Wroński: rząd przespał szansę, rolnicy zostali sprzedaniJustyna Czupryniak-Paluszkiewicz/Canva
StoryEditorWiadomości

Wroński: rząd przespał szansę, rolnicy zostali sprzedani

10.09.2025., 13:00h

Polscy rolnicy drżą o przyszłość swoich gospodarstw. Na horyzoncie jawią się negatywne konsekwencje podpisania trzech umów międzynarodowych, a oni czują, że zostali bez jakiejkolwiek ochrony. Polską prezydencję w UE uważają za zmarnowany czas i są świadomi tego, że zostali bez jakiejkolwiek ochrony. – Liczyliśmy, ze nasz głos zostanie wysłuchany, jednak został, niestety, zignorowany – komentuje Marcin Wroński z ZZRS.

Polska zmarnowała prezydencję w UE

Dzieje się to, przed czym polscy rolnicy bronili się przez ostatnie 3 lata. Komisja Europejska podpisała umowę o wolnym handlu z państwami Mercosur. Mimo sprzeciwu Polski wobec decyzji, niosącej za sobą druzgocące konsekwencje dla rolnictwa, tak naprawdę nic już nie da się zrobić. Pomóc mogłoby jedynie utworzenie mniejszości blokującej, co nie udało się dotychczas i raczej się nie uda. Polska przez pół roku sprawowała prezydencję w UE i zdaniem rolników, przespała sprawę. Teraz rolnicy czują się zignorowani i nie zamierzają wybaczyć tego postępowania nikomu.

– Solidarność RI, Samoobrona i inne rolnicze organizacje zorganizowały 3 stycznia w mrozie i śniegu protest w Warszawie. Miał on zwrócić uwagę na najpilniejsze problemy naszej branży. Data tego protestu nie była przypadkowa, był to dzień uroczystego przejęcie prezydencji przez Polskę. Liczyliśmy, że nasz głos zostanie wysłuchany, jednak został niestety zignorowany. Są to błędy i zaniechania, których nie można wybaczyć – mówi Marcin Wroński z Związku Zawodowego Rolnictwa Samoobrona.

Zobacz też: Wroński: Ukraina buduje gigantyczne obory, a nasze ministerstwo żyje z dnia na dzień

Wroński: „Rolnicy stoją pod ścianą”

Zdaniem Wrońskiego rolnicy stoją pod ścianą, przyparci niskimi cenami skupu większości płodów rolnych i podpisaniem trzech niekorzystnych umów dotyczących:

  • porozumienia z Mercosur,
  • liberalizacji handlu z Ukrainą,
  • ceł UE-USA (ta wydaje się rolnikom szczególnie absurdalna z uwagi na warunki, na których została zawarta, polegające na tym, że żywność wysyłana do USA ma 15% cło, a towary rolno-spożywcze z USA w większości mają stawkę 0%).

– Naszych interesów, nie zabezpieczy żadna klauzula bezpieczeństwa, ani rekompensaty w wysokości 6,3 mld euro przez 7 lat. Od początku świata kraje chroniły swoje gospodarki cłami, z których czerpały zyski, a w Unii Europejskiej cła są likwidowane, doprowadza się do niszczenia rodzimych przedsiębiorców i rolników, a straty tym spowodowane łagodzi się dopłatami i rekompensatami sfinansowanymi z portfeli wszystkich mieszkańców unii. Przecież to nie ma nic wspólnego ze zdrową ekonomią i zdrowym rozsądkiem – grzmi Wroński.

Likwidacja rolnictwa europejskiego – konsekwencje

Jak wskazuje Wroński, państwa członkowskie UE przez wiele lat wdrażały najwyższe rygory fitosanitarne, weterynaryjne i środowiskowe, podczas gdy w krajach nie należących do wspólnoty wciąż produkowano żywność nie stosując jakichkolwiek wymogów. Niestety, produkcja rolna w Polsce, jak i całej UE została przez to ograniczona.

– Jeżeli spożywamy określoną ilość wołowiny, wieprzowiny, drobiu na jedną osobę, to nie zmniejszymy w ten sposób spożycia, tylko produkcja będzie prowadzona gdzie indziej. Można to zauważyć na przykładzie rynku nawozów. Zredukowaliśmy ich produkcję u nas, to zwiększył się ich import i produkcja w innych częściach świata, w których jest tańsza, bo nikt tam nie zwraca uwagi na ochronę środowiska. Bilans zużycia nawozów pozostał ten sam – zauważa Wroński.

Likwidacja europejskiego rolnictwa doprowadzi do intensyfikacji produkcji żywności

Zdaniem Wrońskiego, jeśli europejskie rolnictwo zostanie zlikwidowane, będzie to miało dramatyczne konsekwencje w postaci:

  • zwiększenia wycinki lasów w Ameryce Południowej,
  • zwiększenia zużycia pestycydów,
  • zwiększenia zużycia hormonów wzrostu i innych środków w krajach MERCOSUR.

– Produkcja będzie musiała być jeszcze bardziej intensywna, bo kraje te będą musiały wyprodukować jeszcze więcej żywności. Dokładnie o tyle więcej, o ile mniej wyprodukujemy w Unii Europejskiej – podsumowuje Wroński.

Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz na podst. kom. Wroński

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. grudzień 2025 05:40