Ceny rolnicze

Pszenica tańsza nawet o 130 zł/t. Jakie są aktualne ceny zbóż i rzepaku w Polsce?

Ceny pszenicy, kukurydzy i rzepaku spadły zarówno na Matifie, jak i w Polsce. Eksperci spodziewają się, że po Nowym Roku podaż ziarna na krajowym mocno wzrośnie. Jeśli do tego czasu nie zwiększymy eksportu, czekają nas kolejne obniżki. Jakie są aktualne ceny zbóż i rzepaku w Polsce? Sprawdź w naszej cotygodniowej SONDZIE pod artykułem!

W listopadzie cena pszenicy na Matifie spadła o ponad 26 euro

W ubiegłym tygodniu ceny pszenicy na Matifie nadal spadały. W piątek 18 listopada notowania w kontrakcie grudniowym 2022 wyniosły 325,75 euro/t i były o 2 euro niższe niż tydzień wcześniej. Z kolei w kontrakcie marcowym 2023 r. spadły o 6 euro/t i wyniosły 321,00 euro/t. Natomiast dziś, 21 listopada, pszenica (cena grudniowa) na koniec dnia zdrożała o 5 euro! Warto zauważyć, że przez cały listopad cena pszenicy spadła o 26,50 euro/t!

Spadkom cen sprzyjała informacja o przedłużeniu umowy zbożowej na kolejne 120 dni, na mocy której Ukraina nadal będzie eksportować zboża i rzepak przez czarnomorskie porty.

W Polsce też spadają ceny zbóż

Ostatnie dni przyniosły sporą korektę cen ziarna także na rynku krajowym. Pszenica konsumpcyjna i paszowa potaniała średnio o 50 zł, ale są punkty, które obniżyły stawki nawet o 130 zł/t. Dzieje się tak pomimo tego, że Elewarr należący do Krajowej Grupy Spożywczej zainicjował eksport polskich zbóż drogą morską.

Jak ocenia Izba Zbożowo-Paszowa, zniżkujące ceny zbóż na giełdach światowych, umacniający się złoty względem głównych walut, a także zaawansowane zbiory kukurydzy i znaczna podaż tego zboża na rynku krajowych wywierały presję na ceny ziarna.

- Notowane w ostatnich dniach wyraźne umocnienie kursu złotego do głównych walut, w tym przede wszystkim do dolara amerykańskiego wywołało znaczne spadki cen zbóż oferowanych przez eksporterów z dostawą do portów, co przełożyło się także na zniżkę cen oferowanych za zboża przez krajowych przetwórców - wyjaśnia Izba.

IZP dodaje, że w związku z wyraźnym umocnieniem kursu złotego do dolara, nie należy wykluczyć znacznego importu ukraińskiej kukurydzy w dalszej części sezonu.

- Na razie jednak ceny tego zboża na granicy w przedziale 1200-1250 PLN/t, po przeładunku hamują większy import - wylicza Izba.

Ekspert: spodziewamy się znacznego zwiększenia podaży ziarna w drugiej części sezonu

Z kolei Mirosław Marciniak z Infograin ocenia, że obecnie przetwórcy zabezpieczyli surowiec na najbardziej newralgiczny okres świąteczno-noworoczny, czekając na tańsze ziarno po Nowym Roku.

- Biorąc pod uwagę pełne magazyny pszenicy, kukurydzy oraz rzepaku, należy się spodziewać znaczącego zwiększenia podaży w drugiej części sezonu, gdzie kluczowym czynnikiem będzie popyt eksportowy. Bez znaczącego zwiększenia przeładunków w portach w okresie styczeń/czerwiec, krajowy rynek nie będzie w stanie zagospodarować ogromnych nadwyżek - wyjaśnia ekspert.

Takie prognozy martwią rolników, którzy trzymają ziarno w nadziei, że tak jak zapowiadał minister rolnictwa będzie ono drożeć. Nie wiedzą więc, czy je sprzedawać, czy jeszcze trzymać.

Marciniak: połowa kukurydzy z Ukrainy zostaje w Polsce

Jak zauważa Mirosław Marciniak z Infograin, silnymi spadkami na porozumienie zbożowe zareagowała także europejska kukurydza.

- To właśnie unijni przetwórcy są największymi beneficjentami odblokowania ukraińskich portów – w obliczu katastrofalnych zbiorów kukurydzy Europa potrzebuje znacznie większego importu, aby zbilansować swoje potrzeby. Od 1 lipca do krajów członkowskich UE wjechało już 10,85 mln ton kukurydzy, czyli aż o 6 mln ton więcej niż w tym samym okresie poprzedniego sezonu. Z tej wielkości aż 5,7 mln ton stanowi ziarno z Brazylii, a 4,4 mln ton z Ukrainy - wylicza ekspert.

I dodaje, że dużym importerem ukraińskiej kukurydzy pozostaje Polska, dokąd od 1 lipca wjechało już 907 tys. ton, a od początku wojny blisko 1,6 mln ton.

- W mojej ocenie co najmniej 50 proc. zaimportowanego ziarna pozostało w kraju, wywierając presję na rynki lokalne - wyjaśnia Marciniak.

Ceny rzepaku na Matifie runęły w dół

W ślad za doniesieniami o przedłużeniu umowy zbożowej przez Rosję, zniżce cen ropy naftowej i olejów roślinnych, mocno spadły ceny rzepaku na Matifie. W piątek 11 listopada kontrakty lutowe były wyceniane na 610,25 euro/t, czyli w ciągu tygodnia spadły o 26 euro/t. A od początku listopada są niższe o 61 euro/t!

Dziś, 21 listopada, notowania lutowe wynoszą już tylko 603 euro/t.

Import rzepaku do Polski rośnie, eksport spada

Także na rynku krajowym ceny rzepaku spadły i wynoszą obecnie ok. 2800 zł/t. To także pokłosie wzmożonego importu rzepaku do Polski.

Według danych KAS, od 1 lipca do 30 września Polska zaimportowała 386 tys. ton rzepaku, czyli aż o 226 tys. ton więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Z tego aż 318 tys. ton stanowił ukraiński rzepak. W tym samym czasie Polska wyeksportowała tylko 95 tys. ton rzepaku, czyli dwa razy mniej niż tym okresie w ubiegłym roku.