Rolnicy zostaną bez pieniędzy. Jędrejek: to koniec złudzeńJustyna Czupryniak-Paluszkiewicz/Canva, Karol Bujoczek
StoryEditorPieniądze

Rolnicy zostaną bez pieniędzy. Jędrejek: to koniec złudzeń

26.08.2025., 17:00h

Z ust rolników, jak i osób związanych ze środowiskiem rolniczym coraz częściej pada stwierdzenie, że idą ciężkie czasy dla rolnictwa w Polsce. Negatywne nastroje producentów rolnych są m.in. efektem działań prowadzonych przez polski rząd, a zwłaszcza tych dotyczących umowy o wolnym handlu z Ukrainą czy Mercosur. Zdaniem Gustawa Jędrejka, prezesa LIR, Polska jest na prostej drodze do utraty

Trudne żniwa, wysokie koszty produkcji i brak opłacalności

Prezes Lubelskiej Izby Rolniczej Gustaw Jędrejek był gościem Tomasza Nieśpiała w Radiu Lublin, gdzie opowiedział o tym, co obecnie dzieje się w polskim i europejskim rolnictwie.

Tegoroczne żniwa zapadną rolnikom w pamięci jako trudne i nieuchwytne. Wielu z nich doświadczyło utraty plonów z uwagi na ulewne deszcze lub straciło maszyny rolnicze, a nawet własne życie podczas pracy w żniwa. Kiedy czas trudnych zbiorów już minął, rolnicy mieli nadzieję, że spieniężą zebrane ziarno za rozsądną kwotę. Jak jednak wyjaśnił Jędrejek, nie dość, że cena skupu jest dramatycznie niska, to jeszcze wstrzymywany jest skup z uwagi na przepełnienie magazynów. Niska cena skupu to cios w serca rolników ponoszących ogromne nakłady finansowe na ich produkcję.

– Koszty produkcji cały czas wzrastają. Podam przykładowo, Polifoska kosztuje około 2600 zł, a pszenica – 600 zł. Widać, ile trzeba sprzedać pszenicy na tonę nawozu wieloskładnikowego. Azotowe też nie kosztują mniej. To są duże nakłady. Do tego dochodzi paliwo. Rolnicy, z tego, co słyszę, przy bardzo dobrych plonach wychodzą na zero, z jakaś niewielką nadwyżką, ale przy gorszych niejednokrotnie trzeba dołożyć – dodał Gustaw Jędrejek.

Zobacz też: Dramat na rynku zbóż. Rolnicy walczą o 1060 zł za pszenicę

Rolnicy przerażeni umową o wolnym handlu z Ukrainą i Mercosur

Zdaniem Jędrejka, rolnicy są w bardzo złych nastrojach i nic nie wskazuje na to, by coś miało się w tej kwestii zmienić. Szczególnie przerażeni są umową o wolnym handlu z Ukrainą i perspektywą zawarcia paktu z państwami Mercosur.

– Na zboże mamy kontyngent, ale otręby czy śrutę można swobodnie przewozić. Wiem, że niektóre zakłady paszowe kupują całe pociągi śruty i ten zakaz jest omijany. Na dodatek bardzo boli mnie to, że jak rozmawiamy z politykami i przedstawiam, że dokumenty z negocjacji są dla nas niekorzystne, że to będzie dla nas sytuacja wręcz tragiczna, to wszyscy mówią: „wszystko jest pod kontrolą”. To są pobożne życzenia Ukraińców, to, co jest napisane w tych umowach. Dlatego w tej chwili magazyny mamy zapełnione praktycznie po brzegi, mało gdzie odbywają się skupy zbóż – relacjonował Jędrejek.

– Jeśli chodzi o cenę, dochodzą do mnie sygnały, że pszenica paszowa to 590 zł za tonę. To jest porażka, to nie pokryje żadnych kosztów. Następny rok będzie wręcz tragiczny. Ludzie, wiedząc o tym, że jest podpisana umowa Unii Europejskiej z Ukrainą, wysprzedawali zboże, obawiając się, że tak jak trzy lata temu zboże przyjdzie do nas z Ukrainy i (dobrej) ceny nie będzie. I prawdopodobnie tak będzie. Zresztą od samego początku tak mówiliśmy. To będzie skutkować tym, że rolnicy zostaną bez pieniędzy – prognozował Jędrejek, dodając, że poza tym, dojdzie obawa o Mercosur i utrzymanie bezpieczeństwa żywnościowego.

Do Polski wjedzie żywności produkowania niezgodnie z normami UE?

Jak stwierdził Jędrejek, choć umowa o wolnym handlu z państwami Mercosur nie została jeszcze podpisana, a rząd twardo protestuje, mówiąc, że do tego nie dojdzie, jego zdaniem jest to tylko i wyłącznie kwestia czasu.

– Nie wierzę już w tej chwili politykom, bo tak bezkarnie mówią o tym, że wszystko jest dobrze, wszystko pod kontrolą. A nie jest pod kontrolą. W tej chwili z tego, co widzę, będzie podpisana umowa z krajami Mercosur. Z odległości ponad 1000 km przewieziona będzie żywność produkowana w różnych standardach: sterydy, środki ochrony roślin zakazane w Polsce, antybiotyki, bez żadnej kontroli. Na dodatek ta odległość grozi załamaniem dostaw żywności. A to jest produkt strategiczny, do którego konsumenci – a rolnicy też są konsumentami – powinni mieć dostęp. Na dodatek polska żywność jest znana w całej Europie, w świecie, wiemy, że ma swoją markę. A my chcemy tego się pozbyć. Jest to niedopuszczalne i dlatego mówię o tym głośno. Mam dokumenty, że źle się w tej chwili dzieje – argumentował Jędrejek.

Bez szans na mniejszość blokującą

Zdaniem prezesa LIR, pora porzucić nadzieje na to, że Polsce uda się uzyskać mniejszość blokującą i nie dojdzie do podpisania umowy o wolnym handlu z Mercosur.

– Ja już tej wiary nie mam. Spotykaliśmy się z przedstawicielami związków zawodowych izb rolniczych z wielu krajów zachodnich, na przykład z krajów Trójmorza. Wszystkie związki, wszystkie izby są za tym, aby nie podpisywać umowy z państwami Mercosur. Ale ich rządy widzą w tym jakieś rozwiązanie dla siebie, żeby podpisać tę umowę – powiedział Gustaw Jędrejek.

Rada Gabinetowa już 27 sierpnia

Kancelaria Prezydenta poinformowała, że podczas posiedzenia Rady Gabinetowej zaplanowanego na 27 sierpnia poruszony zostanie m.in. temat działań rządu zmierzających do zabezpieczenia polskiego rolnictwa i krajowej produkcji rolnej przed skutkami napływu towarów rolnych spoza Unii Europejskiej. Dyskusja ma dotyczyć w szczególności umowy handlowej UE z Mercosur oraz porozumienia między Unią Europejską a Ukrainą w sprawie handlu produktami rolnymi i żywnościowymi.

Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz na podst. Radio Lublin, ToNie / opr. WM, Fot. Paweł Pikul/archiwum RL

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. grudzień 2025 05:51