
Dlaczego na rynku brakuje cieląt do opasu?
Zdaniem Jacka Klimzy, prezesa Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego, brak cieląt do opasu na rynku to efekt kilku nakładających się czynników – nie ma jednej przyczyny tej sytuacji.
– Są trzy główne powody tego, że hodowcy bydła w Polsce borykają się z brakiem cieląt do opasu. Pierwszym jest sytuacja epizootyczna, czyli rozwój choroby niebieskiego języka i pryszczycy. Drugim spadek pogłowia bydła w Europie, a trzecim zmniejszenie importu cieląt z krajów zachodnich do Polski – wyjaśnia Klimza.
Prezes PZHiPBM zwraca też uwagę, że popyt na cielęta rośnie, co dodatkowo pogłębia problem. To efekt rosnących cen skupu bydła – coraz więcej rolników chce wejść w opas i zwiększyć produkcję.
– Moim zdaniem, większe zapotrzebowanie na cielęta może wynikać z wysokich cen i tego, że wielu rolników decyduje się na zwiększenie liczby opasanych zwierząt, bo czują, że mogą na tym zarobić – dodaje Klimza.
Zobacz też: "Piękne cielęta, a po dwóch tygodniach padają”. Rolnik z Mazowsza postawił na krajowe hf-y
Ile kosztują cielęta? Nawet 7000 zł za odsadka
Jak informuje Klimza, obecnie ceny cieląt sięgają nawet 2 000 zł/szt., co może zachęcać rolników do ich zakupu.
– Ceny cieląt sięgają nawet 1 500 zł/szt., a niektórzy mówią, że nawet do 2 000 zł/szt. Natomiast cena odsadków bydła mięsnego o wadze od 200 do 300 kg dochodzi do nawet 6 000-7000 zł/szt. w zależności od tego, jak odbiorca dogada się z dostawcą – mówi Klimza.
Będą dopłaty do wymiany stada?
Zdaniem prezesa PZHiPBM, istotne jest wspieranie producentów i hodowców bydła mięsnego poprzez wdrażanie programów wspomagających rozwój branży. Pomysł na jeden z nich powstały w PZHiPBM został już skierowany do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
– Zarząd PZHiPBM zgłosił do ministerstwa rolnictwa program wspomagający rozwój branży. Chodzi o dopłatę do wymiany stada, mającą na celu poprawienie jakości materiału, który mógłby trafić do opasu. Założeniem tego programu jest zakup jałówek czysto rasowych o wysokim potencjale genetycznym. Rolnik sprzedałby krowy utrzymywane w typie mięsnym i w ich miejsce zakupiłby jałówki czystorasowe. Zaproponowaliśmy kwoty dotacji: 3 tys. zł na jałówkę czysto rasową, niezacieloną i 5 tys. zł na jałówkę czysto rasową, zacieloną. W perspektywie czasu na rynku przybyłoby lepszego jakościowo, szybciej rosnącego materiału opasowego – podsumowuje Klimza.
Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz