Kryzys w Barcianach
Szkoły podstawowe znajdują się w miejscowościach Mołtajny, Drogosze i Winda. Pod koniec listopada 2024 r. odbyła się sesja rady gminy. W porządku obrad znalazły się głosowania nad uchwałami, które miały doprowadzić do zamknięcia szkół. Decyzja miała być umotywowana względami ekonomicznymi i demograficznymi. Władze gminy tłumaczyły, że zamierzają doprowadzić do scentralizowania edukacji w jednej szkole, działającej w Barcianach. Zaoszczędzone pieniądze chciały zaś przeznaczyć na inne inwestycje w gminie.
"Mała szkoła to dobra szkoła". Sprzeciw mieszkańców i petycje do kuratorium
Rada gminy zatwierdziła uchwały o likwidacji szkół, jednak nie oznaczało to natychmiastowego ich zamknięcia. Zgodę na likwidację musiało wydać jeszcze kuratorium. Decyzja radnych wywołała stanowczy sprzeciw rodziców, nauczycieli i mieszkańców. Argumentowali, że szkoły pełnią nie tylko funkcję edukacyjną, ale są także ważnym ośrodkiem życia społecznego w małych miejscowościach. W ramach protestu rodzice i nauczyciele złożyli petycję do kuratorium oświaty, a także do wojewody, domagając się cofnięcia uchwał.
Olsztyńskie kuratorium blokuje likwidację
Kuratorium Oświaty w Olsztynie wydało negatywną opinię w sprawie zamiaru likwidacji placówek, które zgłosiła gmina Barciany. Nie poparło argumentów władz gminy i nie dało zielonego światła do zamknięcia szkół. Kurator, uzasadniając swoją decyzję, wskazał, że zamknięcie wiejskich szkół doprowadziłoby do pogorszenia warunków kształcenia. Stwierdził też, że likwidacja placówek wiązałaby się z koniecznością dowożenia dzieci do Barcian, co pogorszyłoby ich warunki nauki. Podkreślił, że długie dojazdy mogą być stresujące, zwłaszcza dla młodszych uczniów. Przy szkołach przeznaczonych do likwidacji działają przedszkola i najmłodsze dzieci należałoby dowozić z odległości kilkunastu kilometrów. Doceniony został też poziom kształcenia – kurator uznał, że jest on w małych placówkach bardzo dobry. Podważył także argument o tym, że szkoła w Barcianach jest w stanie pomieścić wszystkich uczniów z likwidowanych placówek, wskazując na brak odpowiedniej infrastruktury.
Likwidacja publicznej szkoły to złożony proces, który musi przebiegać zgodnie z przepisami Prawa oświatowego. Składa się z kilku etapów. Zaczyna się od podjęcia przez organ prowadzący – w tym przypadku radę gminy – uchwały intencyjnej o zamiarze likwidacji. Taka uchwała musi zawierać uzasadnienie ekonomiczne, demograficzne lub inne, a także zapewniać, że uczniom zostanie zagwarantowana możliwość kontynuowania nauki w innej szkole publicznej.
Referendum w sprawie odwołania wójt gminy
Uchwała musi zostać podjęta z odpowiednim wyprzedzeniem – do 31 sierpnia danego roku. Uchwała została podjęta w trakcie jego trwania, jednak brak zgody kuratorium spowodował, że procedura likwidacji nie była kontynuowana. To dlatego szkoły w miejscowościach Mołtajny, Drogosze oraz Winda rozpoczęły rok szkolny 2025/2026.
W drugim etapie organ prowadzący ma obowiązek zawiadomić o zamiarze likwidacji rodziców uczniów, kuratora oświaty oraz związki zawodowe zrzeszające nauczycieli. Kluczowym elementem jest uzyskanie opinii kuratora oświaty. Kurator w swoim stanowisku ocenia zasadność i zgodność z prawem planowanej likwidacji. Kuratorzy często kwestionują likwidację, jeśli stwierdzą brak dostatecznie uzasadnionych przesłanek zamknięcia oraz uznają, że nie ma gwarancji zapewnienia odpowiednich warunków nauki w innej szkole. Gmina na opinię kuratora złożyła zażalenie do ministerstwa oświaty. Resort wydał postanowienie o uchyleniu zaskarżonego postanowienia i przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia organowi I instancji.
Zamiar likwidacji wiejskich szkół oburzył, ale także zjednoczył wielu mieszkańców gminy. Podjęto działania obywatelskie. Pod koniec lipca został zawiązany komitet referendalny „Gmina Barciany – czas na zmiany”. Zawiadomił on o zamiarze przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania wójt gminy Barciany. W uzasadnieniu odwołania wskazał znaczny wzrost zadłużenia gminy. Miało ono w 2024 r. wzrosnąć o ponad 7 mln zł, do poziomu 25,6 mln zł w porównaniu z rokiem 2021. Wskazał także na „dążenie z determinacją do zamknięcia 3 z 4 szkół podstawowych – wbrew woli mieszkańców”.
Zarzuty o rosnące długi i niespełnione obietnice
Komitet zauważył także, że zarobki wójt „rosną wraz z długami gminy”. Za rok 2021 miały wynieść ponad 180 tys. zł przy zadłużeniu sięgającym przeszło 18,2 mln zł. W 2024 r. wójt osiągnęła dochód przekraczający 256 tys. zł. W uzasadnieniu referendum zostały też wskazane podwyżki opłat za śmieci oraz podatku za posiadanie psa, a także „dezinformacja i puste obietnice”. Komitet wytknął wójt obietnicę budowy orlików przy każdej szkole, która miała zostać niespełniona, a zamiast niej prowadzona jest procedura likwidacji trzech szkół. Zarzucił także rozpowszechnianie wśród mieszkańców fałszywych informacji o szkołach oraz wypomniał „szokującą podwyżkę kosztów dowozu dzieci do szkół – bez przetargu z wieloma niewiadomymi”.
Aby referendum mogło zostać rozpisane, konieczne jest zebranie 10% podpisów osób uprawnionych do głosowania na terenie gminy. Komitet ma na to 60 dni. Termin kończy się na przełomie września. Do momentu zebrania wymaganej liczby podpisów komitet nie może prowadzić kampanii, nie mógł nam też udzielić informacji o liczbie już zebranych podpisów. Zgodnie z obowiązującym prawem, listy osób popierających inicjatywę referendalną nie trafią do urzędu gminy i są do wyłącznej wiadomości Państwowej Komisji Wyborczej. Do kwestii referendum wrócimy.
Tomasz Ślęzak
fot. T. Ślęzak
