
3 000 szt. bydła do wybicia w stadzie bydła na Węgrzech
Paul Mexiner pochodzi z Burgenlandu, najbardziej wysuniętego na wschód i najmłodszego kraju związkowego Austrii. Od ponad 30 lat prowadzi gospodarstwo rolne na Węgrzech, którym obecnie zarządza jego syn Milan. Rolnik specjalizuje się w hodowli bydła mlecznego. Siedziba jego stada znajduje się w osadzie Levél, w regionie Győr-Moson-Sopron. Niestety, to w gospodarstwie Mexinera 26 marca br. służby weterynaryjne stwierdziły obecność 2. ogniska wirusa pryszczycy na Węgrzech.
Stado liczyło 3 000 szt. bydła i wszystko trzeba było wybić, bo objawy miało ok. 5% zwierząt. Jak podaje niemiecki Top Agrar, w gospodarstwie Mexinera wciąż trwa dezynfekcja, a straty przez niego poniesione wciąż nie zostały dokładnie oszacowane. Wstępne obliczenia wskazują, że rolnik przez pryszczycę stracił ok. 6 mln euro. W jego gospodarstwie o powierzchni liczącej ok. 4 ha zatrudnia 70 pracowników.
– To bardzo trudna sytuacja, prace dezynfekcyjne postępują powoli, mamy dobre 4 hektary powierzchni obory i jest to bardzo czasochłonne. Dobre 5% zwierząt miało objawy, więc wszystkie trzeba było zabić – mówił Mexine...