StoryEditorWiadomości rolnicze

Mikotoksyny opanowały kukurydzę i bardzo szkodzą rolnikom

02.02.2015., 15:02h
W niektórych rejonach Polski 2014 rok  nie był zbyt sprzyjający dla plantatorów kukurydzy. Występujące duże porażenia kolb grzybami z rodziny Fusarium przyczyniły się do powstania w ziarnie nadmiernych ilości mikotoksyn. Ich poziom w wielu przypadkach uniemożliwił sprzedaż ziarna. 

Obecnie poważny problem ze zbyciem wysuszonego ziarna kukurydzy ma wielu producentów zbóż „Nasze Zboża”. Niedawno na łamach naszego tygodnika opisywaliśmy otwarcie nowej Bazy Obrotu Zbożem w Borkach Kosach, której właścicielem jest grupa „Nasze Zboża”. Obecnie ze względu na nadmierną zawartość mikotoksyn w skupionym ziarnie kukurydzy grożą jej poważne problemy finansowe.

– W naszej grupie skupujemy rzepak, zboża i kukurydzę od naszych członków, ale także korzystając z bazy magazynowej kupujemy nasiona od rolników nie zrzeszonych w „Naszych Zbożach”. Na początku funkcjonowania naszej nowej bazy pojawiły się problemy ze zbyciem zakupionego ziarna kukurydzy. Skupowaliśmy ziarno mokre i po wysuszeniu mieliśmy je sprzedać. Jednak ze względu na parametry ziarna, nadal mamy je w magazynie. Obecnie mamy około 2 tys. ton ziarna kukurydzy na stanie. Sprzedaliśmy tylko około 500 ton i to tylko tym podmiotom, które nie prowadzą badań na zawartość tych toksyn. Mamy wprawdzie propozycje odbioru, ale poziom DON-ów (skrót nazwy deoksyniwalenol, jednej z mikotoksyn) nie może być wyższy niż 2 tys., a kukurydza ma przeważnie 3,4 – 4 tys. DON-ów. Jak kupowaliśmy kukurydzę tylko na naszym terenie, to zawierała ona 500 do 1000 DON-ów. Jak zaczęliśmy kupować ziarno kukurydzy z Lubelszczyzny, to poziom mikotoksyn w ziarnie wzrósł kilkukrotnie. Rolników dziwi to, że niektóre firmy paszowe kupują kukurydzę nie zwracając uwagi na zawartość toksyn, a inne przeprowadzają takie badania i przy wykryciu większej ich ilości w ziarnie, po prostu go nie kupują – usłyszeliśmy w grupie „Nasze Zboża”. 

Zdaniem przedstawicieli grupy, w 2015 roku rolnicy będą mieli jeszcze większe problemy ze sprzedażą ziarna. Obawiają się oni, co będzie, gdy w 2015 roku wejdą obligatoryjne badania ziarna zbóż i kukurydzy na zawartość mikotoksyn. Wówczas rolnikom w ciągu jednego miesiąca grozi bankructwo. Według przepisów, ziarno niezakwalifikowane do sprzedaży ze względu na zbyt wysoki poziom DON-ów nadawać się będzie wyłącznie do utylizacji.

Zdaniem Krzysztofa Gintera, producenta zbóż i rzepaku z miejscowości Mościbrody oraz doradcy agrotechnicznego w grupie „Nasze zboża”, jest to sprawa poważna także z punktu widzenia konsumenta.

– Przy zaostrzeniu przepisów bardziej światli rolnicy zwiększą ilość stosowanych fungicydów, żeby w większym stopniu zapobiec występowaniu chorób grzybowych, a przez to zmniejszyć ilość mikotoksyn w ziarnie. Plantatorzy chcąc ochronić plantacje przed chorobami grzybowymi, zastosują najnowsze środki ochrony roślin, które są drogie i przełoży się to na wzrost kosztów produkcji. Aby zwiększyć skuteczność zabiegów rolnicy mogą uciec się do stosowania fungicydów wycofanych z użycia albo do korzystania z bardzo tanich środków niewiadomego pochodzenia zza wschodniej granicy – mówi Krzysztof Ginter.

 

Józef Nuckowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
11. grudzień 2024 15:37