: to jest dramat

Także rolnicy, z którymi rozmawialiśmy w tym tygodniu, są załamani. Wyliczają, że kukurydza wyprodukowana na najdroższym nawozie w historii jest dwa razy niższa niż rok temu.

Jeden z naszych rozmówców, Ireneusz Nowak prowadzi gospodarstwo rolne w Olszowcu Kolonii koło Lublina. Kukurydza na ziarno jest tu uprawiana od 1987 r. - w tym roku na 35 ha. W gospodarstwie znajduje się suszarnia, a pan Ireneusz prowadzi też skup kukurydzy.

- To jest fatalny rok dla tej rośliny. Plantatorzy kukurydzy ponieśli bardzo duże koszty. Ja za tonę RSM płaciłem 3,5 tys., czyli ponad trzy razy tyle co w poprzednich latach. A oferowana obecnie cena mokrej kukurydzy, czyli 350-400 zł netto, jest dwa razy niższa niż rok temu. To jest dramat, brak słów po prostu – mówi nam rolnik.

„Kukurydzę lepiej zostawić na polu jako nawóz niż kosić”

Co w tej sytuacji? Pan Ireneusz stwierdza, że można spodziewać się bardzo trudnych decyzji.

– Przy słabszym plonie, a takich można spodziewać się w tych częściach Polski, gdzie susza bardziej dała się we znaki, sensowniej będzie zostawić kukurydzę niezebraną na polu jako nawóz niż ją kosić – mówi.

Kamila Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 16:50