StoryEditorŻywienie świń

Białko sojowe w żywieniu świń - czy to się obecnie opłaca?

10.07.2019., 21:07h
Anna i Robert Rafałowie produkują tuczniki w cyklu otwartym. Mieszanki dla zwierząt sporządzają we własnym zakresie, kontrolując w ten sposób ich skład. Rolnicy podkreślają, że przy obecnych cenach najlepszym źródłem białka w żywieniu trzody chlewnej jest poekstrakcyjna śruta sojowa. Gospodarze w paszę dla tuczników wkomponowali także żyto hybrydowe, które nawet w obliczu suszy w 2018 roku plonowało całkiem przyzwoicie.

Jednorazowo gospodarze wstawiają około 570 zwierząt do tuczu. Nową partię warchlaków kupują co 6 tygodni. Po tym okresie przenoszą je do tuczarni i kupują kolejne zwierzęta. W tuczarni, podobnie jak w warchlakarni, tuczniki przebywają 6 tygodni i po tym okresie są sprzedawane.

Warchlaki importowane z Danii

W Polsce ciężko kupić duże wyrównane partie warchlaków liczące po blisko 600 sztuk, zdecydowaliśmy się więc na import z Danii. Dodatkowo duńska genetyka pozwala osiągnąć dobre wyniki w produkcji. Zużycie paszy na 1 kg przyrostu waha się od 2,55 do 2,70 kg, a mięsność sprzedawanych tuczników wynosi powyżej 58% – wyjaśnia Robert Rafało.

Pasze przygotowywane w gospodarstwie są tańsze

Sporządzanie paszy we własnym gospodarstwie jest tańszym rozwiązaniem niż zakup gotowych mieszanek. Znam dokładnie jej skład i podaję tylko białko sojowe. Próbowaliśmy używać do sporządzania paszy białka z innych źródeł niż śruta sojowa. Jako komponentów używaliśmy np. śruty rzepakowej i słonecznikowej, ale nie było to opłacalne rozwiązanie. Zważywszy na przyswajalność pasz, śruta rzepakowa musi kosztować połowę tego, ...
Pozostało 77% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. kwiecień 2024 01:12