Rolnicy pytają: gdzie działania?
W ostatnich dniach w mediach społecznościowych ministra rolnictwa pojawiło się nagranie, w którym do ministra Stefana Krajewskiego przyszedł aktor odgrywający księdza, a w tle padają komentarze w stylu „bałagan po świniobiciu”.
Wcześniej sam Krajewski krytykował swojego poprzednika, Roberta Telusa za filmiki z gaśnicą.
- Bo wy zamiast rozwiązywać problemy, zamiast przeciwdziałać tym problemom, skupiacie się na nagrywaniu głupich filmików i puszczaniu tego w internet - mówił wtedy.
Dziś te słowa wracają jak bumerang, bo własne nagrania ministra rolnictwa wywołują podobną krytykę.
Rolnicy się denerwują, że nie projekty ustaw, nie decyzje, nie realne działania, tylko filmiki rządzą w sieci. I to takie, które bardziej pasują do platformy rozrywkowej niż do urzędu ministra rolnictwa.
Realne problemy w cieniu memów
Stowarzyszenie Dla Powiatu komentuje, że "zamiast konkretnych działań mamy scenki, które mogą bawić w sieci, ale nie rozwiązują problemów w polskim rolnictwie".
Organizacja podsumowuje też sytuację w polskim rolnictwie:
- ceny produkcji lecą w dół,
- import zalewa rynek,
- „aktywny rolnik” pozostaje hasłem,
- produkcyjna funkcja wsi istnieje tylko w prezentacjach,
- KOWR i fundusze promocji funkcjonują w chaosie.
Dla Powiatu dodaje, że nie chodzi o zakaz dystansu czy humoru.
- Chodzi o moment. O powagę urzędu. O to, czy rolnik widzi w ministrze partnera, czy tylko twarz kolejnego nagrania - tłumaczy Stowarzyszenie.
Krytyka ze strony związków zawodowych
Także Marcin Wroński, zastępca przewodniczącego Związku Zawodowego Rolnictwa Samoobrona w kujawsko-pomorskim, zaznacza, że aktorstwem i gadaniem, nie poprawimy sytuacji na wsi.
Rolnicy i przedstawiciele związków zawodowych zwracają uwagę, że minister powinien zająć się realnymi problemami: od odrzucenia umowy z MERCOSUR, przez sytuację na rynku zbóż, cukru i trzody chlewnej, po spadające ceny mleka i zalew warzyw z zagranicy.
Wroński dodaje, że zamiast aktorstwa i gadania potrzebna jest ciężka praca i konkretne decyzje dla rolnictwa. Podkreśla też ironię sytuacji: w 2023 roku, gdy Krajewski był opozycją, ostro krytykował ówczesnego ministra Roberta Telusa za amatorski filmik z gaśnicą na TikToku, a dziś sam publikuje nagrania, które zdaniem rolników nic nie wnoszą.
Co więcej, profesjonalnie wyreżyserowane filmiki, w których oprócz ministra rolę księdza gra zawodowy aktor Krzysztof Dzierma z Białostockiego Teatru Lalek, wywołały dodatkowe pytania. Wroński zastanawia się przy tym, ile kosztowało wynajęcie aktora i nakręcenie tych nagrań.
Mem-minister czy gospodarz?
Dla rolników i przedstawicieli związków zawodowych pytanie jest takie, czy Polska ma dziś ministra rolnictwa, czy tylko mem-ministra? - Rolnikom nie potrzeba Tarzana w balii ani scenek kabaretowych. Potrzebują gospodarza, który zamiast morsować, wreszcie wejdzie w pole z ustawą w ręku - tłumaczą działacze rolni.
źródła: Facebook/Stefan Krajewski, Facebook/Marcin Wroński, Facebook/Dla Powiatu
oprac. Agnieszka Sawicka
