Gorąco w KOWR w Koszalinie
Dziś, 27 czerwca, o godzinie 12:00 w KOWR Koszalin miał odbyć się przetarg na dzierżawę Ośrodka Produkcji Rolniczej Giżyno o powierzchni 620 ha. Od rana pod siedzibą Ośrodka gromadzili rolnicy. Wśród nich byli przedstawiciele Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników, działacze NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych, Kółek Rolniczych, rolnicy z regionu oraz poseł Czesław Hoc, który przybył z interwencją poselską. Wszyscy apelowali o wstrzymanie przetargu, który ich zdaniem faworyzował duże podmioty i wykluczał lokalnych rolników indywidualnych.
– To przetarg ustawiony pod konkretnego dzierżawcę, tak zwana ustawka. Czas na zgłoszenie był krótki, wymagania zaporowe, więc nie mamy szans konkurować z korporacjami, które dysponują flotą maszyn i kontaktami z uczelniami – mówili zdenerwowani rolnicy.
Głośne były także głosy krytyki wobec spółek, które mimo że nie wywiązywały się z obowiązku wyłączenia 30 proc. dzierżawionej ziemi dla indywidualnych gospodarstw nadal mogą startować w przetargach na ziemię z KOWR.
Przetarg na OPR to "skandal i perfidia"
Poseł PiS Czesław Hoc nazwał całą sytuację „skandalem niebywałym i perfidią”, a Jarosław Rzepa (PSL) podkreślił w piśmie interwencyjnym, że przetarg narusza Konstytucję, według której podstawą ustroju rolnego państwa jest gospodarstwo rodzinne.
Głos zabrał również Grzegorz Brodziak, prezes Goodvalley Agro, firmy dotychczas dzierżawiącej grunty mające wejść w skład OPR Giżyno i ubiegającej się o ponowną dzierżawę. W emocjonalnym wystąpieniu prosił o zrozumienie dla losu 1200 pracowników firmy i bronił dotychczasowej działalności przedsiębiorstwa.
Rolnicy zablokowali przetarg na ziemię KOWR
Ostatecznie, po gorącej, bardzo długiej dyskusji i naciskach rolników, dyrektor KOWR Marek Gil odwołał przetarg.
– Ja odwołuję dzisiejszy przetarg. W poniedziałek podpisuję nowe ogłoszenie. Macie 21 dni, by wypracować wspólne stanowisko w zespole Ziemia – ogłosił.
Po tej deklaracji rozległy się brawa. Rolnicy, przy wsparciu parlamentarzystów pokazali, że wspólnym działaniem można skutecznie zatrzymać niekorzystne decyzje i walczyć o sprawiedliwy dostęp do ziemi. Zespół Ziemia dopiął swego.
– Myślę, że dzisiejsza informacja ze spotkania dotrze do dyrektora generalnego KOWR i do pana ministra. Mam nadzieję, że wezmą na siebie odpowiedzialność i zdecydują o zawieszeniu przetargów w całym kraju – może nie tylko na 21 dni, ale na dłużej. Nie można stawiać dyrektorów regionalnych w tak niezręcznej sytuacji. Dziś słyszeliśmy, że pan minister nie odbiera telefonu, a dyrektor generalny KOWR również. To jest po prostu żenujące – powiedział Piotr Kamiński z Solidarności RI.
"To była decyzja odważna"
Poseł Czesław Hoc zwrócił uwagę na postawę dyrektora KOWR-u.
- Chcę wyrazić szacunek dla pana dyrektora Marka Gila z KOWR w Koszalinie. To była decyzja odważna i zgodna z prawem. Miał serce i miał odwagę. Osobiście wstawię się w tej sprawie u ministra Czesława Sikorskiego, którego dobrze znam z Parlamentu Europejskiego – powiedział poseł Czesław Hoc.
620 ha ziemi z KOWR nie dla rolników?
Przypomnijmy. Spór dotyczy gruntów powstania Ośrodka Produkcji Rolniczej Giżyno o łącznej powierzchni 620 ha. Na tym terenie znajdują się m.in. chlewnie, instalacja biogazowa, suszarnia, ponad 20 silosów, przepompownie i magazyny. Wysokość wywoławczego czynszu dzierżawnego wynosi 7 879,38 dt pszenicy rocznie. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Kamila Szałaj
